Toyota Yaris Cross ma wiele twarzy. Tej pewnie nie znaliście
Doskonale wiecie jak wygląda Toyota Yaris Cross. Nie wiecie jednak, że pod tą nazwą kryją się dwa samochody - i ten drugi jest zupełnie inny wizualnie i mechanicznie.
Jedna nazwa, kilka różnych samochodów. Taka strategia to nic nowego, gdyż wiele firm stosuje ją od lat. Toyota ma kilka wydań Yarisa, dopasowanych do różnych rynków. Jest Yaris europejski (spokrewniony z japońskim), jest Yaris z Ameryki Południowej i Yaris z Azji Wschodniej. Tak samo sytuacja wygląda z jego większym bratem. Toyota Yaris Cross w Europie jest nowoczesnym autem na platformie TNGA. Tymczasem pod tą są nazwą kryje się auto które wygląda tak:
I jest przede wszystkim dużo prostsze mechanicznie. Stosuje się tutaj platformę DNGA. To uproszczona wersja konstrukcji TNGA, przygotowana przez Daihatsu.
Choć ta Toyota Yaris Cross jest prostsza konstrukcyjnie, to nie oznacza to, że nie oferuje dobrego wyposażenia
Przede wszystkim model, który trafia do klientów w Azji Wschodniej, a niebawem pojawi się także w Brazylii, jest zaskakująco duży. Ma 4310 mm długości i 2620 mm rozstawu osi. W standardzie mamy klimatyzację, systemy wsparcia kierowcy Toyota Safety Sense, multimedia i garść innych elementów wyposażenia. Do tego nie sposób nie zwrócić tutaj uwagi na wygląd, który przywodzi na myśl Toyoty sprzed kilku lat, a nie obecne modele oferowane w Europie.
Duże różnice są za to pod maską. Tutaj bazową jednostką jest 106-konna jednostka benzynowa 1.5. Alternatywę stanowi hybryda, która generuje łącznie około 120 KM. To konstrukcja spokrewniona z europejską, niemniej posiadająca wiele różnic w oprogramowaniu, czy w samej architekturze jednostki. Można śmiało założyć, że będzie też przystosowana do tankowania bioetanolu, powszechnie stosowanego w Brazylii, gdzie dołączy do oferty.
Dlaczego budowanie różnych modeli jest opłacalne?
Odpowiedź jest prosta: każdy samochód odpowiada na potrzeby danego rynku. Europa ma wyższe wymagania i tutaj samochód musi zapewniać lepszy standard. W Brazylii czy Azji Wschodniej liczy się przede wszystkim cena i prostota. Nie ma też tak wyśrubowanych wymagań w kwestii systemów, które muszą pojawić się standardowo na pokładzie pojazdu.
Matematyka jest tutaj podstawą - i wbrew pozorom utrzymywanie różnych konstrukcji pod tą samą nazwą przynosi więcej korzyści, niż produkowanie jednego modelu, dopasowanego do konkretnego rynku.


