TEST: Zdecydowanie wybieram sedana - Mazda 3 robi naprawdę dobre wrażenie
Zdecydowanie nie jest to sedan w stylu Renault Thalii, czy Fiata Sieny - bardzo praktyczny, jednak zupełnie pozbawiony uroku. Mazda 3 w wersji sedan wygląda lepiej niż hatchback, a jest naprawdę ciekawym samochodem.
Mazda 3 potrafi skusić potencjalnego klienta. Filozofia designu marki mocno ewoluuje od kilku lat i o ile hatchback w nowej odsłonie dla niektórych wydaje się przekombinowany (skojarzenia z garbatą Warszawą nie pojawiają się jednokrotnie), to sedan budzi raczej pozytywne skojarzenia. Zaparkowana na firmowym parkingu "limuzyna" o długości niemal 4,7 metrów, w kolorze Machine Grey, budziła spore zainteresowanie. I słusznie, również uważam, że Mazda wygląda świetnie. Duże koła, dynamiczne linie, proporcjonalne bryły - Japończykom udało się powtórzyć sukces stylistyczny większej "szóstki", która do dziś ceniona jest właśnie za to, jak wygląda z trójbryłowym nadwoziem.
Dobre miejsce
Wewnątrz poczucie smaku nie mija. Oczywiście - są przeciwnicy "tabletów" wystających z deski rozdzielczej, ale ten w "Trójce" nie przeszkadza aż tak bardzo i nie rzuca się w oczy, jak w Audi, BMW, czy Mercedesach. Panoramiczny ekran zresztą jest niezłej jakości i wyświetla ładny obraz zarówno nawigacji, jak i z systemu kamer. Poza tym wnętrze jest stonowane i po prostu ładne. Cienka kierownica, proste, ale czytelne zegary, panel sterujący multimediami (bez ekranu dotykowego, gładzików itp.) - trochę oldskul, ale w gruncie rzeczy bardzo praktyczny. No i wygodny i miły. W Maździe siedzi się świetnie. Fotele są bardzo wygodne, pozycja za kierownicą również jest dopracowana - choć przywodzi na myśl raczej samochody sportowe, z pionowo ustawionym "kołem". Na dodatek jakość użytych materiałów jest naprawdę dobra. Mamy dużo obszyć ze skóry lub "ekoskóry". Są przeszycia nitką, miękkie tworzywa i ciekawie zaprojektowane i wykończone powierzchnie. Spasowanie również jest na dobrym poziomie. Przynajmniej podczas jazdy, bo oparcie się mocniej kolanem o boczek drzwi niestety powodowało poskrzypywanie. Na szczęście można nie opierać się, albo głośniej puścić radio - audio sygnowane przez Bose gra specyficznie, ale przyjemnie.
Jeśli chodzi o przestrzeń, to "Trójka" wypada nieźle, jeśli chodzi o szerokość z przodu. Gorzej jest z miejscem nad głową, zarówno dla kierowcy, jak i pasażerów z przodu i z tyłu. Tylna kanapa zapewnia niezły komfort, choć jeśli chodzi o miejsce na kolana - nie jest idealnie. Nie jest to jednak wadą, w przeciwieństwie do atrakcyjnie poprowadzonej linii dachu, która ogranicza przestrzeń na fryzury i nakrycia głowy.
Za kanapą z podłokietnikiem (ale bez rękawa na narty) mamy bagażnik o przyzwoitej pojemności 450 litrów. Jest dość wygodny, z możliwością powiększenia z poziomu otworu załadunkowego. Tyle, że ten ostatni, ze względu na dość krótki tył i wysoki zderzak, jest niewielki - duże pudła raczej do niego nie wejdą.
