Volvo wysłało do Polski "Data Collection Vehicles". Co robią takie auta?
Być może mieliście okazję zobaczyć na polskich drogach egzemplarze Volvo XC90 z intrygującą aparaturą na dachu i napisem "Data Collection Vehicle" na drzwiach. Wyjaśniam co to za pojazdy i jaka jest ich rola.
Volvo postawiło sobie dość unikalny cel - Szwedzi chcą, aby w ich autach nie ginęli ludzie. Aby to było możliwe ogromne pieniądze inwestowane są w rozwój nowych technologii z zakresu bezpieczeństwa. Jest to oczywiście czasochłonny i wymagający proces, w którym inżynierowie i programiści pracują nad kluczowymi algorytmami.
Szwedzka marka wymyśliła jednak sposób, aby ten proces wyraźnie przyspieszyć. Być może mieliście okazję zobaczyć na polskich drogach unikalne egzemplarze modelu XC90, które mają zamontowaną zaawansowaną aparaturę. Na drzwiach widnieje zaś napis Volvo Data Collection Vehicle.
Jakie dane zbierają takie samochody i jaki jest ich cel? Już Wam wyjaśniam.
Volvo Data Collection Vehicle - samochód, który przyspiesza proces rozwoju systemów bezpieczeństwa
Wczujcie się na chwilę w rolę programisty, który pracuje nad algorytmem dla systemu bezpieczeństwa. Jakie zmienne przyjąć dla takich rozwiązań? Jak sprawdzi się system, który musi działać tak samo skutecznie w Szwecji, Wielkiej Brytanii i Polsce?
Takie wyzwania stoją przed każdą marką, która inwestuje w zaawansowane systemy bezpieczeństwa. Proces ich tworzenia jest bardzo kosztowny i czasochłonny. A czas jest tutaj kluczową kwestią, gdyż Volvo postawiło sobie za cel, aby już za kilka lat w ich autach nie ginęli ludzie.
Jak więc przyspieszyć proces rozwoju systemów bezpieczeństwa? Otóż okazuje się, że najlepszym rozwiązaniem jest wysłanie dziesiątek aut z odpowiednią aparaturą na europejskie drogi.
Volvo weszło tutaj w bliską współpracę z firmą Zenseact. Celem ich kooperacji jest pozyskanie danych, które ułatwią rozwijanie algorytmów i tym samym usprawnią tworzenie nowych systemów bezpieczeństwa.
Tutaj do gry wchodzą właśnie Volvo Data Collection Vehicles. W takich pojazdach na dachu zamocowane jest specjalne urządzenie, które posiada szereg kamer oraz zaawansowany LIDAR.
Urządzenia te monitorują drogę, rejestrują ruch i zachowania innych kierowców. Dziesiątki, a wręcz setki gigabajtów danych zapisywanych jest w specjalnych rejestratorach w tych pojazdch.
Zenseact i Volvo zakładają, że cały proces zamknie się w 225 milionach gigabajtów. Tak, milionach gigabajtów - to nie jest błąd. Według Szwedów pozwala to skrócenie niektórych procesów projektowych z lat do... dni.