Toyota RAV4 przechodzi lifting. Przy okazji debiutuje wersja Adventure
Tak, to jest odświeżona Toyota RAV4. Na dobrą sprawę nie jest to jednak premiera wersji po liftingu, a nowej wersji wyposażeniowej. Ona przedstawia jednak kierunek zmian, który od rocznika modelowego 2022 będzie widoczny w pozostałych wydaniach tego samochodu.
To dość nietypowa koncepcja liftingu. Toyota RAV4 Adventure jest nie tylko nową wersją tego auta, ale jednocześnie prezentuje ten samochód po liftingu. Pozostałe warianty zostaną odświeżone (i zapewne pokazane) dopiero za kilka tygodni. Zobaczmy więc czego możemy się spodziewać - zmian wbrew pozorom jest sporo.
Toyota RAV4 ma przede wszystkim nowy front
Największą nowością są tutaj przednie lampy LED (projektorowe), nieco węższe i "agresywniejsze" stylistyczne. Ciemne klosze nawiązują z kolei do Corolli i pozostałych aut Toyoty. Wersja Adventure wprowadza dodatkowo powiększony grill oraz nieco bardziej offroadowy charakter zderzaka.
Warto też zwrócić uwagę na felgi. 19-calowe koła mają dość nietypowy wzór, gdyż nawiązuje on do dużych kół stalowych. Jednocześnie czarny kolor ma dobrze kryć brud z zabaw poza utwardzonymi szlakami.
Najmniej zmian zaszło z tyłu. Tutaj, poza nowym zderzakiem i wyeksponowanymi końcówkami wydechu, nie znajdziemy nic nowego.
Toyota RAV4 zmieniła się też w środku
Japończycy ewidentnie posłuchali się klientów i poprawili najbardziej krytykowane elementy. Na przykład pojawiły się tutaj wreszcie podświetlane przyciski do sterowania szybami (sukces!), oraz oświetlenie kabiny wykorzystujące diody LED. Zmieniono też cyfrowe zegary - nowe są bliższe wizualnie tym z modelu Camry. Kolejną zmianą jest zastosowanie portów USB-C i odświeżonych multimediów, oczywiście obsługujących Apple CarPlay.
W przypadku wersji Adventure wyróżnikiem staje się też tapicerka. Czarno-pomarańczowa syntetyczna skóra wygląda ciekawie, a dzięki kontrastującym przetłoczeniom i przeszyciom tworzy ciekawy klimat w kabinie tego auta.
Pod maską bez zmian
Jeśli oczekiwaliście nowości w gamie jednostek napędowych, to muszę Was rozczarować - Toyota nie wprowadziła tutaj żadnych zmian. Kluczowym wariantem napędowym pozostanie więc hybryda, która wykorzystuje 2,5-litrową jednostkę benzynową, pracującą w cyklu Atkinsona. Łączna moc to 222 KM, a w zależności od wersji moc trafia na przednią oś lub na wszystkie cztery koła. Wtedy jednak z tyłu mamy dodatkowy silnik elektryczny, a moc jest nieco wyższa.
Na szczycie gamy pozostanie wersja plug-in hybrid, zaś z oferty zniknie najprawdopodobniej 2-litrowa wolnossąca benzyna.