Multivan stał się jeszcze lepszy. Volkswagen T6.1 w pierwszym teście

Volkswagen T6 jak i jego poprzednicy to wręcz synonimy sprawdzonego auta użytkowego. Każdy wie, że najlepszym autem do pracy jest kultowa T4-ka, która absolutnie nie klęka i dzielnie znosi nawet najtrudniejszą eksploatację. Wcześniejsze wcielenia mają z kolei tytuł samochodów niemalże kultowych, głównie za sprawą specyficznych rozwiązań i klasycznego już charakteru. Najnowsze "Tetki" miały swoje wzloty i upadki, aczkolwiek Volkswagen stosunkowo szybko ogarnął najbardziej problematyczne elementy, stawiając na sprawdzone konstrukcje.

Model T6.1 można uznać za przejściowy. Na horyzoncie jest już model T7, którego premiera zbliża się wielkimi krokami. Odświeżenie T6 było jednak strzałem w dziesiątkę, gdyż na pewien czas podniesie atrakcyjność tego modelu i zapewni płynne przejście w nową generację.

Test - Volkswagen T6.1. Co się zmieniło?

Po pierwsze - stylistyka. Mamy tutaj nowy pas przedni, który grillem nawiązuje do osobowych modeli Volkswagena. Co więcej, nowe mocowanie radaru zapewnia mu większą stabilność, a za tym idzie wyższa skuteczność działania. W zależności od wariantu mamy do wyboru dwa rodzaje oświetlenia - żarówki H7 oraz ledowe lampy przednie.

Z boku przy przednich światłach znajdziemy mały pasek, na którym w zależności od modelu znajdziemy jego nazwę (Transporter/Caravelle/Multivan). Za dopłatą można też w Multivanie wrzucić tutaj napis Bulli, nawiązujący do klasycznych modeli. Z tyłu także pojawiły się nowe lampy - standardowo wykorzystują żarówkę, zaś w wyższych wariantach jest tu ledowa konstrukcja.

Po drugie - wnętrze. Cała bryła deski rozdzielczej została zmieniona i nawiązuje teraz do osobowych aut tej marki. Przeprojektowując kokpit wygospodarowano miejsce na najnowsze systemy multimedialne, których do tej pory bardzo brakowało w tym aucie. Zagościły tutaj także cyfrowe zegary. System Active Info Display II przeniesiono z osobowych modeli - przekazuje on dużo informacji, jest czytelny i z pewnością przypadnie do gustu wielu osobom. Poza tym samo rozplanowanie wnętrza pozostało niezmienione, tak więc wciąż mamy bardzo dużo przestrzeni oraz możliwość dowolnego konfigurowania miejsca. W testowanym Multivanie fotele można obracać, a praktyczny stolik z uchwytami na napoje to wygodne rozwiązanie w podróży i w pracy.

Jest też trochę nowinek technicznych

Przede wszystkim Volkswagen T6.1 dostał więcej elektroniki, która wspiera kierowce w pracy. System korekcji toru jazdy przy silnych bocznych podmuchach zapewnia znacznie większe bezpieczeństwo podróżowania, podobnie jak układ stabilizacji przyczepy. Tylnymi hamulcami w aucie jest on w stanie wygasić sinusoidalny ruch przyczepy, unikając tym samym tragicznego w skutkach zdarzenia.

Wersje użytkowe dostały też kilka ciekawych patentów. Schowek pod fotelami jest tutaj zamykany na klucz, a pakę można wydłużyć korzystając właśnie z przestrzeni pod fotelami pasażerów. Ciekawostką jest też przycisk do wyłączenia wypalania DPF-u. Otóż kierowca może przerwać lub zainicjować proces wypalania filtra w zależności od potrzeb. Jest to efekt wycofania z gamy jednostki benzynowej, której popularność była tutaj nikła.

Nowością jest również kamera cofania, która do tej pory dostępna była jedynie przy otwieranej klasycznie klapie bagażnika. Teraz oferowana jest również przy drzwiach skrzydłowych.

Volkswagen T6.1 dostał tez nowy elektromechaniczny system wspomagania układu kierowniczego. Operowanie autem jest dużo łatwiejsze i lżejsze, choć przy okazji nie zabrano właściwego wyczucia pojazdu.

Test - Volkswagen T6.1. Jak się jeździ?

Do krótkiego testu wybraliśmy wariant Multivan z topowym, 199-konnym dieslem 2.0 BiTDI. To opcja dobra dla osób, które chcą podróżować z rodziną lub przyjaciółmi na długich dystansach. Nowa deska rozdzielcza sprawia znacznie lepsze wrażenie niż ta w poprzedniku. Ma ciekawszy kształt i wciąż zachowuje wiele schowków i półek na podręczne przedmioty. Warto jednak zwrócić uwagę na zmianę gniazd USB - tutaj znajdziemy już tylko USB-C. Cyfrowe zegary są doskonale znane i unowocześniają wygląd kokpitu, podobnie jak zaawansowany system multimedialny Discovery Pro.

Prowadzenie jest lekkie i przyjemne, a zwrotność niezmiennie pozostaje atutem tego auta. Jak pokazuje test, Volkswagen T6.1 jako jedyny posiada też podwójne podłokietniki w przednich fotelach. Jest to doskonałe rozwiązanie, gdyż znacząco zwiększa komfort podróżowania. Dynamika? Tej nie można niczego zarzucić. Mam za to wrażenie, że Volkswagen nieco dopracował wygłuszenie w tym aucie, dzięki czemu w trakcie jazdy w kabinie jest znacznie ciszej.

Volkswagen T6.1 - ile kosztuje?

Nowy Volkswagen T6.1 wjeżdża już do polskich salonów. W ten weekend trwają dni otwarte tego modelu, podczas których można poznać go z bliska. "Multiweekend" (22-24 listopada) ma też oferować atrakcyjne promocje na nowy model oraz zabawy dla dzieciaków w salonach.

Ceny? Najtańszy Transporter wyceniony został na 96 180 zł netto. Za bazową Caravelle zapłaciły 115 620 zł netto, zaś za Multivana minimum 131 780 zł netto.

• Transporter 6.1 Skrzyniowy 2.0 TDI 110 KM, M5, 3000 mm, 3-osobwa kabina : cena od 96 180 zł netto
• Transporter 6.1 Skrzyniowy 2.0 TDI 110 KM, M5, 3400 mm, 3-osobwa kabina: cena od 98 980 zł netto
• Transporter 6.1 Skrzyniowy 2.0 TDI 110 KM, M5, 3400 mm, 6-osobwa kabina : cena od 105 880 zł netto
• Transporter 6.1 Furgon 2.0 TDI 110 KM, M5, 3000 mm : cena od 97 800 zł netto
• Transporter 6.1 Furgon 2.0 TDI 110 KM, M5, 3400 mm : cena od 100 900 zł netto
• Transporter 6.1 Kombi 2.0 TDI 110 KM, M5, 3000 mm : cena od 114 120 zł netto
• Transporter 6.1 Kombi 2.0 TDI 110 KM, M5, 3400 mm: cena  od 118 020 zł netto
• Caravelle 6.1 2.0 TDI 110 KM, 5M, 3000 mm: cena  od 115 620 zł netto
• Caravelle 6.1 2.0 TDI 110 KM, 5M, 3400 mm: cena  od 119 720 zł netto
• Multivan 6.1 2.0 TDI 110 KM, M5, 3000 mm: cena  od 131 780 zł netto
• Multivan 6.1 2.0 TDI 110 KM, M5, 3400 mm, Comfortline : cena  od 168 600 zł netto