Poznajcie auto z własnym parasolem. Rolls-Royce Boat Tail to coachbuilding z najwyższej półki

Fabrycznie nowe nadwozie na życzenie klienta. To dopiero sztuka. Rolls-Royce Boat Tail to zapowiedź, że Brytyjczycy wrócą do tego wspaniałego pomysłu.

Coachbuilding, czy też karosowanie, ma historię tak długą jak motoryzacja. Unifikacja i produkcja masowa ukróciła ten sposób na wyróżnianie się, nawet w markach bardzo luksusowych. Tymczasem Rolls-Royce Boat Tail to spektakularny i dość oryginalny powrót do tej idei. I zapowiedź, że Brytyjczycy nie będą mieli oporów przed kolejnymi takimi projektami.

Rolls-Royce Boat Tail ma własny parasol

Miejmy to już za sobą. Pewien bardzo bogaty klient postanowił zamówić Rolls-Royce'a ze zdejmowanym dachem, ale na własną modłę. Inspiracją miało być morze i łodzie. Styliści mieli naprawdę twardy orzech do zgryzienia. Rolls Royce wygląda jak wielki wycieczkowiec, a nie zgrabny jacht.

Rolls-Royce Boat Tail

Za bazę posłużył... nie wiadomo co, ale najprawdopodobniej model Dawn. Przeprojektowano jednak całkowicie dach oraz tylną część nadwozia. Ta opada, tworząc klinowaty "pokład", zakończony wąskimi lampami. Sam samochód jest też dłuższy - na nowo zaprojektowane nadwozie sięga 5,7 metra.

Rolls-Royce Boat Tail ma pokład, który wykończono drewnem. Każdy bok "bagażnika" otwiera się niczym maski w przedwojennych samochodach, skrywając zestaw piknikowy. Dwie butelki szampana w lodówce, kryształowe kieliszki i pełna zastawa idealnie pasują do pikniku z Rollsem. Są też krzesełka, wysuwane stoliki oraz... wspomniany parasol, gdyby słońce grzało za mocno w trakcie posiłku.

Rolls-Royce Boat Tail

Przy okazji deszczu też może się przydać.

Nowozaprojektowany dach jest bowiem zdejmowany, ale w żadnym wypadku nie automatycznie. Wymaga on "asystenta do składania dachu" (ciekawe czy jest w cenie) i nie mieści się nigdzie w bagażniku. A wygląda naprawdę oryginalnie. Jest materiałowy i jakby nakładany na również zdejmowane słupki C.

Z kolei z przodu postawiono na nowy przód inspirowany najnowszym modelem Ghost.

Samochód wykończono kilkoma odcieniami niebieskiego, od granatu po jasny błękit, a drewniane wstawki zarówno na zewnątrz, jak i w środku są ciemne i matowe. Bardzo ekstrawagancko, ale z dużą dozą elegancji.

Rolls-Royce Boat Tail powstawał przez cztery ostatnie lata.

A to oznacza, że zaczął powstawać tuż po tym, jak światu został zaprezentowany model Sweptail. Skoro dział karosowania pojazdów działa non-stop to jesteśmy pewni (również dzięki zapowiedzom CEO marki), że ujrzymy kolejne projekty zbudowane na specjalne życzenie.

Nie możemy się doczekać. Zwłaszcza, że jest to pierwszy Boat Tail, a firma wypuści jeszcze dwa kolejne, zupełnie indywidualnie stylizowane.

Z jednej strony ciekawi jesteśmy ceny (Sweptail w momencie premiery kosztował 12,8 mln USD), ale dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają (ale ponoć to 20 mln Funtów).