To najdroższa oferta mycia samochodu. Zapłacisz 22 000 złotych za "luksusową wodę"

Pamiętacie fascynację magnetyzerami i różnymi innymi wynalazkami, które nie miały żadnego wpływu na samochody? To jest coś z tej samej ligi, choć nie łączy się bezpośrednio z mechaniką. W Londynie możecie zapłacić blisko 22 000 złotych za mycie samochodu. Dlaczego? Wszystko za sprawą "magicznej wody".

Zasadniczo mycie samochodu nie jest usługą z zakresu "rocket science". Odrobina rozsądku i wiedzy, właściwe podejście do rozdzielania wody brudnej i czystej, a także używanie odpowiednich środków chemicznych i dobrych materiałów, gwarantuje wysoką jakość usługi. Dokładając do tego różne formy zabezpieczenia lakieru, w których można przebierać niemal do woli, uzyskanie idealnie czystego nadwozia nie jest trudne.

Mimo to niektórzy idą o krok dalej i sięgają po magię. Jest to oczywiście magia marketingu, która czasami potrafi kupić ludzi gotowych wydać absurdalne pieniądze na proste rzeczy. Czy widzieliście kiedyś mycie samochodu za 22 000 złotych?

Pewnie nie - aczkolwiek w Londynie możecie zafundować sobie taką usługę. Jedna z sieci myjni oferuje unikalną usługę, a tak wysoka cena jest związana z wodą, z której korzystają.

mycie samochodu fiji water

Jak być może wiecie (lub nie), "Fiji Water" to jedna z najdroższych butelkowanych wód na świecie. Ktoś ją zużywa na mycie samochodu

Tu oddajemy się wspomnianej magii marketingu. Fiji Water ma być najczystszą i najlepszą wodą na świecie. Miałem okazję jej spróbować i szczerze mówiąc to nie wypada lepiej od jakiejkolwiek Cisowianki, nawet pod kątem składu chemicznego.

No ale luksus jest ważny, więc zostawmy jej ten ważny tytuł. Ludzie mają prawo pić to, co chcą. Problem w tym, że tutaj ktoś wpadł na pomysł mycia samochodu tą wodą. Teoretycznie przekłada się to na brak zacieków (o jejku, niesamowite!), oraz na jeszcze czystsze nadwozie.

Cena? 4495 funtów. W cenie dostaniecie buteleczkę wody do ugaszenia pragnienia. Swoją drogą jestem ciekaw, czy faktycznie wykorzystywana jest tutaj jakaś "lepsza woda" (zapewne dobrze przefiltrowana i bez kamienia), czy też z rury leci dokładnie to samo, co dostaniecie przy standardowym myciu.

Swoją drogą, za 22 000 złotych można zafundować nie tylko mycie samochodu, ale także zabezpieczenie nadwozia ceramiką i PPF-em. Zastanawiam się ile osób w Londynie faktycznie skorzystało z mycia "wodą Fiji". Obawiam się, że kilku śmiałków z bardzo grubym portfelem wydało na to pieniądze.