Powitajcie chorwacką taksówkę. Nazywa się Verne i nie ma kierowcy (i kierownicy)
Rimac produkuje elektryczny supersamochód, odpowiada za Bugatti i teraz także ma w swoim portfolio robotaxi - Verne. Powitajcie nową markę, która ma podbić ulice miast.
- Verne to nazwa nowej firmy, która ma budować robotaksówki
- Jej nazwa inspirowana jest Juliuszem Verne
- Jest to kolejne dziecko Mate Rimaca
Kto by pomyślał, że mała chorwacka manufaktura, zlokalizowana na obrzeżach Zagrzebia, będzie niebawem na ustach całej branży motoryzacyjnej. Rimac najpierw dał nam ciekawe elektryczne hipersamochody. Później stał się dostawcą komponentów dla wielu innych producentów. W międzyczasie w tę firmę zainwestowały największe światowe koncerny. Później Chorwaci przejęli władzę nad Bugatti. Teraz z kolei wchodzą w świat autonomicznej jazdy. Przed Wami Verne, nowa robotaksówka, która ma zmienić miejską mobilność.
Verne to robotaksówka bez kierownicy. Na drogi wyjedzie już w 2026 roku
Mate Rimac ma bardzo intensywny miesiąc. Nie opadł kurz po premierze Bugatti Tourbillon, a już przyszedł czas na kolejny debiut. Tym razem jest to jednak coś z zupełnie innej półki, gdzie osiągi nie mają znaczenia.
Verne Robotaxi to unikalna koncepcja, która jest odpowiedzią na firmy Waymo czy Cruise. Tutaj jednak nie wykorzystano żadnego istniejącego samochodu. Wręcz przeciwnie, zbudowano go od podstaw.
Pamiętacie dziwną zapowiedź sprzed kilku miesięcy? Okazuje się, że nie jest to elektryczny hothatch, a właśnie ten wynalazek. Mowa tutaj o ciekawie narysowanej dwuosobowej kapsule, która nie ma kierownicy. Zaskoczeniem może być fakt, że postawiono właśnie na dwa miejsca. Taki ruch nie jest jednak przypadkiem. Według Verne taksówkami z reguły podróżują dwie osoby.
Jak działa Verne?
To proste. Pojazd zamawia się z poziomu aplikacji. Tam też można ustawić własne preferencje, takie jak oświetlenie ambiente, muzykę czy temperaturę. Do samochodu dostajemy się przez przesuwane drzwi, które skrywają ogromną kabinę. To ciekawa rzecz, gdyż sam pojazd jest stosunkowo nieduży.
Centrum dowodzenia stanowi tutaj 43-calowy ekran, a pasażerów otacza 17 głośników. W takim oto otoczeniu można więc relaksować się w czasie krótkiej lub długiej podróży.
Samochody będą serwisowane i czyszczone w specjalnych bazach Verne. Tam też odbędzie się proces ładowania, choć zasięg powinien wystarczyć na cały dzień jazdy.
Waymo i Cruise mają za sobą trudny okres. Czy nowa chorwacka firma ma szansę na sukces?
Wprowadzenie robotaxi na rynek to odważny ruch, ale ma on sens. To właśnie taka forma autonomicznej jazdy ma największe szanse na sukces. Pojazd firmy Verne korzysta z szeregu radarów, czujników, kamer i z LIDAR-u, dzięki którym doskonale monitoruje otoczenie. Ponoć nawet w trudnych warunkach poradzi sobie doskonale - w tym na drogach, które rządzą się swoimi własnymi prawami.
W 2026 roku pierwsze auta wyjadą na ulice Zagrzebia. W planach są kolejne lokalizacje w 11 miastach, w tym w Niemczech, w Wielkiej Brytanii i w innych europejskich stolicach.
Warto dodać, że w tym roku także Tesla pokaże swoje robotaxi. To może więc być ciekawy pojedynek pomiędzy amerykańską a chorwacką firmą.