Zaskakująco specyficzna
Silnik Skyactiv-G o pojemności dwóch litrów i mocy 122 KM wygląda dość dziwnie w dobie współczesnych jednostek z doładowaniem i pompowania mocy nawet w niższych segmentach. Zwłaszcza, że tutaj sparowano go z klasycznym "automatem" o sześciu przełożeniach. To w ogóle "pojedzie"? 100 km/h pojawia się po 10,8 sekundy, co jest wynikiem w dzisiejszych czasach przeciętnym, choć tak naprawdę wcale nie dramatycznym. Subiektywnie jednak w mieście i przy niższych prędkościach Mazda "nie jedzie". A już na pewno załadowana np. kompletem pasażerów. Prędkość przyrasta powoli, a skrzynia nie ułatwia sprawy, wyraźnie poszarpując nawet przy podróżowaniu ze stałą, ale niewielką prędkością. Czyżby więc zupełnie "bez sensu"? Otóż, japoński kompakt dużo lepiej radzi sobie na trasie. 213 Nm dostępne przy 4 000 obr/min jest sporą wartością, jak na moc i pojemność, a samochód dużo chętniej przyspiesza od 100 km/h w górę, niż w niższym zakresie prędkości. Tu również skrzynia czasem się zgubi przy redukcjach, ale testowym sedanem poza miastem jeździ się naprawdę przyjemnie. Zwłaszcza po przerzuceniu w tryb "Sport", gdzie reakcje na gaz są lepsze i uwalniana jest "pełna moc", wyprzedzanie jest względnie bezproblemowe, a samochód chętnie nabiera prędkości. Na autostradzie również nie dostaje zadyszki, a i wygłuszenie w zakresie dopuszczalnych w naszym kraju prędkości (+/- kilkanaście kilometrów na godzinę) jest na tyle dobre, że bez obaw można Mazdą jechać gdzieś dalej. Zwłaszcza, że choć bak ma zaledwie 51 litrów, to zużycie paliwa jest więcej niż przyzwoite. Przy jeździe ze stałą prędkością co prawda nie udało mi się osiągnąć takich wartości jak red. Kopyciński w hatchbacku, ale 5 - 7,5 l/100 km to bardzo sensowny wynik. W mieście jest gorzej. Nie posiadam takich zdolności jak redakcyjni koledzy, którzy regularnie mieścili się w okolicach "ósemki" w mieście - albo częściej jeżdżę w korkach. Mnie silnik Skyactiv-G zużywał od 7,8 do 11,5 l/100 km, średnio mieszcząc się nieco powyżej dziesięciu.
Zużycie paliwa: | Mazda 3 Sedan 2.0 Skyactiv-G 6AT |
---|---|
przy 100 km/h | 5,0 l/100 km |
przy 120 km/h | 6,0 l/100 km |
przy 140 km/h | 7,3 l/100 km |
w mieście: | 10,3 l/100 km |
No chyba, że lubicie sobie przycisnąć.
Zadziwiająco "stara"
Bo Mazda lubi jeździć. A w zasadzie - kierowcy lubią Mazdę. Jest zaskakująca, w dzisiejszych czasach. Zarówno praca zawieszenia, jak i, przede wszystkim, układu kierowniczego, jest bardzo mechaniczna i naturalna. Sam układ ma nieco zbyt duże przełożenie, ale daje kierowcy dużo informacji na temat tego, co dzieje się z kołami. Zawieszenie należy raczej do tych zestrojonych sztywno, co można wyczuć na miejskich przeszkodach, takich jak studzienki i wystające tory tramwajowe. W trasie jest za to przyjemne i daje na tyle komfortu, żeby jechało się wygodnie. Również prowadzenie jest bardzo przyzwoite. Samochód w zakrętach jest dość neutralny i łatwy do kontrolowania. Daleko mu oczywiście do samochodów sportowych, ale japońska propozycja ma w sobie taką "chęć do jazdy" i widać, że dobrze czuje się na większości rodzajów zakrętów i dróg.
Sporo czasu zajęło mi przyzwyczajenie się do pracy hamulców - pedał ma krótki i dość sztywny skok. W dobie mocno wspomaganych układów to może z początku zaskakiwać, ale w gruncie rzeczy Mazda 3 hamuje solidnie, a dozowanie jest dość mechaniczne, trzeba tylko się przyzwyczaić do tego systemu. Nie jest to jednak w żadnym wypadku wada.
