To nie jest taka zwykła Skoda Fabia. Warczy, ryczy, trzeszczy i daje dużo radości

Jeśli chcecie zrobić sobie prezent, to ten samochód może być dobrym pomysłem. Oto oryginalna Skoda Fabia WRC w najlepszej specyfikacji. I tak, możecie ją postawić w swoim garażu, a nawet wyjedziecie nią na rajdowe odcinki.

Skoda Fabia nie należy do unikalnych samochodów. Przynajmniej nia ta, która z reguły krąży po wielu miastach Polski z napisem Uber/Bolt na drzwiach. Takich samochodów jak ten powstało tylko kilkadziesiąt - dokładniej 24. Jeden trafił właśnie na sprzedaż i wywoła emocje w każdym pasjonacie rajdów.

Mowa tutaj o modelu WRC, którym w 2003 roku jeździł Didier Auriol i Toni Gardemeister, a w 2004 Jan Kopecky. Przez lata należała do działu Skoda Motorsport, po czym trafiła w ręce prywatnego kolekcjonera w Wielkiej Brytanii.

I tutaj robi się ciekawie. Osoba, która sprzedaje ten samochód, w 2020 roku przeprowadziła pełny remont tego egzemplarza. Jest to więc idealnie nowa Skoda Fabia WRC

A mówimy tutaj o naprawdę ciekawym samochodzie, którego wygląd wciąż budzi emocje - zwłaszcza, jeśli śledziliście jej rajdowe poczynania. Sercem jest tutaj dwulitrowa turbodoładowana jednostka benzynowa, która zgodnie z regulacjami generuje 300 KM i 600 Nm. Na osiągi i trakcję przy napędzie na cztery koła narzekać na pewno nie można. Oczywiście to wszystko łączy ze sobą sekwencyjna skrzynia biegów.

Skoda Fabia WRC cena

Najlepsze jest jednak to, że ta Fabia WRC zachowała fabryczne malowanie. Do tego na sprzedaż trafiła w fantastycznej specyfikacji na asfaltowe oesy, z pięknymi pięcioramiennymi felgami OZ i oponami Michelin. Ciężko jest nie westchnąć na widok takiej maszyny.

Nie jest to tania zabawa. Bez miliona nie ma co podchodzić

Oferta sprzedaży tego samochodu pojawiła się na portalu eBay. Rajdowa Skoda Fabia WRC znajduje się w Wielkiej Brytanii i jest wyceniona na 240 000 funtów. Z jednej strony jest to ogromna kwota, ale patrząc na niewielką liczbę egzemplarzy i świetną kondycję tej sztuki, mówimy o prawdziwym rarytasie dla fanów rajdów.

Plusem jest też to, że można nią jeździć w historycznych imprezach. Wszelkie rajdy, do których dopuszcza się starsze maszyny, stoją otworem. Warto więc uzbroić się w zespół mechaników, garść części zamiennych i wydmuchać pajęczyny z wydechu tego samochodu. W końcu szkoda byłoby, aby marnował się w garażu.