Toyota Proace Max dołącza do gamy. Chyba gdzieś już widziałem tego vana
Japoński producent uzupełnia swoją gamę aut dostawczych o dużego vana. Toyota Proace Max jest już jednak bardzo dobrze znana na rynku.
Trzeba przyznać, że europejska gama samochodów dostawczych Toyoty to mistrzowskie posunięcie. Choć globalnie marka posiada bogate portfolio aut komercyjnych dowolnej klasy, na Starym Kontynencie postawiła na współpracę z koncernem Stellantis. I wyszło to świetnie, bo modele serii Proace sprzedają się bardzo dobrze. Teraz do tej gamy dołącza Toyota Proace Max. Trudno jednak nie uśmiechnąć się, widząc ten model.
Toyota Proace Max jest starym Ducato
Najnowsza "japońska" propozycja bazuje na dużych vanach koncernu Stellantis, czyli Fiacie Ducato, Peugeocie Boxerze i Citroenie Jumperze. Przy czym "bazuje" jest eufemizmem.
Zmieniono tu tylko znaczki i przedni zderzak. Poza tym to ten sam model, który bez większych zmian oferowany jest na rynku od... 2006 roku. To blisko 20 lat. I niemal 10 od ostatniego większego liftingu.
To tylko świadczy o tym, jak dobrze zaprojektowane jest to auto.
Toyota Proace Max będzie dostępna w kilku różnych konfiguracjach. Do wyboru są dwa rozstawy osi, trzy długości oraz trzy wysokości przestrzeni ładunkowej. Oprócz tego, klienci Toyota Professional mogą zamówić odmianę z jedno- lub trzykierunkową wywrotką, podwoziem do zabudowy, czy wariantem brygadowym.
Wersja elektryczna w maksymalnej specyfikacji będzie oferować aż 17 m3 przestrzeni.
A przy tym, skoro już o niej wspominamy, elektryczna Toyota dysponować ma do 420 km zasięgu, według normy WLTP. Ma to być możliwe dzięki potężnemu akumulatorowi o pojemności 110 kWh. Ładowanie dostępne będzie z mocą do 150 kW, co pozwoli na naładowanie do 80% w niecałą godzinę.
Japończycy na razie nie podali, kiedy dostępna będzie odmiana z silnikiem diesla, trudno jednak założyć, żeby nie pojawiła się w ofercie.
Odświeżone Proace i nowy silnik w Hiluxie
Toyota Proace Max to nie jedyna nowość w gamie marki. "Zwykłe" Proace oraz Proace City przeszły lekki lifting. Auta dostały nowe zderzaki i przednie lampy, które upodobniły auta do reszty modeli w gamie Toyoty.
Ponadto, Toyota Hilux dostała nową jednostkę napędową. Diesel 2.8 otrzymał wsparcie układu Mild Hybrid. Niestety, nie podano danych technicznych, choć zużycie paliwa ma spaść o 10%, a jazda ma stać się płynniejsza dzięki wsparciu silnika elektrycznego.
Więcej szczegółów poznamy w listopadzie.