Volkswagen Transporter T7 2025 wychodzi z cienia. To będzie dostawczak idealny

Idzie nowe. Volkswagen Transporter T7 zbliża się wielkimi krokami i już niebawem wskoczy w buty swoich poprzedników, zaczynając ciężką pracę. Co wiemy o tym modelu?

  • Nowy Volkswagen Transporter T7  szykuje się do premiery
  • Sprzedaż ruszy na początku przyszłego roku
  • To bliźniak Forda Transita/Tourneo Custom
  • Pod maską znajdzie się diesel, hybryda i napęd elektryczny

Kiedy dwie legendy stają się "jednym", to można liczyć na udany produkt. Nowy Volkswagen Transporter T7 powstaje we współpracy z Fordem. A to oznacza, że zyskamy nic innego jak gruntownie zmodyfikowanego wizualnie Forda Transita/Tourneo Custom.

Niemiecka marka szykuje się do premiery swojego auta. Po raz pierwszy w swojej ofercie będzie miała aż trzy zbliżone auta, aczkolwiek kierowane do zupełnie innej grupy odbiorców. Nowy Multivan i bazująca na nim California stawiają na komfort klasycznego vana w większym opakowaniu. ID.Buzz to z kolei efektowny wizualnie elektryk, który musi oferować pewne kompromisy ze względu na swoją wagę.

Transporter T7 to z kolei auto do ciężkiej pracy, które zyska także dużą wersję osobową. Jego premiera to kwestia miesięcy, aczkolwiek pierwsze auta pojawią się na drogach dopiero w pierwszym kwartale 2025 roku.

Volkswagen Transporter T7 2025 nie jest klonem Forda

Oczywiście bryła i pewne detale są tutaj takie same, jak chociażby lokalizacja tylnych lamp. Niemiecka marka sprawiła jednak, że Transporter zyska indywidualne cechy wyglądu. Zmieni się tutaj pas przedni (będzie bliższy wizualnie Multivanowi), a także zobaczymy nieco inne przetłoczenia na błotnikach.

Wnętrze raczej w dużej mierze będzie zbliżone do tego z Forda. Tutaj liczy się optymalizacja kosztów, ale nie oznacza to pełnej kalki. Volkswagen i Ford pokazali już, że potrafią dyskretnie rozróżnić swoje samochody. Idealnym przykładem są Ranger/Amarok i Tourneo-Transit Connect/Caddy.

Volkswagen Transporter T7 2025

W zależności od wariantu dostaniemy tutaj felgi w rozmiarze 16,17 i 19 cali. Te ostatnie pojawią się we flagowych wersjach i będą wyborem raczej dla osób, które korzystają z takiego auta w celach reklamowych, a nie użytkowych.

Transporter T7 mierzy od 5050 do 5450 mm długości

Rozstaw osi to z kolei 3100-3500 mm, w zależności od wariantu długości nadwozia. Transporter zyska też kilka wariantów zabudowy, włącznie z wydaniem z wysokim dachem.

Pod maską znajdziemy szeroki przekrój jednostek napędowych. Kluczowe będą oczywiście diesle, oferujące od 110 do 170 KM. W topowych wersjach pojawi się także napęd na cztery koła.

Obok silników zasilanych olejem napędowym zobaczymy też hybrydę plug-in, generującą ponad 230 KM. W drodze są też wersje elektryczne, z baterią o pojemności 74 kWh i z silnikiem oferującym od 136 do 218 KM.

Nowego Transportera T7 poznamy już w sierpniu. Na rynek trafi też w wersji osobowej, pod klasyczną nazwą Caravelle. Produkcja tego auta ruszy najprawdopodobniej w tureckiej fabryce Forda.