Dlaczego Tunel POW musi być wyposażony w odcinkowy pomiar prędkości? Otóż dlatego, że nie potrafimy jeździć

W zaledwie 12 dni wystawiono ponad 4 500 mandatów. Gdzie? Tunel POW, czyli wyczekiwane połączenie na obwodnicy Warszawy. Jak to możliwe, skoro od kilku miesięcy dosłownie trąbiono o odcinkowym pomiarze prędkości?

Ponad 4500 mandatów w 12 dni, nawet pomimo setek tekstów i informacji na temat odcinkowego pomiaru prędkości. Tunel POW pokazuje, że w Polsce naprawdę strach normalnie jeździć - i już tłumaczę Wam dlaczego tak uważam.

Ci, którzy twierdzą, że odcinkowy pomiar prędkości to tylko maszynka do robienia pieniędzy, a tunel POW nie potrzebuje ograniczenia prędkości do 80 km/h

Fenomen naszych kierowców zawsze mnie fascynuje. Kiedy poruszają się w granicach Polski, to przepisy mają w głębokim poważaniu, a prędkość maksymalna auta jest uznawana za prędkość przelotową.

Oczywiście, każdy lubi pojechać szybciej, ja też. Fascynuje mnie jednak fakt, że wystarczy takiego kierowcę wysłać poza granice Polski, a od razu jedzie on zgodnie z przepisami.

130 km/h w Czechach? Bardzo proszę, dodajemy do tego maksymalnie +10 km/h. 80 km/h w tunelach w Austrii czy Niemczech? Wszyscy grzecznie trzymamy się limitów i nie marudzimy.

Tymczasem w naszym kraju: taki sam tunel jak w wielu innych krajach, także z ograniczeniem do 80 km/h. Tutaj jednak w tajemniczy sposób godzi to w wolność i zmusza do bezsensownie wolnej jazdy, przynajmniej w opinii wielu osób.

Zadaje się proste pytanie - o co w tym wszystkim chodzi? Czy jesteśmy już tak przyzwyczajeni do ignorowania przepisów, że wszelkie zasady możemy wyrzucić do śmietnika poruszając się po polskich drogach?

Tunel POW S2 POW tunel pod Ursynowem

Ci, którzy nie potrafią jeździć i robią dziwne rzeczy

Drugą kwestią jest samo "korzystanie" z tunelu i wielu innych dróg. Tunel POW ma ograniczenie do 80 km/h nie tylko z powodu tego, że przebiega pod dużą dzielnicą i poprzez wentylatornie "wypuszcza" nieco hałasu na powierzchnię.

Problemem jest fakt, że prawdopodobnie bez tego ograniczenia od razu mielibyśmy festiwal wypadków w tym miejscu, co jest już naszą krajową tradycją. Poza tym mogliby w tym pomóc ambitni kierowcy, którzy z bliżej nieznanych przyczyn postanowili zafundować sobie postoje i sesje zdjęciowe zatrzymanych pojazdów (!) na środku tunelu.

Ci, którzy drogi szybkiego ruchu traktują jak tor przeszkód

Wyprzedzanie z dowolnie wybranej strony, zabawa w tetrisa i jazda na zderzaku to już standard na naszych drogach. Muszę więc przyznać, że choć pierwotnie się tego nie spodziewałem. Teraz jednak widzę, że nowe wysokie mandaty nieco uspokoiły wielu kierowców. I to zarówno w miastach, jak i na drogach wielopasmowych.

Oczywiście nowy taryfikator ma pewne wady. Policja niekiedy wręcz stara się znaleźć sposób, aby ukarać kierowców. Niemniej i tak jest to jedna z najlepszych zmian od wielu lat.

Dlaczego? Tutaj wracamy do punktu dotyczącego przestrzegania przepisów poza granicami Polski. Wszyscy tam żyją, cieszą się drogami i jakoś nie mają tajemniczego bólu czterech liter związanego z "ograniczeniami" wolności. Owszem, tutaj trzeba pochwalić Niemców za odcinki bez ograniczeń prędkości (uważam, że w wielu krajach na szerokich odcinkach powinno się uskuteczniać takie podejście).

Problem w tym, że w tych krajach kierowcy w większości przypadków przestrzegają regulacji. W krzakach nie musi więc chować się policjant z miernikiem, a nieoznakowane patrole nie krążą niczym rekiny po wybranych drogach.