Toyota C-HR 2024. Wszystko, co musicie wiedzieć o nowej generacji
Toyota C-HR 2024 oficjalnie ujrzała światło dzienne. Japończycy znowu stawiają tutaj na niebanalny design, a tym razem dodatkowo uzupełnili go atrakcyjnymi silnikami. Oto wszystko, co trzeba wiedzieć o tym modelu.
Pierwsza generacja tego auta zadebiutowała w 2016 roku i z marszu stała się jednym z bestsellerów. Podniesione nadwozie w połączeniu z nowoczesnym designem i napędami hybrydowymi było strzałem w dziesiątkę. Teraz przyszedł czas na zmianę warty - Toyota C-HR 2024 wchodzi na rynek i zamierza na nim mocno namieszać. Ma na to ogromne szanse.
Toyota C-HR 2024. Nowa konstrukcja, nowe silniki
Druga generacja C-HR bazuje na platformie TNGA, dzielonej z wieloma nowościami marki. Ta nowoczesna konstrukcja niesie wiele zalet. Przede wszystkim pozwala na wygospodarowanie przestronniejszego wnętrza i umożliwia stosowanie napędu plug-in hybrid.
Nowy C-HR mierzy 4,36 metra długości, 1,83 metra szerokości i 1,56 metra wysokości. W praktyce wymiary są więc niemal identyczne jak w poprzedniku. Skrócono za to zwisy (bardzo mocno) i zwiększono rozstaw osi, co optycznie powiększyło ten samochód.
Stylistyka nadwozia nawiązuje do innych nowości marki. Zresztą wszystko jest tutaj zgodne z zapowiedziami sprzed kilkunastu miesięcy, kiedy to Toyota pokazała szereg prototypów.
Atrakcyjny i dynamiczny design połączono z typową dla tego auta bryłą, co tworzy specyficzny, ale i niebanalny zestaw. Masywna tylna część nadwozia wyróżnia się małą szybą w bocznych drzwiach, masywnym słupkiem i płasko poprowadzonym tylnym oknem. Postawiono tutaj także na wąskie światła LED, które połączono podświetlanym napisem Toyota C-HR.
Warto też zwrócić uwagę na chowane klamki i dwukolorowe nadwozie, z tylną częścią w kolorze czarnym. To z pewnością będzie charakterystyczny wyróżnik topowych wariantów GR Sport.
Toyota C-HR 2024 nie rozczarowuje także w środku
Japończycy postawili tutaj na prosty, ale i przyjemny dla oka projekt. Centrum dowodzenia stanowi 12,3-calowy ekran systemu multimedialnego (w tańszych wersjach będzie 8-calowy), pod którym ulokowano klasyczny panel klimatyzacji. Za kierownicą, w "budce", znajdują się cyfrowe wskaźniki, także wykorzystujące 12,3 calowy ekran.
Linia boczków drzwi przyjemnie schodzi się z deską rozdzielczą, a drobne smaczki stylistyczne w połączeniu z podświetleniem nastrojowym tworzą tutaj przyjemną atmosferę. Toyota podkreśla też, że wiele elementów wykonano z tworzyw z recyklingu, w tym z butelek PET.
Oczywiście nowoczesne mutlimedia mają tutaj pełną łączność online, w tym możliwość parowania z aplikacją MyToyota. Dzięki temu dostęp do samochodu mamy w każdym miejscu, o dowolnej porze.
Nowy C-HR będzie lepszy w prowadzeniu i zyska ciekawe silniki
Platforma TNGA przyniosła dużą zmianę w postaci nisko osadzonego środka ciężkości. Toyota przyłożyła się też do układu jezdnego i obiecuje, że nowy C-HR 2024 naprawdę miło zaskoczy kierowców.
Do tego do wyboru będziemy mieli tutaj aż cztery wersje napędowe. Ofertę otwiera klasyczna hybryda z silnikiem 1.8, oferująca 140 KM. To najnowsza generacja tego napędu, charakteryzująca się wysoką wydajnością i niskim zużyciem paliwa. Sprint do setki zajmuje tutaj 9,9 sekundy, a prędkość maksymalna to 170 km/h.
Półkę wyżej stoi wariant 2.0 HEV, który generuje 198 KM. Tutaj także mówimy o najnowszym wydaniu napędy hybrydowego. Ta wersja osiąga setkę w 8,1 sekundy i rozpędza się do 180 km/h. W obydwu przypadkach akumulator ma 0,91 kWh pojemności i jest ukryty pod tylną kanapą.
Ofertę zwykłych hybryd zamyka wersja 2.0 HEV AWD-i, wyposażona w napęd na cztery koła. Tylną oś napędza tutaj jednostka elektryczna. Moc pozostaje na poziomie 198 KM, a sprint do setki skraca się do 7,9 sekundy.
Nowością w gamie Toyoty C-HR 2024 jest wersja plug-in hybrid
To wariant znany już z nowego Priusa, który zapewnia wysoką wydajność i zapas mocy. Silnik 2.0 połączono tutaj z akumulatorem o pojemności 13,8 kWh i z ładowarką pokładową o mocy 7 kW. Łączna moc to 223 KM, a przyspieszenie do 100 km/h zajmuje 7,4 sekundy. Na samym prądzie C-HR 2024 przejedzie około 66 kilometrów, co jest bardzo dobrym wynikiem.
Nowy C-HR 2024 wpisze się w ofercie pomiędzy Yarisa Cross i Corollę Cross
Podstawowa wersja tego samochodu ma być ulokowana gdzieś pomiędzy tymi autami. Warto jednak zauważyć, że C-HR oferuje więcej od Corolli, więc zapewne jego ceny w topowych wariantach będą nieco wyższe, zwłaszcza w przypadku wersji PHEV.
W Polsce nowy Prius startuje od 199 900 złotych. Obstawiamy więc, że C-HR będzie minimalnie tańszy i w takim wydaniu (plug-in hybrid) zostanie wyceniony na 185-190 tysięcy złotych.