Samochody elektryczne mogą zniknąć z buspasów. Karol Nawrocki zawetował ustawę, ale powodem nie są "elektryki"

Samochody elektryczne mogą niebawem pożegnać się z możliwością jazdy buspasami. Prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę, która przedłużała ten przywilej do 2028 roku. Paradoksalnie jednak "elektrykom" dostało się przy okazji, a powód weta jest zupełnie inny.

Być może już słyszeliście, że prezydent Karol Nawrocki ogłosił decyzję o wecie wobec ustawy, dzięki której samochody elektryczne, wodorowe i motocykle miałyby możliwość jazdy buspasami do 1 stycznia 2028 roku.

Weto oznacza, że obecne regulacje przestaną obowiązywać już 31 grudnia 2025 roku, czyli za niespełna dwa miesiące. Jednocześnie wraz z tą decyzją nie wejdą w życie przepisy dotyczące testów samochodów autonomicznych na drogach publicznych oraz zasad rejestracji profesjonalnej pojazdów.

Samochody elektryczne wynoszą się z buspasów. Paradoksalnie są ofiarą weta związanego z zupełnie innym zapisem

Jak wyjaśnił Karol Nawrocki, powód weta nie dotyczy samych buspasów, lecz jednej poprawki dodanej do ustawy w trakcie prac sejmowych. Zmieniała ona zasady finansowania publicznego transportu autobusowego.

Chodzi konkretnie o funkcjonowanie Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych, o którego istnieniu być może nawet nie słyszeliście. Wprowadzone przepisy przewidywały uchylenie obowiązku przekazywania niewykorzystanych środków na rachunek Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Skrócono też maksymalny okresu dofinansowania przewozów z 10 do 3 lat.

Prezydent uznał, że poprawki naruszają konstytucję. Według Nawrockiego nie przeszły konsultacji społecznych, nie miały oceny skutków regulacji i mogły negatywnie wpływać na funkcjonowanie transportu publicznego oraz finanse samorządów. Z tego powodu postanowił zawetować całą ustawę, mimo że jej głównym celem było utrzymanie przywilejów dla użytkowników pojazdów elektrycznych i wodorowych.

Karol Nawrocki zaproponował własny projekt ustawy, pozbawiony kontrowersyjnych zapisów o transporcie autobusowym. Jednak, aby przepisy o buspasach i testach autonomicznych weszły ponownie w życie, sejm i senat muszą uchwalić nowy projekt przed końcem roku.

Zasadniczo więc błędem było "upakowanie" buspasów i innych regulacji w jednym worku z wieloma ważnymi zmianami

Weto powoduje, że od 1 stycznia 2026 roku samochody elektryczne, wodorowe oraz motocykle stracą prawo do jazdy po buspasach. Jedni nazwą to uczciwym, inni stwierdzą, że jedna z kluczowych cech promujących elektromobilność przestanie egzystować.

samochody elektryczne buspas

To jednak nie wszystko. Nowe regulacje miały również uporządkować system rejestracji profesjonalnej pojazdów, co ułatwiłoby procedury dla producentów i instytutów badawczych. O te zmiany postuluje wiele instytucji już od wielu lat. Blokada tych przepisów w życie oznacza, że branża motoryzacyjna będzie musiała dłużej czekać na nowy przejrzysty system prawny.

Co więcej, wraz z wetem wstrzymane zostały także przepisy o testowaniu pojazdów autonomicznych na drogach publicznych. To poważny problem dla firm technologicznych i uczelni, które planowały rozpoczęcie testów w warunkach rzeczywistych. Wprowadzenie takich przepisów jest kluczowe z prostego powodu. Tylko w ten sposób do Polski będzie można ściągnąć większą liczbę firm zainteresowanych rozwojem takich technologii. To oczywiście kwestia nowych miejsc pracy.

Czas ucieka, pole do popisu jest niewielkie

Eksperci zwracają uwagę na niefortunne "ulokowanie" konkretnych zapisów w większym zbiorze zmian. Do końca roku zostało niewiele czasu, tak więc istnieje spora szansa na to, że elektryki pożegnają się z jazdą buspasami. Z pewnością ucieszą się z tego faktu dwie grupy zawodowe: kierowcy autobusów oraz taksówkarze.

Zdjęcia: Arek 02 (CC BY-SA 3.0), ŠJů, Wikimedia Commons (CC BY-SA 4.)