Ten lakier kosztuje blisko 600 000 złotych. Aston Martin ma unikalne opcje
Ten Aston Martin Valour ma lakier, który kosztuje blisko 600 000 złotych. Nie chcesz go zarysować, uwierz mi.
- Ten lakier kosztuje ponad 110 000 funtów, czyli blisko 600 000 złotych
- Jest to jeden z najdroższych lakierów na świecie, przebijający nawet Chromaflair Porsche
- Aston Martin Valour w odcieniu Andromeda Red wygląda abstrakcyjnie
- Jaki kolor ma Twój Aston Martin Valour?
- Tak.
Tak w skrócie mogłaby wyglądać rozmowa na temat tego lakieru z osobą, która nie widziała go na żywo i na zdjęciach. Odcień Andromeda Red to jeden z najbardziej odlotowych barw w gamie tej brytyjskiej marki. Choć w nazwie jest czerwień, to w praktyce na samym samochodzie ciężko ją zauważyć. Pojawia się tutaj za to wiele innych kolorów, co daje fantastyczny i niepowtarzalny efekt.
Lakier Andromeda Red kosztuje około 110 000 funtów. W tej cenie można mieć dobry samochód sportowy, ale Aston Martin Valour jest warty takiego grzechu
Przypomnijmy: mowa o unikalnej serii tej marki, która ma przepiękne nadwozie (nawiązuje do modelu Victor) i mocne V12 pod maską. Valour to drogowa wersja, zaś wariant torowy, który zyskał szereg modyfikacji, nazywa się Valiant.
Na drogi wyjedzie dokładnie 110 egzemplarzy Valoura - każdy w unikalnym stylu, szyty na miarę kupującego. Ten bez wątpienia wyróżnia się nie tylko kolorystyką nadwozia, ale też i wnętrzem, które łączy odważne barwy. Trzeba mieć dużo odwagi, aby stworzyć taką kompletację.
Położenie tego lakieru to ogromne wyzwanie
Przede wszystkim zajmują się tym najbardziej wykwalifikowani lakiernicy marki. Na samochód trafia kilkanaście warstw, które kładzie się nie tylko we właściwej kolejności, ale także w odpowiednich przerwach czasowych. Dzięki temu część z nich łączy się ze sobą, tworząc niepowtarzalne refleksy
Ten odcień, w zależności od światła i kąta spoglądania, ma w sobie pomarańczowe, fioletowe, głęboko śliwkowe, ciemno czerwone i szare poświaty. Przebija się też tutaj granat i czerń.
To wszystko kontrastuje z pomarańczowo-fioletową tapicerką w kabinie, która pasuje do nadwozia. Całość faktycznie jest wyjątkowo odważna, ale zaskakująco spójna i może wpaść w oko.
Oczywiście ogromnym wyzwaniem, poza utrzymaniem takiego lakieru, jest uniknięcie jakichkolwiek zarysowań. Położenie nowej warstwy farby może zepsuć cały efekt.