Subaru WRX STI TC 380 - fabryczny tuning
300 KM w Subaru STI to mało? 50 szczęśliwców będzie mogło kupić teraz wersję po tuningu - TC 380. 80 KM więcej i sporo zmienionych detali zapowiada świetny wóz. Oczywiście tylko dla Japończyków.
Japończycy są zapracowani, mieszkają w ciasnocie, mają problemy społeczne. Poza tym są szczęśliwymi miłośnikami motoryzacji, którzy otrzymują mnóstwo niespotykanych nigdzie indziej "kąsków". Na przykład najmocniejszą od 8 lat "Imprezę", a dokładniej Subaru WRX STI. To już końcówka produkcji tej generacji, ale Subaru postanowiło opracować coś specjalnego aby podtrzymać zainteresowanie. Na razie nie wiadomo dokładnie, jak wyglądać ma TC 380, za to ma mieć 380 KM (mocniejsza była tylko SC400 przygotowana przez Coswortha w 2010 roku). Przy okazji, to sposób na świętowanie trzydziestych urodzin Subaru Tecnica International. Za zmiany odpowiada były kierowca rajdowy Subaru Toshihiro Arai.
Co się zmieniło? Turbosprężarka. TC 380 dostała sprężarkę GT III RS Sport z oferty firmy HKS, której nie trzeba przedstawiać żadnemu miłośnikowi tuningu. Ponadto zmieniono układ wydechowy, wprowadzając nowy katalizator. Pojawił się też film powietrza RQA. Co za tym idzie, zapewne przeprogramowano ECU. Nie wiadomo jednak nic o skrzyni biegów. Japończycy u siebie kochają automaty, ale nie wyobrażamy sobie, żeby w STI nie było sześciobiegowej skrzyni ręcznej. To nie koniec, bo również zawieszenie uległo zmianie. Odpowiada za nie firma Toshihiro - Arai Motorsports.
We wnętrzu znajdziemy specjalne fotele Recaro, a z zewnątrz rozpoznamy po lotce na tylnej klapie wykonanej z włókna węglowego.
WRX STI TC 380 będzie ściśle limitowanym samochodem - powstanie tylko 50 sztuk. Cena jest już ustalona na 4 965 840 jenów, czyli 168 342 zł, wg dzisiejszego kursu.
Tymczasem nowe WRX STI jest prawdopodobnie już w fazie badań. Samochód ma zadebiutować w 2020 roku, i będzie obejmował turbodoładowaną jednostkę z manualną przekładnią, prawdopodobnie również z jakąś formą hybrydy.