To będzie przełom, na który czekamy. KIA szykuje świetny kompaktowy model
- Nowa KIA Ceed coraz częściej pojawia się na drogach
- Koreańczycy intensywnie testują nowy kompaktowy model
- W salonach zobaczymy najprawdopodobniej tylko jedną wersję nadwoziową
Segment aut kompaktowych wciąż jest kluczowy dla wielu producentów. Niemcy przedłużą życie Golfowi nawet do 2035 roku, a Toyota planuje kolejne wcielenia Corolli. Koreańczycy też nie próżnują. KIA Ceed, czyli ich popularny w Europie model, ma już 6 lat na karku. To dobry moment na zmianę warty i na wprowadzenie nowszego i bardziej zaawansowanego samochodu.
Jak dobrze wiemy wiele firm wydaje teraz ogromne pieniądze na elektryfikację. W przypadku koncernu Hyundai/KIA nie jest inaczej. Koreańska grupa ma jednak sposób na optymalizację wydatków - a ten nazywa się K4.
Nowa KIA Ceed będzie śmiałym samochodem. Wyglądem zaskoczy wszystkich
Co więcej, ten nie jest tajemnicą. Zamaskowane egzemplarze przechodzą intensywne testy w Hiszpanii, a nasi koledzy z portalu motor.es po raz kolejny uchwycili ten samochód na zdjęciach.
Nowy Ceed to nic innego jak model K4, przygotowany z myślą o USA. Co więcej, Amerykanie pochwalili się już jego wyglądem. Nie jest więc sekretem, że będzie to samochód ciekawy i odważny, o kanciastej linii i o atrakcyjnym wnętrzu.
Ogromny znak zapytania pojawia się jedynie przy kwestii dostępnych wariantów napędowych. W USA pod maską tego samochodu znajduje się silnik 2.0 (wolnossący) i jednostka 1.6 T-GDI. W Europie wybór będzie zupełnie inny. Ta pierwsza jednostka nie ma szans na debiut na Starym Kontynencie (co jest oczywiste). Druga zaś może być zbyt paliwożerna.
Koreańczycy pracują obecnie nad nową generacją hybryd plug-in i miękkich hybryd - i to na nie stawialibyśmy pod tym adresem. Ich moc może wynosić od 160-180 do nawet 230-250 KM. Wszystko zależy od tego, na ile pozwoli zawieszenie i układ jezdny.
Premiera nowej Kii Ceed powinna odbyć się w przyszłym roku
Na drogach zobaczymy ją albo w czwartym kwartale 2025 roku, albo nawet kilka miesięcy później, w 2026 roku. Póki co Koreańczycy skutecznie cedzą liczbę informacji docierających do mediów. Pozostajemy więc "na nasłuchu" i obserwujemy ich działania.