Brytyjczycy wkurzyli się na Volvo EX30. Część z nich oddała swoje samochody
Wiecie co jest wrogiem numer jeden wielu producentów? Oprogramowanie. To właśnie ono sprawia problemy, które prowadzą do nietypowych sytuacji. Volvo EX30 stało się na tyle problematyczne dla części klientów w Wielkiej Brytanii, że szwedzka marka oddała pieniądze za felerne pojazdy.
- Problemy z oprogramowaniem są piętą Achillesową nowych modeli Volvo
- Z tego powodu opóźniono produkcję flagowego EX90
- Kłopoty z oprogramowaniem dopadły też Volvo EX30
- W Wielkiej Brytanii doszło do wyjątkowej sytuacji, w której część klientów odzyskała pieniądze za awaryjne pojazdy
Oprogramowanie stało się zarazem sprzymierzeńcem i wrogiem producentów samochodów. W obecnych czasach jest to integralna część każdego pojazdu i im lepszy software, tym z reguły lepszy samochód. Niekiedy jednak staje się on największą przeszkodą na drodze do rynkowego sukcesu, a Volvo EX30 jest idealnym przykładem.
Choć sprzedaż tego auta rośnie z miesiąca na miesiąc jest na wysokim poziomie, to część egzemplarzy niestety nie zapewniła przyjemnej eksploatacji użytkownikom. Niektórzy odzyskali nawet pieniądze za swoje samochody.
Volvo EX30 zamieniło się w cegłę i nie chodzi tutaj o nawiązanie do designu marki sprzed lat
Nie ma nic gorszego niż oprogramowanie, które blokuje użytkowanie samochodu. Do takich sytuacji niestety doszło w tym przypadku. Całkowicie wysiadające multimedia (które, przypomnijmy, są całym centrum dowodzenia, pełnią również rolę prędkościomierza), niedziałające przyciski na kierownicy i ciągłe błędy to tylko wierzchołek góry problemów.
Użytkownicy skarżyli się również na źle funkcjonujące systemy bezpieczeństwa, w tym losowo włączający się układ awaryjnego hamowania. Tu w grę wchodzi zdrowie i życie kierowcy i pasażerów, więc w tym przypadku nie ma mowy ostrożnym podejściu do awarii.
Volvo jest świadome kłopotów trapiących EX30 i nie wyrzeka się ich. Wręcz przeciwnie, Szwedzi wzięli to "na klatę" i część użytkowników, których auta sprawiały najwięcej problemów, dostała zwrot pieniędzy za zakup. To dobry ruch, który buduje wiarygodność marki.
Szwedzka firma jednocześnie zapewnia, że software jest ciągle rozwijany i dopracowywany. To powinno przełożyć się na lepsze wrażenia z jazdy w najbliższej przyszłości.
EX30 niebawem przeprowadzi się do Europy
W obliczu nowego cła na samochody z Chin, Volvo przeniesie produkcję EX30 do Gandawy w Belgii.W ten sposób marka chce zachować dobrą cenę, choć można spodziewać się, że europejska wersja będzie już nieco droższa. O ile? O tym przekonamy się zapewne w najbliższych miesiącach.