Sixt wyrzuca Teslę z floty w wypożyczalniach. Powód wcale mnie nie dziwi

Sieć wypożyczalni Sixt przez długi czas stawiała na Tesle w swoich wypożyczalniach. Teraz jednak auta tej marki znikną, ustępując miejsca konkurentom. Nie jest to przypadek - tu chodzi o rozsądną kalkulację, z którą ta amerykańska marka przegrywa za sprawą swojej własnej strategii biznesowej.

Wypożyczalnie samochodów od dłuższego czasu rozwijają ofertę dostępności aut elektrycznych. Niektóre firmy stawiają na jedną markę i na konkretne modele. Hertz na przykład związał się mocno z Polestarem, a Avis z Teslą. Podobny ruch wykonał Sixt, który przez dłuższy czas szczycił się Teslami w swojej ofercie.

Teraz te auta znikną jednak z oferty Sixt. Dlaczego? Powód jest dość zaskakujący, a winowajcą jest sama polityka tej amerykańskiej marki.

Tesla opłaca się w zakupie, ale jej wartość spada ekspresowo. A to w ujęciu biznesowym dla wypożyczalni jest problemem i Sixt zamierza zrobić z tym porządek

Generalnie ta firma nie owija w bawełnę i mówi wprost rzeczy, o których często się nie wspomina. W tym przypadku chodzi o popyt na wynajem samochodów elektrycznych i o koszty ich eksploatacji.

Co do pierwszej kwestii, to wcale mnie to nie dziwi. Kilka tygodni temu byłem na urlopie we Francji i dostałem propozycję od wypożyczalni, aby w tej samej cenie zamiast auta z segmentu B wziąć Polestara 2. Początkowo taka opcja była dość kusząca, ale finalnie została szybko skreślona.

Dlaczego? Powody są dwa. Po pierwsze - musiałbym wyposażyć się samodzielnie w kartę do ładowania aut elektrycznych, która działa we Francji. Oznacza to dokładne sprawdzenie sieci, wygenerowanie dostępu i ewentualnie wybór subskrypcji, aby ceny były atrakcyjne. A na jednorazowy najem na 4 dni nie jest to rzecz warta zachodu.

Po drugie - problemem byłby zasięg i brak ładowarek. Po prostu w okolicy, w której byłem, znajdowało się raptem kilka stacji. Musiałbym więc za każdym razem zjeżdżać do większej miejscowości w okolicy (nadkładając 20 km w każdą stronę), aby mieć samochód gotowy na dalszą eksploatację.

Klienci podchodzą do tej sprawy tak samo i wcale nie tak często decydują się na elektryki. A w przypadku Tesli kolejnym czynnikiem jest agresywna polityka cenowa marki.

Każdy wie, że wypożyczalnia zarabia nie tylko na wynajmie, ale także na późniejszej sprzedaży samochodów. Działania Tesli sprawiają, że zakup jest przyjazny portfelowi (jak na elektryka), ale odsprzedaż samochodu staje się problematyczna.

Sixt zwraca także uwagę na wysokie koszty ubezpieczenia dla Tesli i na problematyczny i drogi wbrew pozorom serwis. Dlatego też ta firma wycofuje całkowicie auta tej marki z floty i skupia się na innych propozycjach. W ofercie pozostaną na przykład BMW, MG, Fiat 500 czy wspomniany Polestar 2. Co ciekawe w gamie pozostanie także ogromna liczba aut marki BYD.

Sixt Tesla BYD

W ubiegłym roku Sixt i BYD ogłosili współpracę, a na parkingi tej pierwszej firmy wjedzie aż 100 000 samochodów tej marki, w tym głównie BYD Atto 3.