Audi A3 Cabriolet 1.8 TFSI S-Tronic Ambition

Wyobraźmy sobie lato, bezchmurne niebo i upał nie pozwalający nam zbyt długo przebywać w puszce zwanej samochodem. Jedni odkładają kluczyki w kąt, porzucając swą zmotoryzowaną duszę, inni natomiast... Marzą o kabriolecie. Jesteście ciekawi, jak taki perfekcjonista, jak Audi, poradził sobie ze stworzeniem auta, które z nudą nie powinno mieć nic wspólnego?

Około półtora roku temu zdarzyło mi się przygarnąć na kilka dni Golfa Cabrio szóstej generacji z dynamicznym, przyjemnie brzmiącym motorem 1.4 TSI. Mimo umiarkowanie ciepłego klimatu, jazda nim dostarczyła mi sporo wrażeń, a samochód wydawał się niemal kompletny jak na kabriolet. Miał jednak pewną cechę, która niektórych mocno raziła w oczy. Był nią stosunkowo krótki w stosunku do reszty nadwozia tył, a na tę samą wadę cierpiała też poprzednia odsłona otwartej wersji A-trójki.

Tak, jak być powinno

Nigdy jednak nie byłem fanem mody na mocno wydłużone nadwozia typu coupe-cabrio, dlatego ciepło przyjąłem nieco przykrótkiego Golfa, który po kilkuletniej przerwie wrócił w szóstej generacji popularnego kompaktu. Piąta generacja auta nie występowała bowiem w wersji otwartej - jej rolę przejął model Eos, który w nowszej odsłonie figuruje za naszą zachodnią granicą do dziś, dzieląc się klientami ze wspomnianym Golfem.

Po co o tym wszystkim piszę? Ano po to, by móc z uśmiechem napisać, że w koncernie wreszcie udało się stworzyć stylistycznie świetnie wyważone auto kompaktowe z otwieranym dachem. Mogę to stwierdzić patrząc z każdej perspektywy. A3 jest po prostu ładne, choć w gruncie rzeczy, równie prosto zaprojektowane, co pozostałe wersje nadwoziowe. Najważniejszy jest jednak fakt, że nadwozie urosło aż o 18 centymetrów w stosunku do poprzednika, a nad pasażerami wciąż "wisi" ten sam, klasyczny, materiałowy dach.

Audi A3 Cabriolet 1.8 TFSI S-Tronic Ambition | tył

A3 Cabriolet nie zwraca może uwagi na ulicy, ale jest bardzo eleganckie i zgrabne, a w niebieskim kolorze Scuba nawet kuszące. Sam lakier jest fenomenalny. W ponury dzień udaje zwyczajny, metaliczny granat, natomiast w słońcu potrafi przerodzić się w perłę, wędrując aż po turkusy. Całości dopełniają jedyne w ofercie 19-calowe aluminiowe felgi o stosunkowo prostym wzorze. Nieco większy wybór jest o jeden lub dwa cale niżej.

Typowe Audi

We wnętrzu jest bardzo minimalistycznie i już przy pierwszym kontakcie czuć chłodny powiew technologii. W testowym egzemplarzu nie pokuszono się o nawet najdrobniejsze wstawki w ożywiających kolorach. Jest czarno, a właściwie ciemnoszaro, czyli w barwach typowych dla aut z koncernu VAG. Ożywienie w kolorach być może odwróciłoby odczucia o 180 stopni, a wybór mamy całkiem spory - od jasnoszarej tapicerki, przez brązy, po drobne wstawki w różnych kolorach. Mnie osobiście sam design bardzo przypadł do gustu, ale sam na pewno zdecydowałbym się na jedną z wymienionych opcji.

Audi A3 Cabriolet 1.8 TFSI S-Tronic Ambition | wnętrze

W kwestii obsługi systemu multimedialnego MMI nie powinniśmy mieć żadnych problemów, jeśli już przyzwyczaimy się do odwrotnie działającego pokrętła. Odwrotnie, jeśli za wzór postawimy sobie podróżowanie po menu w konkurencyjnych autach klasy premium. Sam interfejs na ekranie LCD jest bardzo czytelny i znalezienie poszczególnych funkcji nie sprawia problemów. Podobnie jak w BMW, dookoła głównego pokrętła mamy rozmieszczone przyciski przenoszące nas bezpośrednio do menu danej funkcji, a w jego centrum znajduje się touchpad, dzięki któremu możemy wpisać, na przykład, cel w nawigacji.

Zestaw startowy kierowcy wygląda bardzo obiecująco. Fotel w zasadzie nie różni się niczym od tego, który seryjnie montowany jest w odmianie S. O ile tam mogłem sobie pozwolić na uwagi odnośnie bocznego podparcia, o tyle tutaj, w aucie niemal dwukrotnie słabszym, służącym do innych celów, ocena nie może być tak surowa. W praktyce, siedzenia spisują się wystarczająco dobrze, a w razie czego na liście wyposażenia dodatkowego "wiszą" dokładnie te same fotele, za jakie musimy dopłacić w przypadku S3.

