RUF SCR debiutuje w produkcyjnej formie. To samochód dla fanów klasyki
RUF SCR po trzech latach od rynkowego debiutu wreszcie zyskał produkcyjną formę. Ta wciąż zaskakuje i urzeka, gdyż w bryłę 911 zaklęto tutaj supersamochód.
Pamiętajcie - to nie jest restomod. RUF SCR może i wygląda jak Porsche 911 964, ale konstrukcyjnie nie ma z nim nic wspólnego. Niemiecka firma od wielu lat pracowała nad własnym lekkim monokokiem z włókna węglowego, który byłby bazą dla ich własnego "supersamochodu". Jest on także wzmocniony specjalną klatką bezpieczeństwa, tak aby w krytycznej sytuacji kierowca i pasażer nie byli zagrożeni.
RUF SCR - pierwsze produkcyjne egzemplarze jadą do klientów
To nie jest samochód dla osób poszukujących luksusu. RUF SCR i CTR dzielą ze sobą wiele elementów, ale różni je silnik. Ten w modelu SCR to wolnossąca 4-litrowa konstrukcja, która generuje 510 KM i 470 Nm momentu obrotowego. Mało? Cóż, pomyślcie sobie o masie, która wynosi tutaj tylko 1250 kilogramów.
Jedyną opcją w tym modelu jest manualna skrzynia biegów (bo na co komu automat w sportowym aucie) i napęd na tylną oś. Oznacza to, że ten samochód raczej nie trafi w gusta osób poszukujących wygodnego i uniwersalnego pojazdu na każdą okazję.
Wnętrze? Spartańskie i w stylu klasycznych Porsche. Deska rozdzielcza wygląda jak żywcem wyjęta z modelu 964. Jedyną różnicą jest tutaj zestaw przełączników na pochylonym panelu przed lewarkiem skrzyni biegów. Kierownicę zapożyczono z nowych Porsche, a stacyjkę oczywiście ukryto po lewej stronie pod kierownicą.
RUF nie chwali się ceną
Ta z pewnością jest bardzo wysoka. Różne źródła twierdzą, że samochód wyceniany jest na około 300-400 000 euro. Kupując ten samochód dołącza się jednak do bardzo ekskluzywnego klubu prawdziwych pasjonatów analogowego charakteru samochodów.