Range Rover Velar - Znak czasów [DANE TECHNICZNE, GALERIA ZDJĘĆ]
Według producenta samochód ten ma być odpowiedzią na szeroką grupę konkurentów - od Porsche Macan aż po BMW X6. Oto Range Rover Velar - samochód, który pokazuje czego tak naprawdę oczekują nabywcy.
Dożyliśmy bowiem czasów, w których marka staje się jedynie symbolem. Coraz więcej osób nie chce terenowego Range Rovera - klienci oczekują auta, które będzie nosiło taką nazwę, będzie zbliżone stylistycznie do sprawniejszych poza asfaltem braci, lecz tak naprawdę ma podkreślać status i gust nabywcy.
Velar to niezwykle ciekawy przypadek - według wstępnych założeń konkurować miał z takimi autami jak BMW X4 czy Mercedes GLC Coupe. Ich więksi bracia zestawiani byli bowiem z modelem Sport, który z kolei odcinał się od "klasycznego" Vogue'a. Brytyjczycy wygospodarowali jednak przestrzeń na auto, które teoretycznie dobierać się będzie do kilku tortów - jednocześnie ma zaatakować X6 / GLE Coupe jak i wspomniane wcześniej "mniejsze" wersje tych aut. Velar staje się więc spoiwem pomiędzy małym Evoque a topowymi modelami Sport/Vogue.
Widać to głównie po wymiarach - przy długości wynoszącej 4803 mm jest zaledwie o 5 cm krótszy od Range Rovera Sport. Największą różnicą jest jednak wysokość, która przewyższa małego Evoque'a o zaledwie 5 mm. W ten sposób udało się uzyskać niezwykle dynamiczną sylwetkę, która wciąż zachowuje cechy charakterystyczne dla marki. Stylistycznie postawiono na wykorzystanie sprawdzonych motywów, aczkolwiek tutaj także pojawiła się koncepcja "zwężenia i wydłużenia". Przednie lampy wyraźnie zachodzą swoimi zakończeniami na błotniki, ciągnąc się wzdłuż przetłoczeń. Podobnie sytuacja wygląda z tyłu - tutaj również zastosowano ten sam motyw. Całość doprawiono agresywniej stylizowanymi zderzakami, dużymi kołami oraz niezwykle ciekawym patentem, czyli chowającymi się w linii bocznej klamkami.
Kabina Velara jest najciekawszym elementem tego samochodu. Dlaczego? Otóż wygląda jak żywcem wyciągnięta z pojazdu studyjnego. Całkowity minimalizm i redukcję fizycznych przycisków osiągnięto dzięki zastosowaniu aż trzech wyświetlaczy - poza typowym i znanym już z wielu aut rozwiązaniem w postaci cyfrowych zegarów pojawił się tutaj także ogromny monitor systemu inforozrywki oraz umiejscowiony nieco niżej dotykowy kolorowy panel obsługujący klimatyzację oraz napęd. Całość tworzy niezwykle spójną minimalistyczną kompozycję.
Centralny wyświetlacz systemu inforozrywki lekko odchyla się ku środkowi po otwarciu drzwi pojazdu. Na kierownicy również nie znajdziemy klasycznych przełączników - te również są dotykowe i rozświetlają się dopiero po uruchomieniu pojazdu.
Styl nie pokonał jednak przestronności - o tej w przypadku Velara nie zapomniano. Według wstępnych relacji na tylnej kanapie spokojnie zmieszczą się nawet wysokie osoby, zaś bagażnik pochłania aż 632 litry bagażu (z możliwością powiększenia do 1731 litrów).
Velar oferowany będzie w pięciu wersjach wyposażeniowych. Bazowa, Standard, zaoferuje 18-calowe felgi, podgrzewane fotele, bezkluczykowy dostęp, ledowe oświetlenie oraz podgrzewaną przednią szybę. Uplasowany półkę wyżej wariant S uzupełni to wszystko 19-calowymi kołami, sterowaną ruchem nogi tylną klapą bagażnika, elektryką foteli z przodu oraz skórzaną tapicerkę. Następna w kolejce jest odmiana SE, dodająca 20-calowe felgi, światła LED Matrix, kamery 360 stopni, 12,3-calowy wyświetlacz, oraz audio Meridiana o mocy 825 watów. Na szcyzcie stanie wersja HSE, czyli o rozmiar większe felgi, 1600-watowy system audio Meridiana, fotele z wentylacją i masażem pokryte skórą Windsor oraz adaptacyjny tempomat. Co ciekawe w Velarze skórę będzie można zastąpić eko-tapicerką wykonaną z... przetworzonych plastikowych butelek.
Range Rover Velar oferowany będzie z z trzema jednostkami wysokoprężnymi. Ofertę otworzy 4-cylindrowy diesel 2.0 z rodziny Ingenium generujący 180 koni mechanicznych i 430 Nm momentu obrotowego. Półkę wyżej stanie podwójnie doładowana odmiana tego motoru, produkująca 240 KM i 500 Nm momentu obrotowego. Na szczycie pojawi się diesel V6 o mocy 300 KM i aż 700 Nm. Osiągi? Bazowa jednostka jest w stanie rozpędzić Velara od 0 do 60 mph (0-96 km/h) w 8,4 sekundy. Najmocniejsza - w 6,1 sekundy.
Drugą część oferty stanowią silniki benzynowe. Tutaj również dostępne będą trzy motory - dwulitrowy, czterocylindrowy (także z rodziny Ingenium) produkujący 250 KM i 365 Nm oraz w mocniejszej wersji oddający w ręce kierowcy 300 KM i 400 Nm. Topową wersją będzie jednostka 3.0 V6 generująca 375 KM i 450 Nm.
Velar standardowo wyposażony będzie w napęd na cztery koła oraz automatyczną, 8-biegową przekładnię. Sześciocylindrowe wersje dostaną standardowo również pneumatyczne zawieszenie. Będzie ono dostępne jako opcja także w 4-cylindrowych silnikach. Range Rover, pomimo całej stylowej otoczki, nie zapomniał o dodaniu jakichkolwiek zdolności terenowych. Te, nawet po mocnym okrojeniu, wciąż zawstydzają większość konkurentów. Kąt natarcia to niemal 29 stopni, zaś głębokość brodzenia wynosi 650 milimetrów. Nowy Range Rover doskonale poradzi sobie również z holowaniem przyczepy - maksymalny uciąg to aż 2 500 kg.
GALERIA ZDJĘĆ:
W stosunku do modelu Evoque czy Sport tylna część nadwozia jest zdecydowanie niżej poprowadzona. Warto zwrócić uwagę na ukryte klamki (niczym w Jaguarze F-Type) oraz ciekawe elementy stylistyczne poprowadzone wzdłuż przetłoczenia.
Z przodu pojawiły się nieco węższe światła oraz agresywniej stylizowany zderzak.
We wnętrzu liczbę fizycznych przycisków zredukowano do minimum - klimatyzacja oraz system inforozrywki obsługiwane będą za pomocą ekranów dotykowych.