Srebrna strzała z czterema pierścieniami powraca. Oto nowy bolid Audi F1

Żegnajcie Saubera, nadchodzi Audi F1. Niemiecka marka zaprezentowała barwy, z którymi pojawi się na torach w przyszłym sezonie.

Jest w tej nazwie coś magicznego. Krótka, prosta (póki co) - taki lekki powiew świeżości w świecie Formuły 1. Z Sauberem finalnie się żegnamy, co jest dość dziwne w perspektywie obecności tej firmy w F1 od 1993 roku. Jesteśmy więc równolatkami i Sauber zawsze był dla mnie stałą w "królowej motorsportu". Niebawem na fabryce w Hinwil zawiśnie oficjalnie symbol z czterema pierścieniami, a na gridzie pojawi się oficjalnie zespół Audi F1.

Niemcy zapowiedzieli swój debiut już w 2022 roku, aczkolwiek z wejściem do rywalizacji czekali do momentu zmiany regulacji. To najlepsza okazja do debiutu. Nowy silnik jest niewiadomą. Może być strzałem w dziesiątkę, może też być kosztowną wtopą. Całkowicie zmieniona koncepcja aerodynamiczna dla wszystkich samochodów pozwala zacząć od "czystej kartki". Mając więc świetną i doświadczoną ekipę inżynierów Saubera, nowy zespół silnikowy zbudowany w Neuberg an der Donau i Jonathana Wheatly'ego oraz Mattię Binotto za sterami, Niemcy mogą spodziewać się naprawdę udanego startu.

A ich bolid wyróżni się z tłumu. Srebro, czerwień i czerń to barwy Audi F1

Oczywiście bolid, który ujrzał właśnie światło dzienne, nie jest jeszcze finalną wersją. Ba, nie ma z nią nawet jednego wspólnego elementu. To makieta, która prezentuje orientacyjne kształty nadchodzącego samochodu.

Żaden zespół nie odważyłby się pokazać finalnego produktu z tak dużym wyprzedzeniem. Nawet podczas zamkniętych testów, które ruszą na początku przyszłego roku w Barcelonie i na Bliskim Wschodzie, bolidy będą w wyrazistym kamuflażu.

Audi R26 F1

Wiemy jednak, że samochody Audi zachowają charakterystyczne dla tej firmy barwy. Jest srebro, nawiązujące do bolidów z czasów przedwojennych. Jest czerwień i czerń, która wyróżniała późniejsze wyścigowe samochody. Te kolory zaskakująco dobrze się komponują i tworzą naprawdę ciekawy i spójny zestaw.

Oczywiście trzeba tutaj dodać okleinę pełną logotypów sponsorów, ale zasadniczo "im więcej, tym lepiej dla zespołu". Za sterami nowego samochodu usiądzie Nico Hulkenberg, który wnosi ogromne doświadczenie, oraz Gabriel Bortoleto, młody talent, dający inną perspektywę przy tworzeniu i strojeniu samochodu.

Pierwszy wyścigowy weekend Audi R26, bo taką oficjalną nazwę ma ten model, odbędzie się w dniach 6-8 marca 2026 w Australii. Obok nich na gridzie ustawi się kolejny nowicjusz w F1, Cadillac. Tutaj jednak mówimy o tworzonym od zera zespole.