Całkowicie nowy samochód w 36 miesięcy? Volkswagen maksymalnie podkręca tempo

Oto idealny przykład na to jak chińskie marki wpływają na europejskich producentów. Volkswagen chce ograniczyć czas potrzebny na rozwój nowego modelu do zaledwie 36 miesięcy. Wzorem dla nich jest tutaj BYD, czyli jeden z największych potentatów motoryzacyjnych w Chinach.

Szaleństwo, czy odwaga? To pokaże czas, ale jedno jest pewne - Volkswagen wchodzi na nowe terytorium, dotychczas rzadko eksplorowane przez producentów samochodów.

Niemiecki koncern ma bardzo odważny plan, który zakłada skrócenie procesu rozwoju nowych modeli do zaledwie 36 miesięcy. Dla porównania - obecnie przyjmuje się, że 45-50 miesięcy to wyjątkowo dobre tempo. Jak więc można urwać te dodatkowe miesiące? Odpowiedź jest zaskakująca.

Volkswagen chce podjąć duże ryzyko, ale jednocześnie stawia na wyższą jakość. To wymaga ogromnej staranności

Marka z Wolfsburga ma prosty cel - chce nie tylko powrócić do czołówki sprzedaży w Europie, ale też zamierza dorównać chińskim markom. Te sypią nowościami jak z rękawa, gdyż rozwijają swoje auta w ekspresowym tempie.

Pierwszym nowym Volkswagenem, który na drogi wyjedzie w tak krótkim czasie, będzie ID.2. Ostatnie rysunki powstały w grudniu ubiegłego roku, a premiera rynkowa nastąpi w 2025 roku. Niemcy testują już nową platformę MEB Entry w skróconym Volkswagenie ID.3, który pojawił się na drogach kilka miesięcy temu.

Volkswagen czas produkcji

Skrócenie czasu rozwoju modelu wymaga rezygnacji z wielu testów nowej konstrukcji. Tutaj przepisem na sukces jest sztuczna inteligencja i bardzo nowoczesne oprogramowanie, które umożliwia stworzenie dokładnych symulacji.

W ten sposób ID.2 spędzi mniej czasu na drogach, co według niemieckiej marki nie przełoży się na jakość produktu. Na przykład testy w zimowych warunkach zajmą tydzień-dwa, a nie 3-4.

Wolfsburg nauczył się też na błędach i chce być mniej zależny od partnerów

Tutaj papierkiem lakmusowym stał się Golf i ID.3. Te dwa modele powstawały w bólach, a ich premiera odbyła się z lekkim poślizgiem. Do tego początkowo sprawiały one dużo problemów, co zostało źle odebrane przez klientów.

W Wolfsburgu uznano więc, że najlepszym sposobem jest zachowanie dużej niezależności i opracowywanie wielu rozwiązań we własnym zakresie. Takie podejście pozwala przede wszystkim na kontrolę czasu i brak bezsensownych przestojów przy tworzeniu nowych projektów. Dokładnie taką strategię stosują różne chińskie koncerny.

Czy to się uda? Volkswagen ID.2 będzie sprawdzianem nowej strategii marki. Jeśli jakość i dopracowanie tego modelu nie pozostawią niczego do życzenia, to Niemcy będą mogli działać w podobny sposób z kolejnymi nowościami.