Toyota C-HR GR Sport wjeżdża wreszcie do Europy
Niestety, na więcej mocy nie ma co liczyć. Toyota C-HR GR Sport stawia za to na sportowy wizerunek, ceniony teraz przez klientów.
Nie ma co ukrywać - wiele osób po prostu lubi "sportowo" wyglądające auta. Co z tego, że jednym wspólnym mianownikiem ze sportem jest nazwa i kilka agresywniej stylizowanych dodatków w aucie. Klienci wielu marek po prostu chcą wyglądać rasowo i basta. Dlatego też debiutuje takie auto jak Toyota C-HR GR Sport. Nazwa może i brzmi obiecująco, ale...
W tym aucie na wiele nie można liczyć
Jedno trzeba przyznać - C-HR w wydaniu GR Sport prezentuje się bardzo dobrze, a nawet lepiej od standardowej odmiany. Nowe zderzaki i ciekawe felgi w rozmiarze 19 cali (obute w opony Continental Premium Contact 6) prezentują się atrakcyjnie i pasują do bryły auta.
W kabinie nie brakuje natomiast skóry i alcantary. Materiały te znajdziemy na fotelach i na elementach kokpitu. Całość dopełniają białe i czerwone szwy, które znajdziemy na tapicerce, mieszku skrzyni i na boczkach drzwi.
Drobne zmiany zaszły w układzie jezdnym
Toyota C-HR GR Sport dostała nieco inaczej zestrojone zawieszenie. Jest ono sztywniejsze i zapewnia większą pewność prowadzenia. Japończycy nie postawili jednak na mocniejsze silniki - topową opcją pozostaje więc ponad 180-konna hybryda 2.0 Dynamic Force.
Poza tym C-HR GR Sport oferuje kompletne wyposażenie. Znajdziemy tutaj nagłośnienie JBL, zestaw systemów bezpieczeństwa Toyota Safety Sense, światła LED z przodu i chociażby elektrycznie sterowane fotele. Na pokładzie jest też system multimedialny, które obsługuje Apple CarPlay i Android Auto.