Suzuki Jimny może być wszystkim. Nawet Deltą Integrale i Renault 5 Turbo. Przymruż oczy
Wniosek jest prosty: z Suzuki Jimny da się zrobić dowolnie wybrane auto na świecie. Serio!
Japońska kreatywność nie zna granic - a to jest najlepszy przykład na to, że z Suzuki Jimny da się zrobić absolutnie wszystko. Przed Wami Lancia Delta Integrale i Renault 5 Turbo. Wyglądają dziwnie? Owszem, bo oczywiście "wklejono" je na tą małą terenówkę. Oto nowe projekty firmy DAMD, które z pewnością będą cieszyć się ogromną popularnością w kraju kwitnącej wiśni.
Suzuki Jimny może mieć dowolną twarz?
Chcecie z niego zrobić Klasę G? Bardzo proszę. Wystarczy kilka elementów, aby ten maluch stał się zupełnie innym samochodem. Akurat podobieństwo Klasy G i Jimniego ułatwia zadanie i sprawia, że tunerzy chętnie wykorzystują ten motyw.
Tutaj jednak mamy do czynienia z czymś zupełnie innym. Tym razem firma DAMD, która zrobiła z tego samochodu już chyba wszystko, znowu przesunęła granicę. Przed Wami Lancia Delta Integrale i Renault 5 Turbo. Trochę bardziej pudełkowate, dzielniejsze w terenie i zdecydowanie "non-turbo", jak zresztą głosi napis na drzwiach.
Oto dwa nowe pakiety, które przygotowano z myślą o nadchodzących targach w Tokio. Japończycy przygotowali naprawdę odlotowy pakiet, który za sprawą poszerzeń nadaje małemu Suzuki odlotowy wygląd. A wisienką na torcie są tutaj nowe grille, które naprawdę przywodzą na myśl auta, które były tutaj inspiracją.
Być może po kilku kolejkach sake można pomylić Deltę i Jimny. Nowe światła i wlot powietrza wiernie nawiązują do pierwowzoru. W przypadku Renault jest to nieco bardziej naciągane, ale wciąż widoczne.
Obydwa samochody uzbrojono też w felgi OZ, spoilery i kilka innych dodatków. Zdjęć wnętrza niestety tutaj nie ma, ale znając DAMD i ono przeszło zmiany i wyróżnia się swoim wyglądem.
Najzabawniejsze jest jednak to, że pod maską mamy wciąż bardzo mały silnik
W Japonii Suzuki Jimny jest kei-carem, nieco węższym od znanej nam wersji. Tam pod maską znajdziemy 63-konny silnik 658 cm3, zgodny z wymaganiami podatkowymi klasy kei-carów. W innych krajach jest to 102-konna jednostka 1.5 z rodziny K. Na nadmiar mocy nikt tu narzekać nie będzie - może faktycznie jakaś turbo sprężarka by się przydała?
Ceny i dostępność tych pakietów nie są jeszcze znane.