Airon, Hera, a może Therion lub Tukan? Tak może nazywać się Twój nowy Volkswagen
Czas nauczyć się nowych nazw. Volkswagen zarejestrował słowa, które mogą być oznaczeniami nadchodzących modeli. Czego więc możemy się spodziewać?
- Volkswagen zarejestrował kilka nowych nazw
- Patenty zgłoszono w Niemczech, Meksyku i w Chile
Jeśli myśleliście, że stworzenie nowego samochodu jest proste, to jesteście w błędzie. Jedną z najtrudniejszych rzeczy jest... opracowanie nazwy. Wielu producentów poświęca na to dużo czasu, starannie analizując potencjalną reakcję klientów. Wiele firm zabezpiecza też swoje najlepsze pomysły, aby w przyszłości były pod ręką, na czarną godzinę. Volkswagen właśnie tak zrobił - a do jego banku nazw dołączyło osiem nowych "imion" dla modeli.
Volkswagen szykuje nowe modele? A może to zalążek końca gamy ID?
To póki co oczywiście tylko czyste rozważania. Niemiecka marka zarejestrowała aż osiem nowych nazw, przy czym część z nich jest zgłoszona do urzędów patentowych w Niemczech. Reszta tyczy się rynku meksykańskiego, argentyńskiego i chilijskiego.
Jak więc są nowe nazwy? Oto i one:
- Therion
- Tera
- Hera
- Tyber
- Tamiz
- Teria
- Tivas
- Taroko
- Tempus
- Tukan
- Thron
- Airon
- Angra
- Udara
Podsumowując, mamy więc tutaj szeroki przekrój pomysłów. Są nawiązania do greckiej mitologii (Hera), do świata zwierząt (Tukan), do łaciny (Tempus) i do różnych innych słów. Do tego warto zwrócić uwagę na mnogość modeli na literę T. Ta jest zarezerwowana dla SUV-ów i crossoverów. A to może oznaczać, że Niemcy planują szeroką ekspansję takich modeli na wielu światowych rynkach.
Rejestracja takich nazw nie oznacza, że wszystkie pojawią się na samochodach
Można śmiało założyć, że Volkswagen wykorzysta tylko część z nich. To normalna praktyka. W razie potrzeby marka może w przyszłości sięgnąć do pomysłów, które ma już w swoim portfelu. A to częsta praktyka wśród wielu firm.
Co więcej, pewne jest to, że niemiecki koncern planuje duże zmiany w swojej ofercie. Kolejne lata przyniosą dużą rewolucję. Po pierwsze - najprawdopodobniej gama ID zniknie, a jej miejsce zajmą właśnie tradycyjnie nazywane modele. Po drugie - Volkswagen ma wrócić do klasycznego wizerunku, z nieco bardziej konserwatywnym designem. To może być duży zwrot akcji i chęć powrotu wizerunku bardzo cenionego przez wielu klientów na świecie. Z drugiej strony - jazda Volkswagenem Tukanem mogłaby być dość przyjemna. Oczywiście o ile taki model trafi na rynek.
Źródło: EUIPO