Volkswagen Transporter T7 2025. Custom-izacja niemieckiego dostawczaka
Volkswagen Transporter T7 2025 wjeżdża na rynek w efektownym stylu. Dostaniemy tutaj nie tylko ciekawie wyglądającą wersję Panamerica, ale od razu ofertę uzupełnia też osoby wariant Caravelle.
- Nowy Transporter i Caravelle debiutują na rynku
- Volkswagen skorzystał tutaj z pomocy Forda
- Nowy model to Transit/Tourneo Custom zmodyfikowa ny przez Volkswagena
- Produkcja tych modeli odbędzie się w Turcji
To nowy rozdział w historii marki z Wolfsburga. Volkswagen Transporter T7 2025 to wyczekiwane kolejne wcielenie popularnego dostawczaka. Wraz z nim debiutuje także model Caravelle T7, czyli osobowy wariant. Ten samochód po raz pierwszy nie jest autorską konstrukcją VW. Era "Fordswagena" trwa w najlepsze i tym razem to Niemcy korzystają z konstrukcji Forda, tak jak w przypadku Amaroka (bazuje na Rangerze).
Co więc oferuje nowy Transporter i Caravelle? Zobaczcie sami.
Volkswagen Transporter T7 2025 stawia praktyczność na pierwszym miejscu. Custom-izacja wyszła na plus
Nowa generacja ma wszystko, czego potrzeba do szczęścia. Nadwozie mierzy tutaj od 5050 do 5450 mm długości, a rozstaw osi to 3100-3500 mm w zależności od wariantu. Dzięki temu paka ma od 5,8 do 9 metrów sześciennych pojemności. Ładowność waha się w granicach od 1,33 do 2,8 tony.
To wszystko dostajemy w przyjemnym dla oka opakowaniu. Pokrewieństwo z Fordem widać od razu, aczkolwiek Volkswagen dodał od siebie kilka unikalnych elementów. W ten sposób z przodu Transporter i Caravelle bardziej przypominają nowego Multivana. Tył zaś nawiązuje nieco do Caddy i do Amaroka.
Wnętrze w zasadzie w całości przeszczepiono z Forda. Zmiany ograniczają się do innej grafiki zegarów i multimediów, a także do drobnych zmian w przyciskach. To jednak kosmetyczne nowości. Można więc liczyć na praktyczność, wygodny układ kabiny i na sensowną przestrzeń.
Kliknij tutaj, aby przeczytać test Forda Transita i Tourneo Custom
Transportera dostaniecie teraz w efektownej wersji PanAmericana
Podobnie jak inne modele w tym wydaniu, Transporter łączy czarne zderzaki, ciekawy lakier i nieco "utereniowony" wygląd. Trzeba przyznać, że takie wydanie ma naprawdę udaną stylistykę i ciekawie łączy praktyczność z wyglądem. 19-calowe felgi co prawda może i nie zapewniają opon o wysokim profilu, ale za to dostajemy tutaj atrakcyjną prezencję, która zwraca uwagę.
Volkswagen Caravelle T7 2025. To nie jest "Multivan 2.0"
Te samochody może i grają teoretycznie do jednej bramki, ale w praktyce nie mają nic wspólnego. Caravelle stawia na bardziej użytkowy charakter, z dwoma rzędami siedzeń (trzy indywidualne fotele w każdym lub dwie kanapy), ale wciąż dobrze wygląda. W wersji Style, którą Volkswagen pochwalił się w ramach premiery, dostajemy udany wygląd, który niektórym może wpaść w oko nawet bardziej, niż design Multivana.
Jakie silniki występują w tych samochodach?
Mamy tutaj do wyboru trzy diesle, hybrydę plug-in i trzy elektryczne warianty. Najsłabszy silnik wysokoprężny 110 KM, najmocniejszy ponad 170 KM. Z kolei w elektryku dostaniemy aż 286 KM.
Ciekawie wygląda kwestia napędu. Standardowo w dieslach mamy napęd na przednią oś i opcjonalny napęd AWD. Hybryda plug-in jest przednionapędowa. Elektryki mają zaś napęd na tylne koła, a opcją będzie tutaj wersja AWD (dołączy do oferty w przyszłości).
Volkswagen podkreśla, że nowy Transporter T7 i Caravelle T7 są wygodniejsze, mają więcej miejsca, lepszy uciąg, oferują przestronniejszą przestrzeń ładunkową i zyskały świetne wyposażenie. Czy to wystarczy, aby podbić rynek? O tym przekonamy się już niebawem.