Range Rover Evoque z najsłabszym dieslem pozwala spieszyć się powoli - TEST
Można powiedzieć, że jest to zdroworozsądkowa wersja tego auta. Range Rover Evoque z najsłabszym dieslem ma sporo zalet i mało wad. Wcale nie dziwi mnie popularność tego auta - po kilku dniach spędzonych za kierownicą zrozumiałem fenomen "małego Range'a".
Pewnie zauważyliście, że Range Rover Evoque to wyjątkowo powszechny widok na ulicach - zwłaszcza w dużych miastach. W Warszawie pierwsza i druga generacja potrafi zaskoczyć liczbą egzemplarzy poruszających się po ulicach. Przyznam szczerze, że do tej pory nie miałem okazji spędzić więcej niż kilku godzin za kierownicą tego samochodu. Po tygodniu z Evoque zrozumiałem w czym tkwi fenomen tego samochodu.
Range Rover Evoque jest namiastką dużego Range Rovera Sport w wyjątkowo przystępnym wydaniu
Przystępnym oczywiście pod kątem wymiarów i ceny. Styliści marki wykonali kawał rewelacyjnej roboty przy drugim wcieleniu tego modelu. Udało im się w atrakcyjny sposób zawrzeć charakter modelu Sport w znacznie mniejszym nadwoziu.
Pokuszę się wręcz o stwierdzenie, że Evoque cały czas wygląda bardzo świeżo - nawet w zestawieniu z pokazanym w tym roku Sportem. Łączy je wiele cech wizualnych, co dla właścicieli małego Range Rovera jest dużym atutem.
Testowana przeze mnie wersja Bronze Edition dodatkowo zyskała ciekawą kolorystykę, czyli połączenie szarego lakieru i brązowo-złotego dachu. Ta kombinacja jest wyjątkowo atrakcyjna i bardzo pasuje do bryły tego auta.
W kabinie też niczego nie brakuje
Jasna tapicera w połączeniu z elementami z drewna tworzy tutaj bardzo elegancką atmosferę. Range Rover Evoque słynie z wyjątkowo minimalistycznego kokpitu, w którym nie znajdziemy nadmiaru przycisków.
Na dobrą sprawę fizycznych przełączników jest tutaj garstka. Centrum dowodzenia stanowi system multimedialni PIVI PRO, wykorzystujący dodatkowy dotykowy ekran do obsługi klimatyzacji, napędu i ustawień auta.
To znane z innych modeli rozwiązanie jest naprawdę udane. Obsługa nie wymaga studiowania instrukcji obsługi, a sprawnie działający interfejs nie rozprasza uwagi.
Wersja po niewielkim liftingu dostała także nową kierownicę. W tym egzemplarzu pojawiły się także dość ciekawe zegary, łączące analogowe wskaźniki i duży ekran komputera pokładowego. Czytelność jest wzorowa, ale obsługa wciąż potrafi zirytować - zwłaszcza jeśli chcemy przeskoczyć pomiędzy komputerem podróży A i B.
Jakość wykończenia nie pozostawia wiele do życzenia. Jedynym elementem, który irytował mnie podczas testu, był skrzypiący szklany dach. Nie wiem, czy to kwestia spasowania jednego elementu, czy też feler tego egzemplarza, ale na nierównościach serwował on wyjątkowo nieprzyjemną ścieżkę dźwiękową.
Range Rover Evoque to samochód, w którym tylna kanapa powinna pełnić rolę dodatku
Można śmiało powiedzieć, że jest to samochód dla dwóch osób, pozwalający na względnie komfortowe przewiezienie dodatkowych pasażerów na niezbyt długim dystansie. W drugim rzędzie miejsca po prostu nie ma zbyt wiele, ale dzieci lub niższe osoby narzekać nie będą.
Bagażnik także nie zachęca do bardzo długich eskapad. Oferuje on 452 litry pojemności, ale trzeba pamiętać o wysoko położonym progu załadunkowym i dość nisko ulokowanej półce. Tym samym załadowanie tutaj dużych walizek może być małym wyzwaniem.
Diesel, 163 KM, napęd na cztery koła - jak taki zestaw sprawdza się w Evoque'u?
Otóż zaskakująco dobrze - o ile nie oczekujecie wybitnych osiągów. To nie jest samochód do bicia rekordów prędkości, ani też do osiągania najniższego zużycia paliwa na sto kilometrów.
