Ta Skoda Citigo zaskoczy niejednego. Ma pod maską diesla, AWD i... 270 KM

Skoda Citigo to bardzo udany miejski samochodzik. No chyba, że w wydaniu Brytyjczyków. Staje się szalonym hothatchem z dieslem pod maską.

Czesko-hiszpańsko-niemieckie trojaczki to jedne z najbardziej udanych miejskich samochodów ostatnich lat. Jednak trudno doszukiwać się w nich jakiegokolwiek sportu. Zwłaszcza w czeskiej propozycji. O ile Volkswagen miał Upa! GTI, to Skoda Citigo była tą rozsądną i praktyczną.

Zgodnie ze swoim zamiłowaniem do tuningowania małych hatchbacków, sprawą zajęli się Brytyjczycy. I zrobili to "na bogato".

Skoda Citigo z dieslem. To nie pomysł na oszczędność

Podłubane Citigo wg firmy Darkside Developments tylko z daleka przypomina seryjny model. Wiadomo, spoiler na tylnej klapie i 17-calowe felgi z Octavii to rzecz, którą można spotkać i w standardowym modelu z litrowym silnikiem. Ale już szyby z polikarbonu, wlot na masce i olbrzymi intercooler w przednim zderzaku zapowiadają, że zmiany poszły daleko.

Bardzo daleko - ta Skoda Citigo to zabawka na tor, choć z dieslem pod maską. To oczywiście jednostka 2.0 TDI po dużych modyfikacjach. Nowe turbo Garretta, zbudowany na zamówienie wydech czy układ... podtlenku azotu to tylko "z grubsza" zmiany, które zaszły pod maską. No właśnie. Jakimś cudem tunerowi udało się upchnąć dwulitrówkę z całym osprzętem w tej malutkiej komorze silnika.

Skoda Citigo

Silnik ma spory potencjał - Darkside wspomina o możliwościach nawet na poziomie abstrakcyjnych (dla małej Skody) 366 KM. Właściciel jednak informuje o znacznie mniejszej mocy - 274 KM. To i tak poważne parametry, jak na samochód, który waży tylko 1 160 kg.

Oczywiście, to musi mieć jakąś trakcję. Skoda Citigo ma więc nie tylko zmodyfikowane zawieszenie (i hamulce) ale i przełożony napęd. Również pochodzi z grupy Volkswagena. Jest to układ 4x4 w systemie Haldex, czyli z dołączaną tylną osią. Połączony ze szperą Quaife i sześciobiegową skrzynią manualną, idealnie przenosi potężny moment obrotowy (563 Nm!) na tor.

Bo to nie jest zabawka na ulicę. Choć jest w pełni legalna. Trzeba tylko znieść pewne niewygodny kompletnie "wyprutego" wnętrza, twardych, wyczynowych foteli oraz jazdy z w pełni homologowaną klatką.

Samochód jest w tym momencie na sprzedaż. Skoda Citigo może zmienić właściciela za 15 500 funtów. Czyli nieco ponad 80 tys. zł plus koszty sprowadzenia.

Nie powiem, że bym to kupił, ale na pewno chciałbym się taką Skodą przejechać.

źródło: eBay via Carscoops