Japończycy w odmianie Hikari wyposażyli też Mazdę w komplet "asystentów" - od kamer 360 stopni, przez aktywny tempomat, bo pasywnego i aktywnego asystenta pasa ruchu (jak wyłączycie tego drugiego, to domyślnie ten pierwszy i tak pozostanie włączony). Udało się to sprawdzić, systemy działają, choć znam takie, co stabilniej utrzymują środek pasa.
Nieprzyjemny finisz
Choć niestety producenci już nas niemal przyzwyczaili do cen przekraczających 100 tys. zł za dobrze wyposażony samochód kompaktowy, to Mazda swoją propozycję wyceniła naprawdę wysoko. 117 900 zł to start odmiany Hikari. U nas doszedł lakier Machine Grey oraz skórzana tapicerka - w sumie 126 800 zł za wcale nie najwyższą wersję wyposażenia. Choć i tak jest "bogato" - poza wspomnianymi wcześniej elementami, otrzymujemy ogrzewane fotele, system bezkluczykowy, czy wyświetlacz HUD. Mimo tego, za tę cenę otrzymamy np. Forda Focusa kombi w odmianie Vignale, z silnikiem 1.5 o mocy 182 KM, skrzynią automatyczną, lakierem i kilkoma dodatkami. Niewiele więcej będzie kosztował też Renault, ale Talisman. Odmiana Intens z 225-konnym silnikiem i automatem kosztuje 129 500 zł. Skoda oferuje co prawda "zejściową" Octavię - ale od niecałych 113 tys. zł startuje odmiana 2.0 TSI o mocy 190 KM, z przekładnią DSG, napędem 4x4 i w najwyższej wersji Style.
Podsumowanie
Mam problem z Mazdą 3. Mimo sporej listy zastrzeżeń, bardzo polubiłem ten samochód. Prowadzi się go naprawdę przyjemnie, ma świetne fotele, jest bardzo ładna i ma udane wnętrze. Do tego potrafi zużyć niewiele paliwa i przyzwoicie jechać w trasie. Największym zastrzeżeniem jest tutaj cena oraz brak dynamiki przy niższych prędkościach. 150-konny silnik, mimo braku doładowania, mógłby być tu naprawdę sensowną alternatywą. Klienci mogą jednak "powyżej" znaleźć nową jednostkę Skyactiv-X o mocy 180 KM.
Dane techniczne
NAZWA | Mazda 3 Sedan SKYACTIV-G 122 KM 6AT |
---|---|
SILNIK | benz., R4, 16 zaw. |
TYP ZASILANIA PALIWEM | wtrysk bezpośredni |
POJEMNOŚĆ | 1998 |
MOC MAKSYMALNA | 90 kW (122 KM) przy 6 000 obr/min. |
MAKS. MOMENT OBROTOWY | 213 Nm przy 4 000 obr/min. |
SKRZYNIA BIEGÓW | automatyczna, sześciobiegowa, hydrokinetyczna |
NAPĘD | przedni |
ZAWIESZENIE PRZÓD | kolumny MacPhersona |
ZAWIESZENIE TYŁ | belka skrętna |
HAMULCE | tarczowe went./tarczowe |
OPONY | |
BAGAŻNIK | 450 |
ZBIORNIK PALIWA | 51 |
TYP NADWOZIA | sedan |
LICZBA DRZWI / MIEJSC | 4/5 |
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) | 4660/1795/1440 |
ROZSTAW OSI | 2725 |
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ | 1300/602 |
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM | |
ZUŻYCIE PALIWA | 5,6/6,6/9,7 |
EMISJA CO2 | 149 |
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h | 10,8 |
PRZĘDKOŚĆ MAKSYMALNA | 202 |
GWARANCJA MECHANICZNA | |
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER | |
OKRESY MIĘDZYPRZEGLĄDOWE | |
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ | (2.0 Kai) 94 900 |
CENA WERSJI TESTOWEJ | 117 900 |
CENA EGZ. TESTOWANEGO | 126 800 |