Quo vadis, Fordzie? Sytuacja tej marki w Europie jest bardzo zła. Jest jednak światełko w tunelu

Ford zrezygnował z wielu cenionych modeli, z Fiestą na czele. Do tego miliardy przeznaczył na unowocześnienie fabryki w Kolonii, w której powstają elektryczne modele Explorer i Capri. Efekt jest taki, że te dwa ostatnie sprzedają się fatalnie, w planach są kolejne zwolnienia, a gama spalinowych aut osobowych skurczyła się do dwóch sensownych samochodów.

Pytanie "dokąd idziesz" jest więc bardzo adekwatne. Ford obrał przedziwny kierunek, który ciężko jest pojąć. Amerykańska marka postawiła wszystko na jedną kartę - elektryfikację. Nawet gdy znaki na niebie i ziemi sugerowały, że ta strategia jest skazana na porażkę, w Fordzie nikt nie chwycił za stery i nie wprowadził koniecznej korekty.

Efekty są naprawdę bolesne, zwłaszcza z perspektywy dawnej pozycji tej marki. Explorer i Capri, czyli dwa elektryczne modele, które powstają na platformie MEB Volkswagena, sprzedają się bardzo słabo. Założenia można włożyć już między bajki, gdyż łączna liczba egzemplarzy wyprodukowanych w tym roku ledwo sięga 21 000 aut.

Pożegnaliśmy za to świetną i wciąż świeżą Fiestę, a także kapitalne vany, które może i były niszowe, ale spełniały potrzeby wielu klientów. Do tego na sam koniec dostały najlepsze silniki - czyli napęd hybrydowy.

Za kilka miesięcy z fabryki w Saarlouis wyjedzie ostatni Ford Focus, po czym w tym zakładzie zgaśnie światło. Następcy nie przewidziano, a cały budynek trafi na sprzedaż.

Ford Focus Saarlouis

To wszystko sprawiło, że Ford stracił pozycję w Europie i notuje coraz gorsze wyniki

Wszystko wskazuje jednak na to, że ktoś poszedł po rozum do głowy. Jak donosi Automobilwoche, w ubiegłym tygodniu Jim Farley podczas spotkania online z dealerami w Europie ogłosił nowe inwestycje, w tym zarys gamy, która ma trafić na rynek. Nikt oficjalnie nie potwierdza o jakich autach mowa. Jednak według kilku dealerów jest to "ogromna ulga" i sygnał, że nadchodzą lepsze czasy.

Mowa tutaj o zmianie całej strategii i na ratowaniu okrętu tuż przed jego zatonięciem. Tu pojawia się jedynie pytanie, czy nie jest zbyt późno na takie działania. W końcu wprowadzenie nowych modeli zajmuje sporo czasu, a nic nie wskazuje na to, jakoby Ford miał gotowe produkty.

Ford Kuga

Najwięcej mówi się tutaj cały czas o budżetowym crossoverze, czyli o następcy Ecosporta. Brytyjskie i niemieckie media, bazując na informacjach docierających do nich z samej marki, sugerują, że będzie to auto, które de facto zastąpi w gamie Fiestę. Ma kusić niższą ceną i prostą konstrukcją.

Niestety, na utrzymanie przy życiu Focusa, na przykład poprzez kolejny lifting, jest już zbyt późno. Tutaj klamka zapadła, a wstrzymanie zamknięcia fabryki w Saarlouis nie wchodzi w grę.