Statystyki wypadków się poprawiły? Tak, ale niekoniecznie z powodu mandatów
Statystyki wypadków się poprawiły, czyli droższe mandaty to jednak dobry pomysł. Tak twierdzą ostatnio media. Tak jest, ale nie do końca.
Mignęły mi ostatnio artykuły w kilku mediach (niekoniecznie branżowych), o tym jak poprawiły się statystyki wypadków od wprowadzeniu nowych mandatów. I że to jednak słuszna myśl była. No była, zgadzam się i sam widzę, że kierowcy w dużej mierze jeżdżą wolniej. Nawet czasami za wolno, bo nie po to są drogi ekspresowe, żeby jeździć nimi 80-90 km/h. Punktów dodatkowych nie dają za zmieszczenie się poniżej limitu.
Faktem jest też, że mandaty w Polsce były niskie. I za wiele przewinień wciąż są.
Media, które teraz trąbią o sukcesie, zapominają jednak o pewnych aspektach statystyki. Albo nie zapominają, tylko naginają. Popatrzcie sami.
Statystyki wypadków 2022 - po pół roku
Tak wygląda przedstawiona ostatnio sytuacja w pierwszej połowie tego roku.
Wypadków w ciągu pierwszych 6 miesięcy było 9995, czyli o 3% więcej niż rok temu. Ale, było w nich 879 ofiar. A to już o blisko 11 procent mniej niż w pierwszej połowie zeszłego roku i aż o 18% mniej niż w 2020 roku, kiedy i tak siedzieliśmy w domach.
Słuszny jest więc wniosek, że jeździmy bezpieczniej? Na pewno. Każda taka statystyka cieszy. Podobnie jak ta dotycząca zatrzymanych praw jazdy. Za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o 50 km/h "lejce" straciło 16 tys. kierowców. To dwa razy mniej niż w 2021 roku! Solidna zmiana. Ale, przecież prawo jazdy zabierane jest już od siedmiu lat. I choć cały czas te wartości spadały, dopiero teraz mamy znaczny spadek. Na pewno przyczynił się do tego wzrost "finansowego bata" na kierowców, jako dodatku do zatrzymania uprawnień.
Statystyki wypadków 2022 - po trzech miesiącach
Skoro już wiemy, jakie są statystyki wypadków po 6 miesiącach, cofnijmy się do końca marca. Pierwszy kwartał tego roku to 4136 wypadków, czyli o... 501 więcej niż w 2021 roku. Do tego zginęło w nich o 20 osób więcej niż w 2021 roku, a o 481 osób więcej odniosło obrażenia.
To i tak olbrzymi spadek w porównaniu z rokiem 2020, gdzie mimo lockdownu statystyki wypadków było dużo gorsze (5279 wypadków w pierwszym kwartale, 563 osoby zginęły, a blisko 6000 było rannych).
Widać więc, że choć wysokie mandaty działają, ale... nie aż tak bardzo jak byśmy chcieli i jak wynika z półrocznych statystyk.
Warto jednak zwrócić uwagę, że od marca gwałtownie rosną ceny paliw. Wielu kierowców zdjęło nogę z gazu ze zwykłej oszczędności. Równie wielu przeniosło się na rower, albo komunikację publiczną, przez co na drogach jest zwyczajnie mniej samochodów. Codziennie jeździmy po drogach i widać, że jest nieco luźniej.
Także sama wysokość mandatów wpłynęła na statystyki wypadków, ale niekoniecznie tak, jak wynika z prostych danych, opublikowanych niedawno. Oczywiście mało kto bierze też pod uwagę, że nawet 20 km nowej drogi ekspresowej, otwartej w danym okresie, może zredukować liczbę wypadków o jeden, czy dwa w ciągu roku.
Liczymy jednak na to, że cały czas liczba wypadków, a przede wszystkim zabitych i rannych będzie spadać. Najlepiej do zera, choć akurat w takie osiągnięcie takich założeń nigdy nie uwierzę.