Oto pierwsze czterodrzwiowe Ferrari! A nie, czekajcie... to Toyota Prius
Japonia to także stan umysłu, co idealnie pokazuje ten samochód. Z przodu ma w sobie naprawdę wiele z Ferrari Portofino, jednak pod spodem kryje się Toyota Prius.
Modyfikowanie samochodów to niemalże religia w Japonii. Sklepy z częściami do pojazdów mają często po kilka pięter, a niektóre z nich działają przez całą dobę. Nigdy nie wiadomo kiedy kogoś najdzie chęć na nową kierownicę lub kolorowy lewarek skrzyni biegów. Ta zabawa w tuning niekiedy jednak obiera dziwny kierunek. Najlepszy przykład? W Japonii powstało pierwsze czterodrzwiowe Ferrari. A w zasadzie Toyota Prius, która wygląda niczym Ferrari Portofino.
Toyota Prius, a jakby Ferrari? To dzieło firmy Albermo
Mała japońska manufaktura Albermo wymyśliła sobie, że będzie tworzyła pakiety dla aut Toyoty, które upodobnią te auta do włoskich supersamochodów. I tak oto dla RAV4 przygotowano zestaw modyfikacji, dzięki któremu ma wyglądać jak Lamborghini Urus. Efekt finalny jest oczywiście bardzo specyficzny i kontrowersyjny, ale w Japonii fanów takich zmian nie brakuje.
W przypadku Toyoty Prius postawiono na lekkie zmiany zderzaków. Nowy model po liftingu ma bowiem światła, które są bardzo podobne w kształcie do tych z Ferrari Portofino. Wystarczyło więc dorzucić charakterystyczny uśmiechnięty grill z przodu, aby samochód ten całkowicie zmienił swój charakter.
Pakiet dla Priusa jest tani
Nowy przedni zderzak kosztuje nieco ponad 1000 dolarów, zaś modyfikacje tylnego to ponad 700 dolarów. Można więc dumnie udawać posiadacza Ferrari za mniej niż 10 000 zł. Brzmi rozsądnie?
Póki co Włosi nie przyczepili się do firmy Albermo. Nie od dzisiaj jednak wiadomo, że Ferrari nie znosi najróżniejszych "podróbek" i imitacji. Czy tutaj też do akcji wkroczy dział prawny? Trudno powiedzieć.