Na pewno nie można powiedzieć o tym aucie "oszczędne". Wyniki osiągane przy 120 i 140 km/h są dobre, ale konkurencja potrafi zadowolić się znacznie mniejszą ilością oleju napędowego.
przy 100 km/h: | 5,8 l/100 km |
przy 120 km/h: | 6,9 l/100 km |
przy 140 km/h: | 8,2 l/100 km |
w mieście: | 9-12 l/100 km |
To samo tyczy się zużycia paliwa w mieście. Tutaj wyniki na poziomie 10-11 litrów są normą i naprawdę ciężko jest zejść poniżej tej granicy.
Trzeba jednak powiedzieć, że dostajemy tutaj "coś za coś". Ekonomia nie rzuca na kolana, ale za to zyskujemy świetny napęd na cztery koła, który potrafi zaskoczyć nawet w trudniejszych warunkach. Evoque dzielnie przebija się przez nawet nieco większe błoto, a śnieg i luźne nawierzchnie nie są dla niego wielkim wyzwaniem.
Co jak co, ale Land Rover ma ogromne doświadczenie w robieniu dobrych napędów na cztery koła. Nawet ich najmniejszy luksusowy model dostał namiastkę zdolności większych braci.
To, oprócz wyglądu, jest jeden z powodów, dla których tyle osób wybiera to auto
Łatwo zauważyć, że Evoque jest chętnie kupowany przez ludzi mieszkających poza miastem, mających niekiedy gorszy dojazd do domu. I wcale mnie to nie dziwi.
Po pierwsze - to auto wygląda dobrze. Jeśli więc stawiacie na styl, to nie pożałujecie. Po drugie - w razie potrzeby poradzi sobie poza asfaltem, a zimowy wypad na narty będzie czystą przyjemnością.
Właściwości jezdne nie pozostawiają wiele do życzenia
Brytyjczycy stworzyli tutaj idealny kompromis pomiędzy komfortem podróżowania, a sztywnością całej konstrukcji. Polskie drogi i nierówności nie są wyzwaniem, a dzięki większemu prześwitowi pokonywanie progów zwalniających i krawężników stanowi samą przyjemność.
Zauważcie też, że nawet 20-calowe felgi mają spory zapas gumy. To także duży atut, gdyż trudniej jest uszkodzić alufelgę.
Układ kierowniczy ma dobrze dobrane przełożenie i jest wspomagany z optymalną siłą. Komunikatywność jest na wysokim poziomie, a dynamiczne pokonywanie zakrętów nie stanowi o dziwo żadnego problemu. Dość szerokie nadwozie zapewnia stabilność - wyprowadzenie takiego Evoque'a z równowagi wymaga naprawdę "dużego" talentu.
Range Rover Evoque nie jest tani w zakupie
212 400 złotych - tyle trzeba zapłacić za najtańszą wersję tego auta. Jest to więc znacznie wyższa kwota niż za BMW X1, Mercedesa GLA, czy za Audi Q3. A te auta są właśnie konkurentami tego modelu.
Wersja Bronze Edition startuje z poziomu 220 900 złotych, a egzemplarz ze zdjęć wyceniono na blisko 259 000 złotych. Kwota urosła tutaj z powodu dodatków, takich jak chociażby nagłośnienie Meridian (świetne, warte dopłaty), bezkluczykowego dostępu i elektrycznie sterowanej pokrywy bagażnika.
Range Rover Evoque D165 - moja opinia
Tutaj trzeba więc zadać kluczowe pytanie - dlaczego tak dużo osób chętnie dopłaca do Evoque'a, mając do wyboru wcale nie gorsze auta innych marek premium?
Odpowiedź jest bardzo prosta - Range Rover ma unikalny styl i charakter, który przyciąga. Ten samochód wyróżnia się z tłumu i pokazuje, że nabywca nie wybiera sztampowego i popularnego auta. Poza tym w pewnych kręgach istnieje "kult Land Rovera i Range Rovera", który doskonale rozumiem.
To nie są doskonałe auta. Mają pewne wpadki i bywają awaryjne. Jazda nimi jest jednak niezwykle przyjemna, a patrząc na nie zawsze pojawia się na twarzy uśmiech. I to jest największa siła tej brytyjskiej marki.