Tiguan zyska elektrycznego następcę. Platforma MEB+ zapewni do 700 km zasięgu
Volkswagen szykuje duże zmiany w ofercie aut elektrycznych. Platforma MEB zostanie z nami na dłużej, ale w zmodyfikowanym wydaniu - MEB+. Zapewni nie tylko znacznie większy zasięg, ale też i szybsze ładowanie. Pierwszym autem, które ją wykorzysta, będzie większy SUV, czyli "Volkswagen Tiguan na prąd".
Ostatnie lata dla Volkswagena są trudne. Debiut elektrycznej gamy ID nie wypadł w idealny sposób, a pandemia i zaburzenia łańcuchów dostaw sprawiły, że na nowe auta marki czeka się miesiącami. Oczywiście przełożyło się to na duże spadki w liczbie sprzedanych aut oraz na utratę zaufania ze strony klientów. Niemcy szykują jednak duże zmiany, które pozwolą im nadrobić zaległości. Na horyzoncie jest unowocześniona platforma MEB+, elektryczny Tiguan i zmodyfikowana fabryka w Wolfsburgu.
Platforma MEB+ będzie kluczową zmianą. Zapewni duży zasięg i szybkie ładowanie
Obecne wcielenie architektury MEB ma swoje ograniczenia. Jednym z nich jest moc ładowania sięgająca 135 kW oraz zasięg, który realnie wynosi 500 kilometrów w wybitnie optymalnych warunkach.
Volkswagen wie, że konkurencja nie śpi, a oczekiwania klientów są coraz większe. Jednocześnie nowa architektura SSP oraz "projekt Trinity" są mocno opóźnione. Efekt? W rozkładzie jazdy powstaje luka, która musi zostać zapełniona.
Właśnie tutaj pojawia się platforma MEB+, która będzie idealnym wypełnieniem gamy. Volkswagen twierdzi, że będzie to duży krok względem obecnej konstrukcji.
Przede wszystkim zasięg wzrośnie tutaj do około 700 kilometrów na jednym ładowaniu. To będzie wartość, która powinna zadowolić nawet największych malkontentów. Z kolei czas spędzony przy ładowarce skróci się za sprawą wyższej mocy ładowania.
Ta wzrośnie do 175-200 kW. Znacznie przyspieszy to dłuższe podróże i zadowoli wymagających klientów marki.
Pierwszymi modelami koncernu, które wykorzystają tę platformę, będzie duży SUV Skody i "elektryczny" Volkswagen Tiguan
Pierwszy samochód zapowiedziano studyjnym projektem Vision 7S. To właśnie on wprowadzi czeską markę w nową erę stylistyki. Volkswagen szykuje z kolei bliźniaka tego auta, czyli elektrycznego odpowiednika Tiguana.
Nie będzie to jednak bezpośredni następca tego auta. Tiguan dostanie kolejne spalinowe wydanie, które przechodzi właśnie ostatnie testy. Produkcyjną wersję zobaczymy już w przyszłym roku.
Kluczowym hubem produkcyjnym stanie się Wolfsburg - także dla elektryków
W przyszłym roku ruszy tam produkcja modelu ID.3 po liftingu. Wolfsburg stanie się także miejscem, z którego w przyszłości wyjeżdżać będą auta na platformie MEB+.
Dodatkowo Niemcy skracają łańcuchy dostaw, a cele do nowych akumulatorów będą dojeżdżały z zakładu w Salzgitter. Niewielka odległość od Wolfsburga stanie się tutaj bardzo dużym atutem i przyspieszy proces produkcji aut.