Volkswagen ID.2 żegna niektóre plastiki, chromy i kleje. Wita za to przyciski i niską cenę
Ma być tani, wydajny oraz przyjazny dla kierowcy. Volkswagen ID.2 trafi na rynek w 2025 roku i naprawi błędy swoich poprzedników. Niemcy biją się w piersi i twierdzą, że wiedzą co trzeba zrobić dobrze, aby zadowolić klientów.
Volkswagen naraził się na dużą krytykę za sprawą nowych modeli. Rezygnacja z fizycznych przełączników wywołała falę negatywnych komentarzy. Dodając do tego problemy z działaniem oprogramowania dostaliśmy wyjątkowo nieprzyjazny zestaw, który rozczarował klientów marki. Golf nie wylądował na piedestale. Ku niezadowoleniu marki ID.3 także nie odnosi wielkiego sukcesu. Przyszedł więc czas na "reset" i stworzenie nowej-starej koncepcji tworzenia samochodów. Ta zadebiutuje wraz z kluczowym modelem, którym będzie Volkswagen ID.2.
Można odnieść wrażenie, że gdzieś już to słyszeliśmy. ID.3 miało być rewolucją na miarę Golfa, a jego ceny teoretycznie planowano zbliżyć do spalinowego samochodu. Rzeczywistość jednak zweryfikowała plany marki - i to dość brutalnie.
Volkswagen ID.2 ma być samochodem za około 25 000 euro
Mówimy więc o modelu, który w Polsce teoretycznie mógłby kosztować nieco ponad 110 000 złotych. Tym samym postawiłoby go to na jednej półce z nowym Citroenem e-C3, który jednak konstrukcyjnie jest o półkę niżej.
Dlaczego? ID.2 ma korzystać z platformy MEB Entry. To przednionapędowa wersja znanej konstrukcji, nieco uproszczona i tańsza w produkcji. Pomieści ona akumulatory o pojemności od 40 do 60 kWh, co powinno przełożyć się na wystarczający zasięg na jednym ładowaniu. W topowej wersji ma to być ponad 450 kilometrów.
Kluczowe jest też tutaj poprawienie największych błędów Volkswagena ID.3. Dlatego chociażby ID.2 ma dużo bardziej konwencjonalną sylwetkę nadwozia, przywodzącą nieco na myśl... Golfa pierwszej i drugiej generacji. Ponoć tego chcą klienci, a Niemcy posypują głowę popiołem podkreślając, że ID.3 jest zbyt eksperymentalne.
Ogrom zmian zajdzie także we wnętrzu
Tutaj powrócą fizyczne przełączniki. Darius Watola, odpowiedzialny za design kokpitów w Volkswagenach, wsłuchuje się w głos rynku i wprowadza odpowiednie przełączniki w projekcie wnętrza nowego modelu. Zobaczymy tutaj także fizyczne przyciski na kierownicy i pokrętło, które ułatwi sterowanie multimediami.
Ciekawostką jest również zmiana podejścia do tworzyw w kabinie. Volkswagen rezygnuje z niektórych rodzajów plastików, chromowanych wstawek i z konkretnych klejów, których używa. Teraz nacisk położony będzie na przyjaźniejsze pod kątem ekologii tworzywa. Wśród nich pojawi się na przykład alcantara, której produkcja jest teraz dużo tańsza, a która tworzy przyjemną atmosferę w kokpicie.
Volkswagen ID.2 2025 wyjedzie z hiszpańskiej fabryki marki. Zastąpi on de facto dwa modele
Ta sama konstrukcja trafi na rynek w klasycznym wydaniu (jako hatchback) i lekko podniesionym, jako crossover. Tym samym mówimy o aucie, które wypełni lukę po Polo i w przyszłości po T-Crossie.
Produkcja podniesionego wariantu modelu ID.2 ruszy w Pampelunie w 2025 roku. Właśnie tam powstaje obecnie T-Cross i Polo. Na linii produkcyjnej pojawi się też odpowiednik ID.2 z logotypem Skody. Z kolei wersja hatchback małego elektrycznego Volkswagena opuści zakad w Martorell, gdzie powstawać będzie także bliźniacza Cupra Raval.
Z kolei akumulatory do tych samochodów mają wyjeżdżać z nowej fabryki Volkswagena w Walencji. Tym samym produkcja będzie bardzo lokalna, co pozwoli na obniżenie kosztów i zarazem zapewni zgodność z systemami dopłat do samochodów BEV w wielu krajach.