Tak wygląda Porsche Panamera z problemem tożsamości. "To dwie generacje jednocześnie"
Skoro niektórzy z BMW F10 robią nowe G60, to czemu Porsche Panamera pierwszej generacji nie może się stać najnowszym modelem?
Porsche Panamera Turbo pierwszej generacji staje się coraz bardziej przystępnym pomysłem na "głupi zakup". Mówimy o limuzynie z podwójnie doładowanym V8, napędem na cztery koła i osiągami zarezerwowanymi dawniej dla supersamochodów. Takie auta jako nowe kosztowały krocie, teraz można je mieć za ułamek pierwotnej ceny. Wielu osobom nie pasuje jednak nadal ten charakterystyczny garbaty tył. Jest jednak na to sposób - choć my nazwiemy go wprost "profanacją".
Pierwsze Porsche Panamera może i jest garbate, ale ma swój urok. Tu go zepsuto
Pierwsza Panamera zapisała się w historii jako samochód szybki, luksusowy i jednocześnie bezlitośnie krytykowany za wygląd tylnej części nadwozia. Porsche częściowo poprawiło ten element po liftingu, a następnie całkowicie zmieniło proporcje w kolejnych generacjach. Jednak wczesne egzemplarze pozostały naznaczone opinią „tego modelu z garbatym tyłem”.
Kliknij tutaj, aby zobaczyć film z modyfikowania świateł Panamery
Ceny spadają, dostępność jest duża, a pokusa do robienia głupich rzeczy ogromna. Tu jednak granicę przesunięto o krok za daleko.
Pomysł prosty jak pasek LED
Youtuber Kordare kupił Panamerę Turbo z 2016 roku za około 30 tysięcy dolarów. Auto miało ponad 170 tysięcy mil przebiegu. Jednocześnie wnętrze zachowało bardzo dobry stan. To potwierdza trwałość konstrukcji oraz materiałów.
Problem pozostawał jeden. Tył nadal wyglądał źle, przynajmniej w jego opinii. Co więc zrobiono? Cóż, nic dobrego. Do akcji wkroczył zestaw aftermarketowych świateł LED. Elementy nawiązują stylistycznie do drugiej generacji Panamery. Zestaw obejmuje smuklejsze lampy, listwę świetlną na klapie oraz panele maskujące po bokach.
Bez cięcia, bez spawania, bez dramatu
Najciekawsze jest to, że cały zestaw opracowano w systemie "plug&play". Choć wydawać by się mogło, że będzie trzeba ciąć auto i modyfikować błotniki, to tutaj wystarczy założyć odpowiednie elementy.
Efekt końcowy z większej odległości wygląda spójnie. Listwa LED dodaje autu nowoczesności.
Diabeł tkwi w szczegółach
Z bliska widać jednak jak bardzo "kompromisowe" jest to rozwiązanie. Lampy lekko odstają od karoserii, zaślepki wyglądają dziwnie, a całość prezentuje się na wskroś... tanio. No cóż, taka jest cena zabawy z wyglądem za grosze.
Porsche Panamera pierwszej generacji. Dźwięk? To temat na kolejny odcinek
Właściciel tego samochodu zajął się także wydechem. Fabryczny układ okazał się zbyt cichy, a potencjał drzemiący w 4,8-litrowym V8 jest ogromny. Pierwsza próba z bocznym wylotem, który miał serwować abstrakcyjne brzmienie, zakończyła się fiaskiem. Taka lokalizacja końcówki wpłynęła na prześwit i na elementy nadwozia, a samo brzmienie silnika przypominało... traktor.
A wystarczyło trzymać się świetnej serii. Porsche Panamera pierwszej generacji ma potencjał na status klasyka. Dajcie jej jeszcze kilka lat.