Kierownica testowanej wersji, wielofunkcyjna, ale bez spłaszczenia u dołu, pewnie leży w dłoniach i jest pokryta miłą w dotyku skórą. Za jej wieńcem znajdziemy czytelny, prosty zestaw wskaźników z prędkościomierzem wyskalowanym do 280 km/h i elektronicznym wskaźnikiem poziomu paliwa. Komputer pokładowy z kolorowym ekranem nie jest trudny w obsłudze dzięki logicznie rozmieszczonym przyciskom na kierownicy.

Nadszedł moment, w którym większość kabrioletów musi polegnąć i tym razem nie jest inaczej. Tylna kanapa, zależnie od ustawienia przednich foteli, może oferować, do wyboru – przeciętną lub niewielką ilość miejsca na nogi. Nic jednak nie zrobimy z pionowo ustawionym oparciem czy ograniczonym miejscem w okolicach łokci. Na szczęście dla osób siedzących z przodu przewidziano w zasadzie tyle samo miejsca, co w pozostałych odmianach A-trójki, więc jest dość przestronnie.

Rasowe brzmienie...

...niestety nie jest domeną silnika 1.8 TFSI. Dźwięk jest nijaki, a na wysokich obrotach przeradza się w metaliczne, choć nieprzesadnie głośne wycie. Trudno uznać to za znaczącą wadę, jeśli rozmawiamy o hatchbacku, ale w cabrio aż chciałoby się posłuchać bardziej rasowego gangu. Nawet wspomniany wcześniej Golf ze 160-konnym "benzyniakiem" brzmiał ciekawiej. Na szczęście, przy normalnej, a nawet nieco bardziej dynamicznej jeździe, silnik jest nieźle wyciszony. Relaks pod gołym niebem nie będzie więc przeszkodą, pod warunkiem, że nie przesadzimy z pedałem gazu.

Audi A3 Cabriolet 1.8 TFSI S-Tronic Ambition | silnik

Niestety z tym bywa ciężko, bo 180 KM turbodoładowanej "benzyny" do spółki z ustawioną w trybie dynamic skrzynią S-tronic po prostu prowokują kierowcę do szybkiej jazdy. 7-biegowa przekładnia, choć nie pozwala na tak szybkie redukcje o kilka biegów, jak dostępna w mocniejszych odmianach sześciobiegówka, sprawdza się bardzo dobrze nawet przy szybkiej jeździe. Biegi w górę są wrzucane na tyle szybko, że po pewnym czasie zaczynamy żałować "zaledwie" 180 koni mechanicznych pod maską.

Sam benzynowy motor bardzo sprawnie odpycha auto w całym zakresie obrotów, nie dając wrażenia słabnięcia wraz ze zbliżaniem się wskazówki do czerwonego pola. Co ciekawe, Audi w danych technicznych podaje prędkość maksymalną równą aż 242 km/h. Choć z przyczyn oczywistych nie miałem okazji tego sprawdzić osobiście, sama wartość obiecuje nam bardzo dobre przyspieszenia przy autostradowych prędkościach.

Co słychać po drugiej stronie? Na zwolenników (z przymusu lub nie) oszczędnej jazdy czeka tryb Efficiency, który uspokaja zapędy dwusprzęgłowej skrzyni, włącza do gry bieg jałowy gdy zdejmiemy nogę z gazu i przestawia klimatyzację w ekonomiczny tryb. Być może przy spokojnej jeździe i ciągłym korzystaniu z tego ustawienia uzyskamy dobre efekty, ale mnie niestety nie udało się tego sprawdzić. Audi A3 ma w sobie coś takiego, że przy każdym kolejnym teście ciężko odmówić sobie co najmniej sprawnego poruszania się po ulicach. Być może gdyby moje spotkanie z autem trwało dłużej niż 3 dni, a ja zapędziłbym się w dłuższą podróż, wyniki spalania byłyby bardzo zadowalające, jednak średnie zużycie paliwa w teście wyniosło aż 12,7 l/100 km. Przyznam, że to dość mała różnica w stosunku do tego, co uzyskałem w 300-konnym S3 Limousine, a styl jazdy w obu przypadkach był bardzo zbliżony.

Fun

Układ kierowniczy zdaje się działać podobnie jak w S3, z tą różnicą, że jest wyraźnie mocniej wspomagany. Ma jednak nad nim sporą przewagę - nie musi znosić jazdy tak szybkiej, jaką zapewnia 300 KM przenoszone na cztery koła. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że w naszym kabriolecie sprawdza się idealnie, choć mógłby dawać nieco więcej czucia. Nie angażuje kierowcy w stu procentach, ale mnie wystarczy sam fakt, że daje po prostu dużo frajdy w każdych warunkach.

