Ten Golf to prawdziwy sleeper. "Ma dwa doładowane silniki VR6 i dwie skrzynie biegów"
Volkswagen Golf pierwszej generacji z doładowanym silnikiem VR6 brzmi już jak małe szaleństwo. Ale dwie takie jednostki w jednym samochodzie, do tego obie doposażone w turbosprężarki, to już coś skrajnie odlotowego. Taki projekt powstał w Afryce Południowej i jest pełen niesamowitych rozwiązań.
Upchnięcie dwóch silników do jednego auta i sprawienie, aby ze sobą współpracowały, to pomysł dla skrajnych szaleńców. Takie projekty wymagają nie tylko ogromnego doświadczenia, ale też niezwykłej precyzji. Jak widać są jeszcze na tym świecie ludzie, dla których takie pomysły brzmią "rozsądnie". W RPA powstał Volkswagen Golf z dwoma jednostkami VR6 - i każda z nich ma doładowanie.
Ten Golf objedzie większość aut na drogach. To prawdziwy sleeper
Już sam pomysł zainstalowania dwóch silników w jednym samochodzie jest przejawem szaleństwa. W przypadku tego auta wszystko zaczęło się niewinnie, gdyż od naprawy zwyczajnego auta. Willem Jacobus, mechanik z Republiki Południowej Afryki, postanowił jednak dać temu popularnemu w tym kraju modelowi nowe życie.
Pierwszym krokiem było wstawienie pod maskę sprawdzonego silnika VR6. Ta jednostka doskonale sprawdza się w starszych Volkswagenach, a jej dostępność jest naprawdę duża. W lekkim samochodzie seryjna specyfikacja zapewni już dobre osiągi.
W połowie projektu Jacobus zmienił koncepcję całego auta - i do jednego silnika dołączył drugi, zamontowany za przednimi fotelami. Według twórcy tego auta upchnięcie drugiej jednostki VR6 było stosunkowo proste. Moc trafia oczywiście na obie osie.
Auto posiada też dwie skrzynie biegów, aczkolwiek te sterowane są jednym lewarkiem. Cały mechanizm został opracowany od podstaw przez Jacobusa, a największym wyzwaniem było dopasowanie działania sprzęgieł. Tutaj przydało się rozwiązanie firmy Wilwood, które rozwiązuje ten problem.
To rozwiązanie ma tylko jedną dużą wadę - wymaga ogromnej siły przy naciskaniu pedału, aby poruszyć dwoma sprzęgłami. Do tego przedni silnik reaguje nieco szybciej od tylnego, co wpływa na stabilność jazdy.
To jednak przydaje się podczas dragracingu. Obydwie jednostki zostały wyposażone w turbodoładowanie, dzięki czemu ten mały Golf generuje łącznie 550 KM i 750 Nm momentu obrotowego. Jednostki można też rozpiąć i uruchamiać osobno, co jest konieczne przy jeździe miejskiej, gdzie minimalnie zróżnicowana praca dwóch silników bardzo utrudnia poruszanie się przy niskich prędkościach.
Paradoksalnie te wady znikają w momencie, w którym gaz ląduje w podłodze
Według Jacobusa ten Golf jest szybszy od większości samochodów, z którymi mierzy się w wyścigach. Do tego wiele osób bagatelizuje małego Volkswagena. Dlaczego? Spójrzcie sami na zdjęcia. Raptem kilka detali zdradza, że nie jest to seryjne auto. Brak poszerzeń, zwyczajne felgi i biały lakier zamieniają ten projekt w wyjątkowego sleepera, który zaskakuje w najmniej oczekiwanym momencie.