Porsche Taycan już tu jest i wygląda prze-ge-nial-nie!

No i się doczekaliśmy, Porsche pokazało model Taycan - elektryczny sedan konkurujący z Teslą Model S - tylko ma być lepszy.

Porsche to zobowiązanie - produkt tej marki nie może być byle jaki. Taycan udowadnia, że samochód elektryczny można wynieść na nowy poziom. Trudno powiedzieć, że nie spodziewaliśmy się wyglądu samochodu. Porsche dość długo pokazywało nam zamaskowane egzemplarze, a także koncept Mission E, na którym Porsche Taycan ma bazować.

Porsche Taycan - Turbo na prąd

Ale teraz wiemy już wszystko. Płaski, pięciodrzwiowy liftback jest inny niż pozostałe modele marki z Zuffenhausen, ale jednocześnie jest bez problemu rozpoznawalny. Przednie lampy z poczwórnymi diodami, charakterystyczny kształt maski i dachu a także tylne światła w formie poziomego pasa, podobnego do tego z najnowszej 911-ki charakteryzują Taycana jako jedyny w swoim rodzaju model.

Wnętrze, którego pierwsze zdjęcia ujawniono kilka dni temu, to "typowe Porsche". Zwykła kierownica oraz pionowo ustawiona deska rozdzielcza nawiązują do klasyki marki. Tyle tylko, żę zamiast trzech zegarów, mamy wyświetlacz z trzema okrągłymi wskaźnikami oraz dodatkowymi informacjami pokazywanymi po bokach. A więc zachowano wciąż klasyczny układ. Oprócz tego dotykowe wyświetlacze "ciągną się" przez całą szerokość wnętrza, a także w dół - podobnie jak w modelach Audi, służą do sterowania najważniejszymi funkcjami samochodu. Nad tunelem środkowym, na podszybiu znalazło się tradycyjnie miejsce na stoper.

Stoper może się przydać - Taycan ma być naprawdę szybki i wydajny i mimo dwóch par drzwi nadawać się na tor.

Na pierwszy "ogień" zaprezentowano dwie topowe wersje o jakże "spalinowych" nazwach - Turbo i Turbo S. Obie domyślnie dysponują 625 KM z dwóch silników elektrycznych umieszczonych przy osiach (a więc dających napęd AWD, z mocą przenoszoną przez dwubiegową skrzynię automatyczną). Z funkcją Launch Control oraz Overboost, Turbo generuje jednak 680 KM i 850 Nm, a Turbo S... 762 KM (i 1049 Nm).

Porsche Taycan - zasięg zadowala

100 km/h w przypadku Turbo S pojawia się po 2,8 sekundy - słabsza wersja potrzebuje na to 3,2 sekundy. Prędkość maksymalna to 260 km/h. A to wszystko przy zachowaniu sensownego zasięgu. Mocniejszy Taycan może przejechać, wg norm WLTP, 412 km, Taycan Turbo nieco więcej - 450 km.

Porsche Taycan będzie miało cztery tryby jazdy - Range, Normal, Sport i Sport Plus. Ten pierwszy będzie miał limitowaną prędkość (do 140 km/h) i najwydajniejsze wykorzystanie napędu na cztery koła - w ekstremalnych przypadkach będzie mógł korzystać tylko z przedniej osi. Ładowanie, dzięki architekturze elektrycznej o napięciu 800 Volt, będzie mogło następować z ładowarek o mocy 270 kilowatów (na ten moment - teoretyczne możliwości mówią o nawet dwukrotnie mocniejszych). To powinno pozwolić na naładowanie Turbo S w 22,5 minuty z 5 do 80% baterii o pojemności 93,4 kWh. W przypadku szybkiej, ale słabszej,  150-kilowatowej ładowarki ten czas wzrasta do 36 minut.

Ceny na ten moment wynoszą 153 310 USD za Porsche Taycana Turbo i 187 610 USD za Turbo S. Sprzedaż powinna rozpocząć się w grudniu 2019 roku.