Tak wygląda Volkswagen Tiguan 2024. Do sieci wyciekły pierwsze zdjęcia

Trzecia generacja niemieckiego SUV-a ujrzała światło dzienne. Volkswagen Tiguan 2024 "wyciekł" do sieci na kilkanaście dni przed oficjalną premierą. Co o nim wiemy?

Niemiecka marka szykuje się do premiery kolejnego wcielenia swojego bestsellera. Volkswagen Tiguan 2024 ujrzy światło dzienne już we wrześniu, najprawdopodobniej podczas targów w Monachium. Nim to jednak nastąpi oficjalnie, możecie u nas podziwiać ten samochód w pełnej krasie. W sieci pojawiły się zdjęcia z instrukcji obsługi, które ujawniają wygląd tego auta.

Volkswagen Tiguan 2024. Co warto o nim wiedzieć?

Marka z Wolfsburga jest dość hojna w kwestii informacji, którymi podzieliła się przed premierą tego samochodu. Pisaliśmy o nich wielokrotnie, a premiera jest tuż za rogiem, więc skupimy się na kluczowych kwestiach.

Przede wszystkim nowy Tiguan bazuje na unowocześnionej platformie MQB EVO, którą dostosowano do nowego systemu plug-in hybrid. To on gra tutaj pierwsze skrzypce. Akumulator oferuje 25,4 kWh pojemności i zapewni też możliwość szybkiego ładowania. Wersja PHEV będzie dostępna w wydaniu 204 i 272-konnym. Zasięg na jednym ładowaniu to około 100-120 kilometrów. Faktyczne dane poznamy jednak podczas regularnych testów.

Poza tym pod maską zobaczymy też silniki eTSI i TDI. Te ostatnie nie są całkowicie skreślone, gdyż na wielu rynkach wciąż budzą duże pożądanie. To dobra informacja dla osób, które cenią sobie oszczędną jazdę w trasie.

Volkswagen Tiguan

Volkswagen Tiguan 2024 mierzy 4551 mm długości, czyli jest dłuższy o 32 mm. Wysokość zwiększyła się o 5 mm (1640 mm). Z kolei szerokość i rozstaw osi pozostały bez zmian na poziomie odpowiednio 1939 mm i 2681 mm. Bagażnik ma 648 litrów pojemności, licząc do rolety.

Jak zmieniła się stylistyka Volkswagena Tiguana?

Przede wszystkim nawiązano tutaj do elektrycznych modeli z rodziny ID, aczkolwiek zachowano odrębny styl dla aut spalinowych. Tiguan ma nieco inaczej narysowane światła, a łączy je z przodu czarny panel. Zderzak zyskał też charakterystyczne poprzeczne żebra, które osłoni tablica rejestracyjna.

Z tyłu dostajemy mieszankę koncepcji z Volkswagena ID.7 i ID.4. Długa czarna listwa kryje pod sobą światła LED, tworzące jeden pas świetlny.

W kabinie także nie brakuje nowości. Kluczowym elementem będzie pokrętło "Drive Experience", które odpowiada za sterowanie kluczowymi funkcjami, w tym napędem, multimediami i oświetleniem wnętrza. Poza tym nie znajdziemy tutaj lewarka skrzyni biegów. W ofercie pozostaną jedynie automaty, a wybierak przeniesiono za kierownicę. Nowością są też duże ekrany - za kierownicą i na desce rozdzielczej.