Porsche Taycan przejechało 3 425 km w ciągu doby. I to całkiem szybko.
Porsche zbliża się do premiery modelu Taycan. Elektryczne gran turismo przechodzi ostatnie testy i bije popisowe rekordy. Ten na Nardo warty jest odnotowania.
Włoski okrągły tor Nardo, który należy do Porsche, został ostatnio wyremontowany. I uznano, że to odpowiednie miejsce do testów wytrzymałościowych nowego elektrycznego Taycana. W końcu przy jeździe z wysokimi prędkościami zarówno baterie, jak i silniki elektryczne najbardziej dostają "w kość". W południowych Włoszech jest ciepło, więc nie powinno Was dziwić, że temperatura toru wynosiła 54 stopnie Celsiusza.
Tymczasem Taycan przejechał w ciągu 24 godzin prawie 3 500 km, osiągając średnią prędkość między 195 a 215 km/h (a więc zapewne mówimy o średnich prędkościach jazdy, nie licząc ładowania 800-voltowej instalacji). Nawet wliczając ładowanie i zmiany kierowców, to daje średnią prędkość 142,7 km/h. Samochód przeżył i nadaje się do dalszej jazdy.
Porsche Taycan dysponuje dwoma silnikami o łącznej mocy 600 KM i 880 Nm (chwilowo nawet 1 000 Nm). 100 km/h rozwija w nieco ponad 3 sekundy, a wg opublikowanych testów, jest w stanie 30 razy pod rząd rozpędzić się do 200 km/h bez spadku wydajności. Ta prędkość pojawia się po ok. 10 sekundach. Bateria ma 96 kWh. W przyszłości mają pojawić się wersje zarówno słabsze (ok. 400 KM, bateria 80 kWh) jak i mocniejsze, o mocy sięgającej ponad 700 KM. Cena ma wynosić ok. 140 000 Euro.
Premiera samochodu już 4 września.