W Cuprze Terramar VZ z hybrydą, VZ oznacza "Veź Zwykłego". Test
Najnowszy SUV z Hiszpanii może okazać się sukcesem sprzedażowym. Na ulicach widać ich coraz więcej. Ale Cupra Terramar VZ z hybrydą plug-in ma sens tylko dla jednego typu klienta.
Do testu najnowszego SUV-a z Hiszpanii podchodziłem ze sporym zainteresowaniem. Tych samochodów robi się coraz więcej na ulicach, a Cupra zdecydowanie znalazła swoje miejsce na rynku. Dodatkowo jeden z moich znajomych ostatnio sprawił sobie ten model, tylko ze "zwykłym silnikiem" 2.0 Turbo. Jak się później okazało, miało to kluczowe znaczenie dla tego testu. I dla mojej opinii o tym, że Cupra Terramar VZ z hybrydą jest w zasadzie bez sensu.
Ale od początku.
Cupra Terramar VZ - TEST. W tym samochodzie musicie pokombinować
Przede wszystkim z ceną. Oraz z wyposażeniem. Jedno ma wpływ na drugie, ale skutki są wielopoziomowe. Prasowy egzemplarz hybrydowej Cupry ma konfigurację, która skończyła się na ponad 280 000 zł. Tak, ten hiszpański krewniak Audi Q3 kosztuje blisko tyle co RS3 z Ingolstadt. Mając pod maską 1.5 z dodatkowym obciążeniem i ponad 270 KM. Oczywiście, jest wyposażony "pod korek", ze skórzanymi fotelami, szklanym dachem i wpadającym w fiolet lakierem Dark Void, który nie jest Dark, za to kosztuje dwa tysiące więcej niż inne szare lakiery w gamie Terramara. Jest jeden granat do wyboru i matowy brąz.
Zresztą, ten samochód już cennikowo startuje od 246 900 zł i od 265-konnej benzyny w odmianie VZ jest droższy o 15 tysięcy złotych.
Ale, wyposażenie tego samochodu ma jeszcze inne konsekwencje. Pierwsze zauważycie już wsiadając do niego. Miejsca nad głową jest mało - szklany dach zabiera kilka centymetrów. To ważne, bo w sportowej odmianie Terramara siedzi się wyżej niż w zwykłej. A dokładniej, w hybrydzie siedzi się jak na stołku. W sumie, razem z dachem, mamy "stratę" pewnie blisko 8 cm przestrzeni nad czupryną i pozycji za kierownicą, która nie daje poczucia siedzenia w sportowym samochodzie.
Tę dają fotele. Wyglądają świetnie, ze zintegrowanymi zagłówkami. Tutaj, mają też świetną skórzaną tapicerkę, która na zdjęciu wygląda niczym gruba, naturalna pozostałość po jakiejś śwince czy krówce. Ale jest ekologiczna, czyli sztuczna. Jak dla mnie spoko, tyle że to... czuć. Zarówno nosem, jak i... plecami.
Cupra Terramar VZ z alcantarą na fotelach ma znacznie sensowniejsze podparcie w zakrętach. Ta "lepsza" kompletnie nie trzyma ciała kierowcy na wysokości pleców.
Widzicie ten absurd?
Kupujecie "sportową" wersję VZ, po czym siedzicie jak na... no wiecie gdzie, za zamkniętymi drzwiami, i do tego na zakrętach plecy jeżdżą Wam na boki jak w jakimś klasycznym amerykańskim krążowniku.
Dobrze, że Cupra Terramar VZ ma przyzwoite wnętrze. Zarówno materiałowo, gdzie co prawda bywają twarde plastiki, ale ogólnie nie robią złego wrażenia. A do tego jest całkiem ergonomicznie. Jest dużo guziczków do wciskania, a ekran systemu pokładowego w końcu nie powoduje, że człowiek zaczyna uczyć się wszystkich przekleństw po hiszpańsku.
SUV dla rodziny? Tak, ale Cupra (w Polsce) nie sprzeda Wam jednej informacji
W Terramarze jest całkiem sporo przestrzeni. Z przodu jest całkiem przestronnie, a i z tyłu na kanapie można wygodnie usiąść. Mam wrażenie, że producenci poszli w końcu po rozum do głowy i zaczęli robić kanapy z siedziskami normalnej długości. Miejsca na nogi też jest wystarczająca ilość.
Bagażnik z kolei jest zdeterminowany przez wersję napędową. I znów, pewnie przeszedłbym nad tym do porządku dziennego, pisząc o tym, że nie należy do największych. Ale zajrzałem do Cupry 2.0 TSI 4Drive, wyposażonej w koło dojazdowe. Mimo napędu i "zapasu", bagażnik jest głębszy o kilka centymetrów. A w hybrydzie dodatkowo jeszcze gdzieś warto by było trzymać kable. Nie ma na nie miejsca.
Za to na polskiej stronie nie znalazło się miejsce na porównanie bagażników w obu wersjach. A różnica to 90 litrów - hybryda ma 450 litrów. Tylko trochę więcej niż nieco mniejszy Formentor. A porównując te bagażniki, mam większe zaufanie do podawanej pojemności w mniejszym modelu.
Hybryda miewa tu sens
Jeśli macie domek pod miastem, albo jakąkolwiek możliwość ładowania auta pod domem lub w pracy, plug-in koncernu VAG może Was przekonać. Głównie dlatego, że ma sporą baterię o pojemności 19,7 kWh netto (25,8 kWh brutto) z możliwością szybkiego ładowania mocą 50 kW. Taki akumulator pozwala na bezstresowe pokonanie około 70 km bez użycia silnika spalinowego. A jak ktoś ma płynniejszy ruch i defensywny styl jazdy, to spokojnie może dobić do "setki". Zwłaszcza że wspiera go w tym automatyczna rekuperacja.
