Bunt Maszyn? Autonomiczny samochód Waymo spowodował korek, a potem uciekł

Autonomiczny van należący do Waymo nie miał dobrego dnia. Najpierw utknął na skrzyżowaniu, a potem uciekł pomocy drogowej, która chciała go zresetować.

Waymo to należąca do Google (a dokładnie do Alphabet) spółka, której zadaniem jest rozwój technologii autonomicznego transportu. Flota obejmuje Chryslery Pacifica wyposażone w systemy, które można kwalifikować jako autonomię czwartego stopnia. Sześćset samochodów porusza się w pełni samodzielnie, bez udziału i ingerencji kierowcy, na określonym terenie.

Waymo ma bunt na pokładzie

Nie wszystko jeszcze idzie zgodnie z planem. Albo może "już"? Teren, po którym poruszał się pechowy (albo wyzwolony) samochód, to miasteczka Chandler, Gilbert, Mesa oraz Tempe w Arizonie. Samochody funkcjonują jako taksówki, wożąc specjalnie przeszkolonych pasażerów, którzy wyrazili zgodę na udział w testach.

O nietypowej sytuacji donosi Joel Johnson, który jest jednym z tych 1500 pasażerów i relacjonuje testy na youtube. Joel sam o sobie mówi, że jest pasjonatem samochodów autonomicznych. Nie oceniamy.

Waymo

Tak czy inaczej, samochód Waymo utknął na skrzyżowaniu. Za autem zrobił się korek. Zgodnie ze sztuką, pomóc miał asystent, który zdalnie jest w stanie odblokować samochód. Pomogło, na chwilę.

Na jezdni stało kilka pachołków robót drogowych. Pacifica nie umiała zintepretować, o co chodzi z tymi dziwnymi pomarańczowymi trójkątami na jezdni i znów utknęła, blokując ruch. Pracownik służb drogowych kierował ruchem, podczas gdy tym razem asystent wezwał firmową pomoc drogową. I tu zaczyna się zabawnie. Gdy przyjeżdża holownik Waymo, Chrysler odczuwa nagły powiew wolności, odblokowuje się i ucieka. Na chwilę. potem znów pokonują go słupki. Pomoc drogowa znów nadjeżdża. Pacifica znów ucieka. Trochę jak z próbą złapania małego dziecka, które wcale nie chce założyć ciepłych skarpet. Dopiero po dłuższej chwili udaje się odblokować drzwi i ostatecznie ujarzmić bardzo autonomiczny pojazd.

Dobrze, że nikomu nic się nie stało. To przy okazji pokazuje, jak wiele jeszcze przed nami do pełnej autonomii samochodów. Słyszysz, Elon? Nie wciskaj ludziom kitu, zawsze się znajdzie jakiś gsłupek, który może utrudnić życie.

Cały film z akcji możecie obejrzeć poniżej. Jest długi, ale polecamy się zapoznać.