#RamenTygodnia: Ma 4x4, felgi z 500-ki i wygląda jak... nie wiem co. Oto Nissan Rasheen
Wygląda trochę jak poprzednik Nissana Cube, tylko jest mniej asymetryczny. Ale i tak to wyjątkowo dziwny SUV sprzed 20 lat. No i ma pełne felgi. Cudo.
Konnichiwa!
Zwłaszcza w pokazywanej przez nas konfiguracji, Rasheen wygląda dość zabawkowo. Przód przypomina samochód stworzony samodzielnie w garażu ze znalezionych części. Tył z kołem na klapie bagażnika, a w zasadzie na rusztowaniu z rurek, również nie sprawia wrażenia dopracowanego. Do tego bladoniebieski lakier i pełne felgi z chromowanym kołpakiem, wyglądające jakby przeniesiono je z Fiata 500 Anniversario, lub ze starego modelu. We wnętrzu jasno i chyba przestronnie. Za to plastikowo i totalnie bez polotu. Za to dostęp niezły - duże drzwi i dzielona w stylu BMW X5 klapa bagażnika na dwie strony. Ale za to z kawałkiem dachu.
Nissan Rasheen zadebiutował w 1994 roku - egzemplarz z aukcji jest pięć lat młodszy i ma środkowy silnik z gamy - benzynowy 1.8 z serii SR18DE o mocy 125 KM (producent oferował jeszcze jednostkę 1.5 o mocy 105 KM oraz 145-konne 2.0 SR20DE w modelu Rasheen Forza - ze zmienioną stylistyką). I choć wóz wygląda jak typowy Fun Car, czy też crossover we współczesnym stylu, to ma napęd na cztery koła. I to nie byle jaki. Nissan dzieli płytę podłogową z Sunny N14, a spora część elementów pochodzi z Pulsara AWD - w tym napęd ATTESA. To stałe 4x4 z możliwością płynnego przeniesienia do 100% mocy na jedną oś i znacznie promujące nadsterowność względem podsterowności. Zaskakujące jak na mało sportowego crossovera. Ale to przecież Japonia, więc co Was dziwi? Nissan Rasheen mógł mieć pięciobiegową skrzynię manualną, jednak w naszym Ramenie z silnikiem 1.8, oferowany był wyłącznie czterobiegowy "automat".
Egzemplarz można nabyć pod tym linkiem - w tym momencie kosztuje niecałe 5 500 USD bez kosztów transportu.
Jak Wam smakuje?