Straż Graniczna wybrała elektryczne Citroeny. Wbrew pozorom to świetny pomysł

Straż Graniczna przesiada się do samochodów elektrycznych. Nim zaczniecie z tego szydzić warto poznać cel użytkowania takich pojazdów - tutaj wybór elektryków jest strzałem w dziesiątkę.

Wiele osób kojarzy tę służbę tylko i wyłącznie z patrolowaniem granic i trudnego terenu. Tymczasem warto przypomnieć, że straż graniczna działa też między innymi na lotniskach i w dużych miastach. To właśnie do takiego zastosowania wytypowano samochody na prąd.

Do parku maszynowego straży granicznej wjechało właśnie 27 elektrycznych Citroenów e-C4. Łączna wartość zamówienia to 5,4 miliona złotych, a nowe nabytki trafią do oddziałów następujących oddziałów SG: Bieszczadzkiego, Karpackiego, Śląskiego, Nadodrzańskiego, Morskiego oraz Nadwiślańskiego.

Straż Graniczna wykorzysta te samochody na lotniskach

Pracownicy tej służby pokonują sporą liczbę kilometrów po portach lotniczych. W końcu do samolotów, budynków, hangarów i różne inne miejsca trzeba się jakość dostać. Niektóre auta pokonują dziennie nawet około 100 kilometrów, nie opuszczając nawet terenu lotniska.

Straż Graniczna samochody elektryczne

To właśnie tutaj sprawdzą się elektryki. Przede wszystkim będą w stałej gotowości do użytku, a w momencie, w którym są zaparkowane, mogą być ładowane.

Niweluje to więc konieczność wyjazdów na tankowanie. Straż Graniczna zwraca także uwagę na aspekt ekologiczny - niektóre auta często muszą stać "odpalone" nawet przez dłuższy czas. W przypadku elektryków znika więc problem emisji spalin.

Warto dodać, że do tej pory w straży granicznej użytkowane były 4 Renault Zoe, jeden Nissan Leaf i jeden Peugeot e-Rifter. To właśnie te samochody pokazały, że wybór elektryków do pracy na lotnisku jest po prostu optymalny.

Do zadań specjalnych, zwłaszcza w trudnym terenie, przyjadą inne pojazdy

Straż Graniczna w tym miesiącu zawarła już kolejne umowy na nowe samochody. Tym razem są to jednak auta i pojazdy, które sprawdzą się z daleka od źródeł prądu.

Szeregi służb zasili między innymi aż dwadzieścia egzemplarzy Forda Rangera, czyli praktycznego i zdolnego w terenie pickupa. Do niego dołączy także 20 busów - będą to Fordy Tourneo Custom.

Z kolei do jazdy w najtrudniejszych warunkach przyjedzie aż 40 egzemplarzy KL BRUTE FORCE 750, czyli dzielnych w terenie quadów marki Kawasaki. Łączna kwota, którą przeznaczono na 80 nowych pojazdów, wynosi blisko 15 milionów złotych.