Wygląda jak poprzedni Scenic wyprany w 60 stopniach. Renault Triber kusi ceną, ale nie bezpieczeństwem

Wygląda jak poprzedni Scenic wyprany w zbyt wysokiej temperaturze, ma siedem miejsc i kosztuje tyle, co nic. Renault Triber nie wygląda źle - ale jest tanie z konkretnego powodu.

To jeden z najtańszych siedmiomiejscowych samochodów na rynku. Renault Triber przeszło właśnie lifting i wciąż pokazuje, jak wiele można zaoferować za mniej niż 10 000 euro. Auto zostało zaprojektowane z myślą o rynku indyjskim, ale jego koncepcja idealnie pasuje do obecnych realiów Europy.

Ten model stawia na praktyczność w rozmiarze XS. Renault Triber jest malutkie

Renault Triber ma zaledwie 3,98 metra długości. Pomimo tego oferuje aż siedem miejsc w konfiguracji 2+3+2 lub przestrzeń bagażową o pojemności nawet 625 litrów. Nadwozie łączy cechy SUV-a i klasycznego kombivana. Renault określa go jako minivana o praktycznym charakterze i miejskim przeznaczeniu.

Auto powstało na tej samej platformie, co Renault Kwid, czyli techniczny bliźniak spalinowej wersji Dacii Spring. Triber to nie jest nowość - ten model występuje w gamie Renault od kilku lat. Francuska marka zmieniła teraz głównie przód i tył, aby dostosować go do aktualnego języka stylistycznego marki.

Prosta technologia, niska masa i niewielka cena. Czego więcej potrzeba do szczęścia?

Pod maską pracuje wolnossący silnik o pojemności jednego litra. Trzycylindrowa jednostka rozwija 72 KM i 96 Nm momentu obrotowego. Nie są to wartości imponujące, ale niska masa auta, wynosząca poniżej jednej tony, pozwala na sprawne poruszanie się po mieście.

Renault Triber 2025

Renault oferuje Tribera w Indiach w kilku wersjach. Podstawowy wariant kosztuje w przeliczeniu ok. 6 200 euro. Topowa odmiana, mimo bogatszego wyposażenia, wciąż nie przekracza progu 10 000 euro. To wyjątkowa oferta, jakiej próżno szukać na rynku europejskim.

Jak dobrze wiemy Europa potrzebuje tanich aut, ale ich wprowadzenie nie jest proste

Rosnące koszty życia i malejąca siła nabywcza Europejczyków sprawiają, że coraz większym zainteresowaniem cieszą się pojazdy niskobudżetowe. Przykładem mogą być nowe modele Citroëna, takie jak C3 i C3 Aircross. Bliźniak tego drugiego, Opel Frontera, także cieszy się uznaniem. Te modele bazują platformach wykorzystywanych w krajach rozwijających się.

Triber idealnie wpisywałby się w ten trend. Oferuje przestrzeń, funkcjonalność i niską cenę. Jednak jego wprowadzenie do Europy nie jest takie łatwe. Aby spełnić normy bezpieczeństwa obowiązujące w Unii Europejskiej, auto wymagałoby istotnych zmian konstrukcyjnych. A to bardzo szybko wywindowałoby ceny.