RUF CTR - Zapożyczony styl, nowa technologia
Niech Was nie zmyli znajomy wygląd - RUF CTR to zupełnie nowa konstrukcja, choć korzystająca ze stylistyki opartego na Porsche 911 (964) supersamochodu RUF CTR Yellowbird. Genialne zagranie?
RUF CTR A.D. 2017 to miejsce spotkania estetyki końca lat 80. z najnowszymi zdobyczami techniki drugiej dekady XXI wieku. Ta intrygująca hybryda to samochód, który powstał by uczcić zaprezentowane przez RUF-a dokładnie 30 lat temu superauto CTR Yellowbird. Aż trudno pomyśleć, że oparty na bazie Porsche 911 (964) Turbo projekt doprowadził w 1987 roku do odebrania Porsche 959 tytułu najszybszego produkowanego wówczas samochodu.
Czy całkowicie nowa konstrukcja RUF-a ponownie przewyższa produkty Porsche? Choć RUF CTR wygląda jak Porsche 911 Turbo wzbogacone o LED-owe elementy oświetlenia, w istocie nie ma nic wspólnego, ani z generacją o kodzie 964, ani z obecną "911". Podwozie i mechaniczne "organy" bestii zostały opracowane samodzielnie przez RUF-a.
Szkielet RUF-a CTR stanowi odlany z kompozytów węglowych monokok połączony z wykonaną ze stali strukturą zderzeniową z przodu i z tyłu. Taka konstrukcja znacznie obniża masę gotowego do drogi pojazdu, ważącego w tym przypadku zaledwie 1200 kg (bez płynów). Jeśli dodamy do tego monstrualnego, podwójnie doładowanego boxera otrzymujemy niespotykanie interesującą zabawkę. W komorze silnika RUF-a CTR gnieździ się 3,6-litrowa płaska "szóstka" generująca 710 KM i 880 Nm momentu obrotowego osiąganego w zakresie 2750-4000 obr./min. Nie mogło być inaczej i silnik ten sparowano z 6-biegową skrzynią manualną przekazującą moc na tylną oś. Do tego dochodzi mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu. Zestaw idealny?
Na pewno zdolny do osiągania imponujących rezultatów, stawiających RUF-a CTR w gronie najbardziej utytułowanych supersamochodów. Sprint do setki zajmuje tylnonapędowemu autu 3,5 sekundy. 200 km/h ze startu zatrzymanego pojawia się na liczniku po mniej niż 9 sekundach. Samochód przestaje przyspieszać dopiero przy, bagatela, 360 km/h! Za stabilność CTR-a odpowiadają podwójne wahacze umieszczone przy obu osiach i naciągnięte na 19-calowe, kute felgi i opony o rozmiarze 245/35 R19 z przodu i 305/30 R19 z tyłu. Sprawne wyhamowanie pędzącej bestii to zadanie układu hamulcowego wykorzystującego węglowo-ceramiczne komponenty.
W minimalistycznej kabinie króluje, a jakże, alcantara. Szkielet foteli wykonano zaś z włókna węglowego. Pod jednym względem RUF nie goni za wszelką cenę współczesnych produktów - kierowca jest "skazany" na odczytywanie informacji z praktycznie niespotykanych już w tej klasie aut analogowych zegarów. Ta informacja powinna ucieszyć tradycjonalistów.
Niemiecki tuner... Tfu, niemiecki producent poinformował, że zamierza wypuścić jedynie 30 egzemplarzy RUF-a CTR. Mówi się, że produkty RUF-a rozchodzą się jeszcze szybciej, niż jeżdżą, więc zainteresowani zakupem nowego wcielenia legendy powinni się spieszyć. Produkcja ruszy od przyszłego roku w fabryce w Pfaffenhausen, znajdującej się na terenie Bawarii. W tym momencie samodzielnie opracowany produkt RUF-a jest bezcenny, ale należy spodziewać się cen adekwatnie wysokich do prestiżu niemieckiej firmy.