Ale, jeśli zależy Wam na spokojnej jeździe, to można wybrać wersję 204-konną. Ma taki sam akumulator i nie ma tego oczekiwania o sportowych emocjach.
W "VZ-ce" taki są, więc warto odpalić tryb Cupra. Bez niego samochód nie różni się od żadnego innego auta, o znacznie mniejszej mocy. Samochody grupy Volkswagena od pewnego czasu mają w trybie "Comfort" zaszyte hasło "slow life" i nie spieszą się nigdzie.
"Cupra" oznacza już zupełnie inne wrażenia. Na przykład rozświetlające się diody LED przed oczami przy każdym dodaniu gazu. Da się to wyłączyć. Uff.
Samochód robi się wtedy całkiem dynamiczny, choć wciąż nie aż tak jak się spodziewałem. Jest wolniejszy od przywoływanego tu 2.0 TSI 4Drive, zwłaszcza na zakrętach. W hybrydzie duży moment obrotowy szarpie kołami i odpala kontrolę trakcji zdecydowanie zbyt często. Nie traktowałbym tego SUV-a jako usportowionego.
Jest po prostu dynamicznym autem na trasę. Wtedy jedzie się nim przyjemnie, nie jest źle wyciszony i bardzo stabilny. Chętnie jeździ z wyższymi prędkościami i nie czuć w nim tego, że to jednak w założeniu miałby być crossover.
Jeździ też dość płynnie. Napędy przełączają się dość gładko, a póki bateria jest naładowana, można w ogóle zapomnieć, że pod maską pracuje 1.5. Słychać je dopiero przy gazie wciśniętym do oporu.
I przy dystrybutorze.
Bak ma 45 litrów, więc nie za dużo. Inne wersje Terrarmara mają 55 lub 60 litrów.
A zużycie paliwa należy do... niezłych. Ale jeśli nie weźmiemy dopisku "Hybrid" w nazwie samochodu. Po rozładowaniu baterii w ogóle nie widać w wynikach spalania, że mamy do czynienia z hybrydą. Po mieście samochód potrzebuje ok. 7 - 8 l/100 km. W trasie od ok. 6 do ok. 8 l/100 km. Czyli mniej więcej tyle co stricte benzynowe odmiany.
| Zużycie paliwa | Cupra Terramar VZ PHEV |
| przy 100 km/h: | 5,6 l/100 km |
| przy 120 km/h: | 7,1 l/100 km |
| przy 140 km/h: | 8,1 l/100 km |
| w mieście: | od 0 do ok. 8 l/100 km |
Za to kompletnym nieporozumieniem jest praca hamulca. Jeśli będziecie jeździć spokojnie, nie odczujecie tego. Tak samo, jeśli ten lewy pedał traktujecie zerojedynkowo. Ale gdy wciskacie go średnio / mocno, to nagle będziecie mieli wrażenie, jakby cały układ był zapowietrzony, a samochód "przestaje" hamować! To rekuperacja przepina się na hamulec mechaniczny. Fatalnie to działa.
Cupra Terramar VZ 1.5 e-HYBRID - podsumowanie i całkiem oryginalna opinia
No i jak przychodzi do podsumowania, to robi się śmiesznie. Wszystko co napisałem i na co narzekałem powyżej jest prawdą. Samochód jest bez sensu, o ile nie musicie mieć hybrydy. A nawet jeśli musicie, to chyba nie wziąłbym VZ-ki, a na pewno zrezygnowałbym z części wyposażenia.
Ale w ogólnym rozrachunku, Cupra Terramar nie jest złym wozem. Jeździ się nim neutralnie, a więc całkiem przyjemnie. Jest ergonomiczna, dość wygodna, nieźle wyciszona i dynamiczna. Ma ten klimat samochodów "koncernu Volkswagena". Czyli nic Cię nie porywa, ale za to nic nie przeszkadza. Tzn. nie przeszkadzałoby, gdyby nie wszystko powyższe.
Przedziwny samochód.
| SILNIK | t. benz, R4, 16 zaw. + silnik elektryczny |
|---|---|
| TYP ZASILANIA PALIWEM | wtrysk bezpośredni + akumulator |
| POJEMNOŚĆ | 1498 cm3 |
| MOC MAKSYMALNA | syst. 200 kW (272 KM); b. 130 kW (177 KM); el. 85 kW (116 KM) |
| MAKS. MOMENT OBROTOWY | syst. 400 Nm; b. 250 Nm, el. 200 Nm |
| SKRZYNIA BIEGÓW | automatyczna, sześciobiegowa, dwusprzęgłowa |
| NAPĘD | przedni |
| ZAWIESZENIE PRZÓD | kolumny MacPhersona, regulowana twardość |
| ZAWIESZENIE TYŁ | wielowahaczowe, regulowana twardość |
| HAMULCE | tarczowe went./tarczowe |
| OPONY | 255/45R20 |
| BAGAŻNIK | 450 l |
| ZBIORNIK PALIWA | 45 l |
| TYP NADWOZIA | crossover |
| LICZBA DRZWI / MIEJSC | 5/5 |
| WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) | 4519/1869/1586 mm |
| ROZSTAW OSI | 2681 mm |
| MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ | 1904/591 kg |
| MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM | 750/2000 kg |
| PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h | 7,3 s |
| PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA | |
| GWARANCJA MECHANICZNA | 5 lat |
| GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER | 12 lat/3 lata |
| CENA WERSJI PODSTAWOWEJ | (Terramar 1.5 eTSI) |
| CENA WERSJI TESTOWEJ | 246 900 zł |
| CENA EGZ. TESTOWANEGO | 281 779 zł |


