Sześć cylindrów w rzędzie w Range Roverze. Oto model Sport HST
Sześć cylindrów w rzędzie, miękka hybryda, duża moc? Takie rzeczy znajdziemy teraz w Range Roverze.
Brytyjska firma zaprezentowała nową wersję modelu Sport, oznaczoną literami HST. Co kryje się pod tą nazwą? Jest to całkowicie nowa jednostka napędowa, którą połączono z układem tak zwanej "miękkiej hybrydy". Silnik o objętości skokowej wynoszącej 3 litry ma sześć cylindrów ułożonych w rzędzie (to nowość i odwrót od stosowanej wcześniej konstrukcji w układzie V6) i generuje 395 koni mechanicznych. W nowej jednostce zastosowano sprężarkę twin-scroll oraz elektryczną turbinę, która może rozpędzić się nawet do 120 000 obrotów na minutę. Jest ona zasilana z elektrycznego silnika, a jej zadanie to eliminacja jakiegokolwiek opóźnienia na klasycznej turbosprężarce (tzw. turbo-lagu/turbodziury). W silniku 3.0 R6 zastosowano także układ CVVL (Continuous Variable Valve Lift), regulujący na bieżąco za pośrednictwem danych z komputera wysokość, na jaką otwierają się zawory - dzięki temu silnik jest znacznie bardziej ekonomiczny. Nowa jednostka jest też znacznie bardziej ekologiczna - emisja CO2 spadła o 12% względem starego V6, zaś emisja wszelkich cząsteczek stałych aż o 75%.
Jaguar podkreśla też, że nowy silnik wyróżnia się zdecydowanie wyższą kulturą pracy - jest zdecydowanie lepiej wyważony, a dzięki rozwiązaniom z rodziny Ingenium wyróżnia się naprawdę niskim zużyciem paliwa. Spora w tym także zasługa systemu miękkiej hybrydy, bazującej na instalacji elektrycznej 48V - pozwala to na wyłączenie silnika w trakcie jazdy przy zachowaniu pracy wszystkich podzespołów. Producent obiecuje, że średnie zużycie w cyklu mieszanym wynosić będzie 9,3 litra, zaś emisja CO2 to 213 gram na kilometr.
Range Rover nie pochwalił się jeszcze kompletnymi danymi technicznymi oraz polskimi cenami tego modelu. W Wielkiej Brytanii trzeba za niego zapłacić 81 250 funtów.