TEST: Mercedes G350d. Diesel nie przeszkadza, to wciąż 100% klasy G

Choć terenówka z dieslem to dość naturalny wybór, to jednak klasa G z potężnym V8 wydawała się kompletna. Tymczasem słabsza jednostka wysokoprężna nic jej nie ujmuje, jeśli chodzi o charakter samochodu.

Jakby się głębiej zastanowić, to wyszedłem z zupełnie złego założenia. Przecież Mercedes klasy G to samochód terenowy, a w takim przecież diesel - taki jak Mercedes G350d - jest naturalnym wyborem, ze względu na dużą wartość momentu obrotowego. Wróć.

To miało sens w przypadku klasy G w odmianie Professional, przeznaczonej do pracy w bardzo trudnych warunkach. Nowa "Gelenda" jest wciąż genialną terenówką, ale mimo tego pozbawiono ją właśnie odmiany "bez bajerów". Teraz 100% sprzedaży to bardzo ucywilizowane, luksusowo wyposażone pięciodrzwiowe odmiany, wśród których przeważają (zwłaszcza np. na stołecznych ulicach) samochody z silnikami V8 i bogatym wyposażeniem. Bo nie oszukujmy się, klasę G kupuje się dlatego, że chce się mieć właśnie klasę G, a nie dlatego, że jest komuś potrzebny praktyczny i uniwersalny SUV.

Test Mercedes G350d

Trochę rozsądniejsze finanse

I co w związku z tym robi tu diesel? Ano - będzie się świetnie sprzedawał - jest o 60 tys. zł tańsza od G500. Co i tak oznacza cenę minimalną na poziomie 492 000 zł. A po doposażeniu bez najmniejszego problemu przekracza 700 000 zł, tak jak w przypadku testowanego egzemplarza.

To niemało, ale samochód i tak znajdzie masę klientów. Wersja z silnikiem diesla, poza niższą ceną wyjściową oferuje bowiem potężny moment obrotowy 600 Nm, oraz nieco bardziej przyzwoite zużycie paliwa. Nieco bardziej, bo choć wyniki, jak na kamienicę na kołach, są dość spodziewane, to wciąż trudno jest uzyskać w tym samochodzie spalanie niższe niż 10 litrów na 100 km. W mieście spokojnie osiągnięcie dwa razy takie, a w trasie na autostradzie spodziewajcie się "piętnastki".

Zużycie paliwa: Mercedes G 350d
przy 100 km/h: 10,2 l/100 km
przy 120 km/h: 13,3 l/100 km
przy 140 km/h: 15,2 l/100 km
w mieście: 16,0 l/100 km

Zupełnie wystarczający

Poza niższym spalaniem i wysokim momentem obrotowym, jednostka diesla w klasie G ma jeszcze kilka zalet. Przede wszystkim - jest całkowicie wystarczająca w kategoriach dynamiki. W zakresie do 120 km/h przyspieszenie pudełkowatej sylwetki o masie ponad 2,5 tony jest więcej niż przyzwoite. 100 km/h pojawia się na cyfrowych zegarach po 7,4 sekundy, a elastyczność jest świetna. Wrażenie psuje czasem nieco ospała skrzynia biegów, ale w większości przypadków, o dziwo, radzi sobie bardzo dobrze.

Test Mercedes G350d

Dzięki temu "Gelenda" jedzie gładko i zapewnia kierowcy niemal nieprzerwany dostęp do dynamiki. Samochód nieco "puchnie" przy wyższych prędkościach - aerodynamikę jednak trudno oszukać. Mimo tego bez najmniejszych problemów jest w stanie osiągnąć i utrzymać prędkości autostradowe (i nie tylko). Faktem jest, że wtedy świetnie wyciszony wóz zaczyna wydawać jakieś dźwięki. Jednak, podobnie jak w wersji benzynowej, są to szumy dobiegające z okolic lusterek i słupków. Samego silnika w zasadzie nie słychać, nie pojawiają się też niepożądane dźwięki wskazujące na to, że wóz rozcina powietrze przy pomocy pionowej szyby i atrapy chłodnicy. A jeśli w środku Wam przeszkadzają szumy - puśćcie głośniej muzykę. Audio sygnowane marką Burmester gra tutaj naprawdę dobrze i pozwala na relaks, niezależnie od tego, jakiej muzyki słuchamy.

Na drodze jest dobrze...

Nie ma co znęcać się nad klasą G, że nie prowadzi się jak Porsche Cayenne, czy jakiś inny SUV, chwalony za "sportowe zacięcie". Ona nie jest od tego. Kanciasty Mercedes ma za zadanie przejechać zawsze i wszędzie. W nowej generacji również na drodze. Choć kołem kierownicy czasem trzeba się nakręcić, a wóz nie należy do najzwrotniejszych, przez tydzień jazdy G 350d w ogóle nie miałem wrażenia, że coś jest nie tak. Owszem, "ta szafa się buja", ale ma się bujać. Nie ma tu żadnej pneumatyki, ale wóz jest bardzo komfortowy - większość progów zwalniających znika w tym zawieszeniu nawet, gdy przed nimi nie zwalniamy. Dłuższe zakręty pokonuje pewnie i szybko, choć mocno się wychyla. Przy ciasnych lepiej zwolnić - precyzja prowadzenia jest mniej więcej taka, jakiej się spodziewacie patrząc na ten wóz z zewnątrz.

Test Mercedes G350d

Warto jednak zwrócić uwagę na hamulce. A raczej na zajęcia z fizyki - stabilny wóz zachęca do szybszej jazdy, która jest w nim bardzo przyjemna. A wyhamowanie niemal 2,5 tony (na pusto) nie jest proste. Niezależnie od tego, jak duże i skuteczne są hamulce, to pewnych rzeczy się nie przeskoczy.

