Zegary i kierownica to majstersztyk w tym aucie. Nigdzie takich nie znajdziecie
Gdy płacisz za samochód 3,6 miliona euro (bez podatków), to oczekujesz najlepszych i najbardziej unikalnych rozwiązań. Bugatti Tourbillon właśnie takie oferuje. Zegary w tym samochodzie w pełni wypełniają znaczenie tego słowa. Kierownica także jest prawdziwą perełką.
Uważam, że zegarki to jedna z najbardziej fascynujących rzeczy opracowanych przez człowieka. Małe urządzenie, które mieści się na nadgarstku, zawiera w najbardziej luksusowych modelach szalenie imponujące rozwiązania. Precyzja mechanizmów, ręczne wykonanie, najwyższa jakość - to wszystko sprawia, że naprawdę ciężko jest na nich nie zawiesić wzorku. A wszystko po to, aby te małe zegary mogły nam podawać czas, dbając o każdą milisekundę.
Bugatti Tourbillon odwołuje się właśnie do tej zegarmistrzowskiej tradycji. Zresztą jego nazwa jest określeniem mechanizmu, który pojawia się w najdroższych zegarkach. To wpłynęło także na wygląd wskaźników w tym aucie - nie znajdziecie tam dużych ekranów.
Wręcz przeciwnie - wyeksponowano tutaj całą mechanikę, dzięki której kierowca ma podgląd na kluczowe informacje dotyczące prędkości, obrotów i zużycia paliwa oraz energii.
Zegary w Bugatti Tourbillon to robota zegarmistrzów. Wykorzystano tutaj tytan, rubiny i szafiry
Choć ten zestaw wskaźników wygląda na rozbudowany, to całość waży zaledwie 670 gramów. Wszystko to za sprawą materiałów, z których zbudowano obudowę i mechanizm. Wykorzystano tutaj głównie tytan, co pozwoliło na redukcję masy i uzyskanie unikalnego wyglądu.
Za projekt odpowiadają specjaliści od zegarków ze Szwajcarii. Precyzja robi ogromne wrażenie - maksymalna tolerancja w kwestii jakichkolwiek różnic w wymiarach wynosi w zależności od elementu od 5 do 50 mikronów - czyli od 0,005 do 0,05 mm.
Centralny wskaźnik zawiera prędkościomierz i obrotomierz. Zintegrowano je w ciekawy sposób, co tworzy unikalny efekt wizualny. Po lewej stronie znalazły się wskaźniki paliwa, energii i temperatury, zaś po prawej mamy wskazania wykorzystania mocy. A pod prawą nogą jest 1800 KM gotowych do akcji.
Zegary muszą być idealnie widoczne. Dlatego kierownica ma nieruchomy rdzeń
Pamiętacie takie rozwiązanie z Citroena? Można powiedzieć, że Bugatti poszło w podobnym kierunku. Jedynie wieniec z przyciskami i pokrętłami się tutaj obraca. Zaprojektowano go w taki sposób, aby dawał komfortowe podparcie palcom i dłoniom.
Kliknij tutaj, aby zobaczyć jak pracuje kierownica w nowym Bugatti
Przełączniki trybów jazdy są z kolei na rdzeniu z poduszką powietrzną. Dzięki temu zawsze wiemy gdzie je znaleźć, a to może przydać się podczas szybkiej jazdy.
Na drogi wyjedzie 250 egzemplarzy Bugatti Tourbillon. Większość już sprzedano
Nie powinno to nikogo dziwić - w końcu mówimy o unikalnej maszynie, która będzie gwiazdą w wielu kolekcjach. Niebawem Bugatti zaprezentuje też otwartą wersję tego samochodu, w której łatwiej będzie cieszyć się dźwiękiem silnika V16.