Zapraszamy na koniec kolejki. Na nowe Ferrari trzeba czekać, w tym roku poznamy najbardziej kontrowersyjny model

Chcesz kupić nowe Ferrari? Zapraszamy, tam kończy się kolejka. Na odbiór trzeba czekać do 2027 roku, a w tym roku pojawi się najbardziej kontrowersyjny model marki, który może mocno namieszać.

Jak się okazuje posiadanie odpowiedniej kwoty nie sprawi, że nowe Ferrari natychmiastowo pojawi się w Waszym garażu. Wręcz przeciwnie - musicie ustawić się w kolejce, dość długiej. Zamówione teraz auta dotrą do klientów nawet w 2027 roku. A niebawem ta kolejka może się wydłużyć, gdyż w tym roku marka z Maranello zaprezentuje aż sześć nowych modeli. Jeden z nich będzie bardzo kontrowersyjny.

Czego więc możemy się spodziewać i czym zaskoczy nas ta kultowa marka? Zobaczcie sami.

Nowe Ferrari w kolejce: sześć modeli w 2025 roku, liczba zamówień osiąga nowy poziom

Zacznijmy od garści suchych danych. W 2024 roku Ferrari znowu pobiło rekord sprzedaży, zwiększając ją o 0,7%. Do klientów trafiło 13 752 samochodów, a jednym z koni pociągowych sprzedaży jest rzecz jasna SUV - Purosangue. Portfel zamówień zbudował też model 12Cilindri, który cieszy się sporym zainteresowaniem. Poza tym do klientów docierają kolejne sztuki 296-ki, a także ostatnie Romy Spider.

nowe Ferrari 2025 plany modele

Zresztą wyniki finansowe marki są tak dobre, że każdy pracownik dostanie 14 400 euro premii. To miła rzecz i sygnał, że Ferrari radzi sobie doskonale i ciągle rośnie w siłę.

A ten rok będzie pełen intrygujących premier. To aż 6 nowych modeli. Wśród nich najwięcej kontrowersji wzbudzi pojazd, który poznamy 9 października. Mowa tutaj o pierwszym elektrycznym samochodzie tej marki. Benedetto Vigna, szef Ferrari, zapowiedział, że sam pokaz będzie "zupełnie inny".

Nowe elektryczne Ferrari będzie najprawdopodobniej mniejszym SUV-em/GT i w założeniach marki spełni rolę "codziennego" auta dla wielu klientów. To odważne podejście, które może faktycznie być strzałem w dziesiątkę.

A czym jest ta pozostała piątka?

Mowa tu o Ferrari 12Cilindri Spider, które dołączy do gamy marki. Na drogi wyjechało też zamaskowane Ferrari 296 VS, które będzie nastawione na jeszcze ostrzejsze wrażenia z jazdy. W planach jest też następca Romy, nowe wcielenie lub nowa generacja modelu SF90 (obecnie najbardziej tracącego na wartości), oraz najprawdopodobniej kolejny samochód z rodziny Icona. Projekt oznaczony numerem SP4 ma być hołdem dla Ferrari F40. Jest to o tyle ciekawe, że nawet nowe flagowe F80 ma już w sobie cechy wizualne nawiązujące do tego wyjątkowego samochodu.