Dużą zaletą auta jest zachowanie w zakrętach, nawet tych szybko pokonywanych. Mimo miękkiego (lub braku) dachu, samochód na równych drogach zachowuje się zaskakująco sztywno i czuć w nim taką samą lub niezauważalnie mniejszą zwartość nadwozia niż w hatchbacku. A3 Cabrio emanuje lekkością w każdym momencie, co przekłada się na ogólnie postrzeganą przyjemność podczas dynamicznej jazdy. Zawieszenie całkiem nieźle radzi sobie z nierównościami, jednak, jak łatwo domyślić się po fotografiach, jego komfortowe zapędy studzą największe dostępne, 19-calowe felgi.

Audi A3 Cabriolet 1.8 TFSI S-Tronic Ambition | detal/felga

Audi mogłoby trochę inaczej zaprogramować system kontroli trakcji. Momentami działa niemal zerojedynkowo, pozbawiając nas większości momentu obrotowego w danej sytuacji. Potrafi to zrobić nawet na suchej nawierzchni, a wtedy chyba wolelibyśmy mieć samochód wyłącznie pod swoją kontrolą. Brak napędu quattro powoduje jednak, że przy wyłączonych systemach samochód zbyt mocno "mieli" kołami. W takim przypadku, przydałby się po prostu odpowiedni tryb gdzieś pomiędzy.

Zwolnijmy

A3 Cabrio to jednak przede wszystkim... cabrio. Żadna, nawet najbardziej emocjonująca jazda na wysokich obrotach nie zaspokoi pragnienia, jakim jest chęć relaksu pod gołym niebem. Przy niewielkich prędkościach poradzimy sobie nawet bez windshota, ale warto go użyć wyjeżdżając poza miasto. Powyżej stu kilometrów na godzinę musimy zaopatrzyć się jednak w coś ciepłego na głowę i znieść dźwięk uderzającego w plastikową konstrukcję wiatru. To nie jest już dobre środowisko dla naszej testówki.

W każdym innym przypadku będzie jednak bardzo znośnie, a automatyczna klimatyzacja za każdym opuszczeniem "szmacianego" dachu użyje maksimum swoich możliwości, by nie dopuścić do zmiany temperatury we wnętrzu. Zrobi to oczywiście na tyle, na ile to możliwe. Gdyby nam to nie wystarczyło, opcjonalnie możemy wyposażyć nasz kabriolet w ogrzewanie odcinka szyjnego i głowy. Za tę przyjemność zapłacimy sporo, bo aż 2140 złotych. Samo składanie dachu trwa niecałe 18 sekund i może odbywać się do prędkości 50 km/h.

Zimny prysznic

Przed zajrzeniem do konfiguratora warto nieco ochłonąć, bo możemy się rozczarować. Podstawowa odmiana Attraction ze 140-konnym benzyniakiem wymaga wydania aż 134 400 złotych, oferując przy tym co najwyżej manualną klimatyzację i materiałową tapicerkę "w ząbek". Próżno tu szukać skórzanej, wielofunkcyjnej kierownicy, nawigacji, reflektorów ksenonowych czy windshota. Owszem, już w podstawie otrzymujemy samochód całkiem dynamiczny, na 17-calowych alufelgach, ale... to zdecydowanie za mało.

Audi A3 Cabriolet 1.8 TFSI S-Tronic Ambition | bok

 

 

Cennik testowanej wersji zaczyna się od 157 900 złotych, a dopłata za skrzynię automatyczną wynosi tyle samo, ile w S3, dając w sumie kwotę 166 800 złotych. Nasz egzemplarz "odleciał" niewyobrażalnie daleko, przekraczając 230 tysięcy złotych i niemal przebijając pod tym względem sąsiedniego w parku prasowym, 300-konnego sedana. Część z tych rzeczy nie jest konieczna, jak na przykład reflektory ledowe, które świecą bardzo jasno i szeroko, ale mają nieco zbyt krótki zasięg (podobne zastrzeżenia miałem podczas testu Leona). Jednego bym jednak nie umiał odpuścić - mojego ulubionego systemu audio Bang & Olufsen, który nie jest co prawda tak rozbudowany, jak w większych modelach Audi, ale gra naprawdę dobrze.

Podsumowanie

Audi A3 w wersji otwartej to bez wątpienia auto, którym chętnie pojedziemy zarówno do pracy, jak i na nocną przejażdżkę w środku lata. Choć w głównym zamyśle kabriolety nie służą do szybkiej jazdy, w A3 bez problemu odnajdziemy kilka cech, które pozwolą nam zaznać odrobiny sportu. Szkoda, że z jakością i dopracowaniem nie idzie w parze także odrobina szaleństwa. Czegoś, co lepiej usprawiedliwiłoby wysoką cenę zakupu.