Manewrowanie jest względnie proste - widoczność jest dobra, a wóz nie ma "ukrytych kształtów". Tylko trzeba wziąć poprawkę na rozmiar - ma niemal dwa metry szerokości oraz wysokości. To oznacza, że parkingi podziemne "bierze" na styk, albo w ogóle. Warto też patrzeć w świetne kamery cofania - tylne koło na klapie ogranicza nieco widoczność do tyłu. Ale projekt tego wozu zakłada, że można nim jeździć tam, gdzie nie ma asfaltu - do manewrowania w mieście koncern Daimlera wymyślił Smarta.

... ale to wóz na bezdroża

Nawet dwudziestocalowe felgi nie zmieniają sytuacji poza asfaltem - opona ma wystarczający "balon" do atakowania dróg gruntowych i bezdroży. Do tego ramowa konstrukcja, ponad 24 cm prześwitu, kąt natarcia 30,9 stopni, zejścia 29,9 stopni, możliwość pokonywania wzniesień o nachyleniu 100% i przechyle bocznym 70% to wartości, które robią wrażenie. Mimo foteli "z klasy S", wielkich ekranów i połaci skóry w środku, ma reduktor, blokady centralnego dyferencjału i obu mostów. Z tyłu została sztywna tylna oś i drążek Panharda. Z przodu jest za to w końcu niezależne zawieszenie. to dzięki niemu klasa G jeździ nieźle po asfalcie. Ale poza nim również powstrzymać nas może tylko troska o lakier i ewentualnie plastikowe zderzaki.

Test Mercedes G350d

Klimatycznie i komfortowo

Tak, do trzaskających drzwi trzeba się przyzwyczaić. Podobnie jak do horrendalnie wysokiego progu załadunkowego i "wejściowego". Do tego, że w samochodzie za ok. 700 000 zł nie ma systemu bezkluczykowego też. I o ile te drzwi kiedyś pewnie by mnie wkurzyły, to klasa G jest wspaniała. Wnętrze w nowej generacji jest luksusowo wykończone, ze świetnymi materiałami o bardzo wysokiej jakości spasowania. Tak, to elementy z innych Mercedesów, ale wszystko tutaj "pasuje". Nawet ten wielki tablet - jest prostokątny, więc wpisuje się w linię stylistyczną modelu. Czy we wnętrzu można się do czegoś przyczepić? Do obsługi systemu COMAND - jak zwykle. No bo przecież nie do wspaniałych, obszernych foteli z grzaniem, wentylacją, masażem i wszelkimi możliwymi regulacjami.

Na pewno nie do ilości przestrzeni - pojawiła się w końcu również dla pasażerów z tyłu. G 350d można bez problemu jechać w cztery osoby, albo nawet w pięć (na krótszym dystansie). Tylna "ławka" ma swoje wady, bo jest dość płaska, ale na pewno nie jest tam ciasno. Jak na rozmiar samochodu, bagażnik nie jest wyjątkowo przepastny. Ma przyzwoite, jak na sedana klasy średniej - 459 litrów. W wielkim SUV-ie to trochę mało - ale trudno, bo ładowność wynosi niemal 700 kg, a do tego można uciągnąć sporą przyczepę.

Test Mercedes G350d

Bogate wyposażenie już wspomniałem - a jego lista jest naprawdę długa. Klasa G może być wyposażona w większość aktywnych asystentów, które oferuje Mercedes. Do tego mnóstwo ekskluzywnych lakierów, tapicerek oraz dodatków, które podnoszą cenę i dopieszczają ego właściciela - nawet jeśli zdecyduje się na odmianę z silnikiem diesla.

Podsumowanie

Zastanawiałem się, czy Mercedes G400d z podwójnie doładowanym dieslem nie byłby idealny. Ale Mercedes G350d jest również fantastyczne i po "przesiadce" z G 500 nie czuję, że coś straciłem. Charakter samochodu nieco się zmienił, ale jako "klasa G" wersja z dieslem nic nie traci. Wciąż jest tak cudownie bezsensowna i tak wspaniała we wszystkich aspektach, gdzie może być. Przepraszam Was bardzo - nie potrafię być obojętny wobec tego samochodu. Ten Mercedes mnie "kupuje".

SILNIK t. diesel, R6, 32 zaw.
TYP ZASILANIA PALIWEM wtrysk bezpośredni Common Rail
POJEMNOŚĆ 2929 ccm
MOC MAKSYMALNA 210 kW (286 KM) przy 3 400 - 4 600 obr./min
MAKS. MOMENT OBROTOWY 600 Nm przy 1 200 - 3 200 obr./min
SKRZYNIA BIEGÓW automatyczna, dziewięciobiegowa
NAPĘD 4x4, stały, z reduktorem i blokadami mostów
ZAWIESZENIE PRZÓD kolumny MacPhersona
ZAWIESZENIE TYŁ sztywna oś
HAMULCE tarczowe went./tarczowe went.
OPONY 275/50R20
BAGAŻNIK 459/2250 l
ZBIORNIK PALIWA 75 l
TYP NADWOZIA lodówka na kołach
LICZBA DRZWI / MIEJSC 5/5
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) 4817/1931/1969 mm
ROZSTAW OSI 2890 mm
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ 2453/697
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM 750/3500 kg
ZUŻYCIE PALIWA (średnie WLTP) 10,9-11,2 l/100 km
EMISJA CO2 287-295 g/km
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h 7,4 s
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 200 km/h
GWARANCJA MECHANICZNA 2 lata
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER 12 lat/3 lata
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ 492 000 zł
CENA WERSJI TESTOWEJ 492 000 zł
CENA EGZ. TESTOWANEGO ok. 700 000 zł